Derby della Capitale - a godności u bramkarzy jakby wcale...
Derby stolicy Włoch zawsze wzbudzały ogromne emocje. Tak, zaczynamy od banału, tylko po to, by zbudować emocje - tak jak zawsze to czyniliśmy. Na Stadio Olimpico szykowaliśmy na walkę dwóch świetnych drużyn, spośród których jedna być może marzy nawet o walce o mistrzostwo Włoch, a druga... chciałaby utrzymać się w czołowej czwórce. Miło się ogląda w tym sezonie Lazio, wiele razy budziła się też jednak Roma, która pod panowaniem Paulo Fonseki znów przypomina drużynę z godnością.
Najlepsze mecze pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
AS Roma - SS Lazio 1:1 (Dzeko 26' - Acerbi 34')
Składy:
Roma: Lopez - Spinazzola, Mancini, Smalling, Santon (83' Kolarov) - Cristante, Veretout (90' Pastore) - Kluivert (81' Perotti), Pellegrini, Under - Dzeko
Lazio: Strakosha - Radu, Acerbi, Luiz Felipe (46' Patric) - Lulic, Alberto (71' Parolo), Lucas Leiva, Milinkovic-Savic, Lazzari - Immobile, Correa (76' Caicedo)
Sympatycznie rozpoczęły się te derby - dwa obrazki, które zapadły nam w pamięć z początkowej części tego spotkania prezentujemy poniżej. Jest to zarówno celna obserwacja pana Bośniaka:
Bosnians have finally conquered Rome. It has taken us a while, but we have done it in a spectacular fashion. https://t.co/ZuPiLXOp0p
— Refik Hodzic (@ledenik1) January 26, 2020
Jednocześnie nie mogliśmy nie pochwalić kibiców Lazio za to w miarę nowoczesne rozwiązanie w przypadku ich oprawy:
New technique!
— footballitalia (@footballitalia) January 26, 2020
Liveblog https://t.co/xy8MtwmtSL #RomaLazio #SerieA https://t.co/f4u4WrMrCr
A cóż tam działo się na boisku? Generalnie pierwszą połowę spędziliśmy na obserwowaniu przewagi Romy. Lazio naprawdę nie potrafiło wziąć się w garść. Jedyne, co robili "Biancocelesti", to irytowali swoimi zagraniami i pasywnością Simone Inzaghiego. To nie było Lazio o mistrzowskich aspiracjach. Nic zatem dziwnego, że jako pierwsi gola strzelili piłkarze Paulo Fonseki. Gol wyglądał TAK:
🐺 Edin Dzeko heads Roma 1-0 up in the derby!
— Premier Sports 📺 (@PremierSportsTV) January 26, 2020
😬 The Giallorossi have started well, and the in-form Lazio are now facing a really big test of their title credentials pic.twitter.com/X5rdxvwTvx
Powiedzmy sobie szczerze - każdy z nas myślał, że lepszego prezentu niż ten, który dostał Edin Dżeko... no, nie można dostać. A jednak okazało się, że można. TO OBIE EKIPY zapomniały wyjść na ten mecz bez bramkarzy. Thomas Strakosha został przebity przez człowieka, który przebrał się w tej akcji za golkipera Romy. Pau Lopez był jak Jordan Pickford, a Francesco Acerbi był jak Divock Origi. CO TO MIAŁO ZNACZYĆ, JAK DO TEGO DOSZŁO? I DLACZEGO - DO JASNEJ ANIELKI - STAŁ TAM CHRIS SMALLING, który bardziej przeszkadzał niż pomagał?
"NIE DO WIARY, CO ZA KURIOZALNA BRAMKA! MUPPET SHOW!" 😱😱😱
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) January 26, 2020
Co zrobił Pau López w derbach Rzymu? 🙈🙉🙊 #włoskarobota 🇮🇹 #GraWsiatkówkę 🏐 pic.twitter.com/7zYIF823ed
Jak się okazuje, nawet tak przestraszone i mało pewne siebie Lazio dostało jeszcze jedną szansę. Lopez chyba pomyślał, że nazywa się Claudio - ten Argentyńczyk przecież swego czasu był idolem "Biancocelesti". "Giallorossi" z kolei go nienawidzili. Druga połowa ponownie przebiegała pod dyktando Romy - można wręcz stwierdzić, że liczba stworzonych sytuacji bramkowych świadczy na ich niekorzyść. Niekorzyść? Tak, bo wykreować ich o kilkanaście więcej niż Lazio i zremisować... to lekki wstyd. Roma miała tutaj naprawdę mecz do wygrania. Tymczasem strzał obronił Strakosha. Wcześniej z kolei doszło do zdarzenia w polu karnym - Kluivert i przewracający go Patric, który nie widział Holendra na torze biegu. W pierwszej chwili Roma otrzymała jedenastkę, tylko po to, by później decyzję arbiter zmienił.
Wszystkie te akcje, które głównie napędzał świetny dziś Cengiz Under, wszystkie okazje Edina Dzeko... ostatecznie nie przyniosły drugiego gola. Lorenzo Pellegrini mógł również wyrzucać sobie strzał w słupek z pierwszej połowy. Lazio mogło tak naprawdę zamknąć mecz i w swoim stylu trafić w końcówce. To niebywałe, że ten mecz zakończył jednak bez gola Ciro Immobile, któremu jest potrzebne przecież pół sytuacji do strzelenia gola.
Tymczasem mamy remis, z którego nie ucieszy się właściwie nikt.