Milan przyćmił Włochy
Można się było dzisiaj spodziewać ładnego hat-tricka - ze strony Atalanty, Sassuolo oraz Milanu, czyli ekip, które są ostatnio w dobrej czy bardzo dobrej formie. Cóż, okazało się, że na wysokości zadania stanął tylko ten, który w ostatnich miesiącach był wyśmiewany najczęściej - ten ostatni z wymienionych.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Pierwsza swój komplet punktów miała zdobyć Atalanta, która całkowicie zasłużenie zajmuje miejsce tuż za plecami liderującego Juventusu. Stać ich na wiele, ofensywa z Bergamo potrafi atakować, z tym że dzisiaj bardzo trudne warunki postawił jej Hellas Werona. Zespół absolutnie średni (bilans meczów 11-12-11, bilans goli 42:42) postawił się drużynie prowadzonej przez trenera Gaspariniego. Co prawda faworyt dzisiaj prowadził po golu Duvana Zapaty, który wykorzystał fatalny błąd przeciwnika (patrz poniżej), ale Hellas zdołał wyrównać i ostatecznie wyszarpać swój punkt. Goście z Bergamo byli nieco lepsi, to akurat się nie zmieniło, ale gospodarze wiedzieli, jak ich podejść.
Nie zmienia to oczywiście faktu, że bilans bramek +50 został utrzymany - z tym że utrzymany może nie być fotel lidera. Wszystko będzie zależeć od tego, jak jutro poradzą sobie Inter oraz Lazio.
Duvan Zapata scores for fun🙌
— Cafeteros FC (@Cafeteros_FC) July 18, 2020
Zapata capitalizes on the mistake and stays composed to make it 1-0 Atalanta🔥 pic.twitter.com/5dxPYZsHzS
Nieco później z równie przeciętnym co Hellas Cagliari mierzyło się Sassuolo. Każdy, kto ogląda, ten wie, że również jest to fajna drużyna. Nie tak fajna jak Atalanta, ale na pewno pozytywna. Tak jak Atalanta "Neroverdi" wyszli na prowadzenie, z tym że oni siedzieli na swoich rywalach niemalże przez cały mecz. Co więcej, Cagliari miało tylko 22% posiadania piłki, co zawdzięcza w sporej mierze temu, że prawie całą drugą połowę grało w osłabieniu po drugiej żółtej kartce pokazanej Andrei Carboniemu! Gospodarze byli w stanie oddać zaledwie dwa marne strzały i... zremisowali. Serio. Zdobyli gola grając już w dziesięciu i ostatecznie wybronili ten fenomenalny dla nich rezultat! A Sassuolo... No wstyd.
Manuel Locatelli vs Cagliari
— Football Talent Scout - Jacek Kulig (@FTalentScout) July 18, 2020
133 touches
115 passes
90% pass accuracy
3 key passes
5 accurate long balls
2 dribbles won
6 tackles won
11/13 duels won
Heart & brain of Sassuolo's midfield. Simply brilliant in recent weeks. ⚫️🟢 pic.twitter.com/HxfF4ZhkVt
Gorsze mecze w swojej karierze rozgrywał 22-letni Locatelli.
No ale Atalanta Atalantą, Sassuolo Sassuolo, a kiwi kiwi. I Milan Milanem. "Rossoneri" również są ostatnio w bardzo dobrej formie i pną się w górę tabeli. Liga Mistrzów nie jest już w ich przypadku możliwa, no ale Liga Europy będzie raczej wywalczona w bardzo dobrym stylu. Dziś mediolańczycy mierzyli się z Bologną i właściwie ANI PRZEZ MOMENT nie pozwolili nikomu zwątpić w to, kto w tym spotkaniu będzie zwycięzcą!
20 punktów Milanu po restarcie rozgrywek (w 8 meczach). Lepsza tylko Atalanta z 23 punktami (ale rozegrała 9 spotkań).
— Mateusz Święcicki (@matiswiecicki) July 18, 2020
W 11 meczach ligowych z Kjaerem na boisku 9 wygranych, 1 remis, 1 porażka. Średnia punktów 2,54.
Wow!#włoskarobota
I jeszcze jedna ciekawa rzecz. Milan w ósmym meczu z rzędu strzela minimum 2 gole. Wyrównuje serię z sezonu 2009/2010, kiedy pykali w tej drużynie Ronaldinho, Pato, Seedorf, Inzaghi czy wielki Huntelaar.#włoskarobota
— Mateusz Święcicki (@matiswiecicki) July 18, 2020
Po prostu: chwilo trwaj! ❤️🖤 #włoskarobota
— Jan Rusinek #7 #24 (@JanRusinek7) July 18, 2020
Jak prowadzisz 4:1 i w sumie masz delikatny niedosyt, że nie 7:1 to chyba bywało gorzej 🤷
— Kamil Jadczyk (@kamiljadczyk) July 18, 2020
Dawno już mediolańscy kibice (ci czerwoni) nie byli rozpieszczani tak, jak są ostatnio. Milan gra po prostu kapitalnie, a ostatni tweet jest tego dobitnym dowodem. Pod koniec piłkarzom z San Siro udało się jeszcze zapakować piątą bramkę, a do tryumfu zespół prowadzili ci, którzy najczęściej byli kwitowani face palmami - Hakan Calhanoglu i Ante Rebić, do których swój duży grosz dołożył Ismael Bennacer. Kapitalnie się to oglądało i nawet nie ma co tutaj pisać, że bramki Bologni strzeże Łukasz Skorupski. Nie popisał się dzisiaj w swojej robocie i choć oczywiście trudno zatrzymać taki rozpędzony Milan, to jednak śląski golkiper powinien podziałać nieco więcej. A to, jak ostatnio prezentuje zespół z Mediolanu, to naprawdę czysta futbolowa sztuka!