To nie koniec hiszpańskich zakupów Juventusu. Teraz negocjują z Valencią
Juventus ostatecznie udowodnił, że jest mistrzem negocjacji, gdy przekonał Barcelonę, że za jedynie niewielką dopłatą opłaca jej się wymienić Arthura na Miralema Pjanicia. "Stara Dama" jest ewidentnie zmotywowana tym sukcesem, bo niezależnie od formy Brazylijczyka samą tę transakcję trzeba tak określić, dlatego szuka w Hiszpanii kolejnych wzmocnień. Tym razem upatrzyła sobie młodzieńca z Valencii.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
W hiszpańskim radiu Onda Cero podano informację, według której Juventus ma już negocjować z Ferranem Torresem, młodym skrzydłowym "Nietoperzy". Dwudziestolatek był już w tym sezonie podstawowym zawodnikiem Valencii, w barwach której rozegrał ponad 40 spotkań we wszystkich rozgrywkach. Zdobył w nich 4 gole i zanotował 6 asyst. Może nie jest to imponujący wynik, ale żaden zawodnik Valencii nie może tak powiedzieć o swoich statystykach. Widać to zresztą po dyspozycji całego zespołu, który zajmuje w lidze ledwie 10 pozycję. Forma Torresa jest więc tym lepsza, im bardziej będziemy na nią patrzeć przez pryzmat występów całej ekipy.
— Dominik Piechota (@dominikpiechota) June 29, 2020
Zainteresowanie jego osobą nie może wobec tego dziwić. Nie wiemy natomiast czy zaskakiwać może nas sama wielkość oferty, bo o niej nic nie wiadomo. Możemy jedynie przypuszczać, że Juventus będzie zmuszony zapłacić kwotę odzwierciedlającą wartość rynkową piłkarza lub nawet większą. Ta obecnie szacowana jest na jakieś 40 milionów euro. To całkiem sporo, tym bardziej biorąc pod uwagę popandemiczną biedę, jaka dotknęła wszystkie kluby. Juventus jednak umie sprytnie takie pieniądze płacić i to niekoniecznie w gotówce, czego najlepszym dowodem jest właśnie wymiana Pjanicia na Arthura. To co, może "Nietoperze" dostaną w takim razie jakiegoś Bernardeschiego i rabat na produkty Avonu w ramach dopłaty?