Milik w cieniu domina. Kariera we Włoszech zbliża się ku końcowi
Niemal całe lato stanęło pod znakiem problemów FC Barcelony, transferów Chelsea oraz dominacji Bayernu Monachium. Ale w końcu nadszedł przełom września i października. A co z tym idzie – ponownie zrobi się dość głośno o Arkadiuszu Miliku. Dlaczego? Otóż Polak wpadł w sieć, z której ktoś musi go wydostać. Kto konkretnie? Cóż, kandydatów jest wielu.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Saga transferowa z udziałem Arkadiusza Milika bliźniaczo przypomina historię przenosin Krzysztofa Piątka do Berlina. Bowiem, gdy wszyscy napali się na wielki transfer z udziałem reprezentanta Polski, ten ostatecznie wylądował w średniaku Bundesligi. Nowym klubem 25-latka została wówczas Hertha. A jak dobrze pamiętamy – chrapkę na byłego gracza Milanu miały m.in. Tottenham oraz Atletico Madryt. I teraz jest podobnie. Tyle że zamiast Piątka, pierwszoplanowe role odgrywa Arkadiusz Milik.
Spektakularny upadek transferu Milika do Romy. Domino transferowe, tak skrzętnie budowane, całkowicie zburzone. Co dalej? Rozwiązanie kontraktu i wyjazd do Hiszpanii, bądź Anglii. Oby się udało. Już teraz pojawiają się w mediach kluby pokroju Newcastle, czy Valencii.
— Dominik Mucha (@DominikMucha) September 22, 2020
Pamiętnik zatytułowany "Moja kariera w Juventusie" najprawdopodobniej nigdy nie ujrzy światła dziennego. Przypomnijmy, iż temat przenosin reprezentanta Polski to Turynu faktycznie był. Aczkolwiek pojawił się znienacka i zmył niczym Maurizio Sarri. Wraz ze zwolnieniem włoskiego szkoleniowca możliwość przenosin Polaka do zespołu mistrza Włoch runęła niczym zamek z piasku, a Milik zaczął rozglądać się za potencjalnym kupcem. Dość dużo mówiło się o ewentualnych przenosinach do Rzymu. Chrapkę na 26-latka miała miejscowa AS Roma. Transfer do stolicy Włoch był jednak zależny od innych przenosin. Nowy trener Juventusu, Andrea Pirlo wraz z rozpoczęciem pracy w szeregach "Starej Damy" zażyczył sobie ściągnięcia Edina Dżeko. I gdyby transfer Bośniaka na Allianz Stadium rzeczywiście doszedł do skutku, Milik wylądowałby w Romie. Ale nie wyląduje. Wczorajszego dnia ruszyło domino, którego nie da się już zatrzymać.
Zaczęło się od informacji Fabrizio Romano na temat odejścia Luisa Suareza. Jak twierdzi włoski dziennikarz – atakujący "Dumy Katalonii" doszedł do porozumienia z nowym pracodawcą i lada moment podpisze kontrakt z Atletico Madryt. Zasilenie drugiej siły w Madrycie przez reprezentanta Urugwaju musiało, więc zwolnić miejsce w ataku, co najprawdopodobniej doprowadzi do odejścia Alvaro Moraty. A gdzie wyląduje Hiszpan? W Juventusie. O tym również informował Fabrizio Romano i co by nie mówić – przenosiny wychowanka "Królewskich" do Turynu już na dobre zamykają temat pozostania Arkadiusza Milika we Włoszech.
I teraz zasadnicze pytanie. Co dalej? Wiele wskazuje bowiem na to, iż Polak w Napoli jest spalony. Z pewnością nie trafi również do Romy, nie wspominając o klubie pokroju Juventusu. W tym momencie najbardziej logiczna wydaje, więc się ucieczka za granicę, gdzie chętnych brakować nie powinno. Od pewnego czasu mówi się bowiem o zainteresowaniu ze strony Tottenhamu. W międzyczasie przewinął się również temat RB Lipska, lecz upadł szybciej, niż się wydawało. Lada moment na testach (początkowo odwołanych) w niemieckim klubie zjawi się Alexander Sørloth i załata dziurze po Timo Wernerze. A Milik? Musi czekać i i rozglądać się za nowym klubem. Tym może być coś pokroju Newcastle United lub Valencii.
✅Alexander Sørloth is finally becoming a Leipzig player. The Norwegian is having a medical today in Leipzig. Will most likely be presented today as well. All the media stuff is already completed. The alleged interest from Manchester United was never formal.
— Simen Pedersen (@simenpe) September 22, 2020