Mamy pełną obsadę ćwierćfinałów Coppa Italia (akt.)
AKTUALIZACJA TEKSTU Z 14 STYCZNIA:
Po małym kryzysie przestajemy mieć jakiekolwiek wątpliwości, nie wspominając już o żadnych obawach. Dość przeciętny okres, który przydarzył się piłkarzom Atalanty, był tylko i wyłącznie wypadkiem przy pracy. Ekipa z Bergamo znów wygląda świetnie, zachwyca i przede wszystkim wygrywa. W ramach 1/8 finału Coppa Italia nie pozostawili złudzeń Cagliari. Zespół Sebastiana Walukiewicza uległ na wyjeździe (1:3) i dość prędko pożegnał się z krajowym pucharem.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
ATALANTA - CAGLIARI 3:1 (Miranchuk 43', Muriel 61', Sutalo 63' - Sottil 55')
Sebastian Walukiewicz, zamieniając Szczecin na Sardynię miał do spełnienia jeden, stosunkowo prosty cel. Nie przepaść. Miłymi dodatkami były natomiast stały rozwój i stopniowe budowanie swej marki na międzynarodowej arenie, który przy ogromnym potencjale wystarczyło przekuć w sukces. I wspomniany sukces rodzi się na naszych oczach. Po blisko dwóch latach pobytu we Włoszech jasno można stwierdzić, iż 20-latek jest jednym z najlepiej rokujących zawodników w Serie A. Od czasu do czasu zdarzają się jednak spotkania, w których wór umiejętności oraz masa szczęścia to za mało. Coś na wzór tego w ramach 1/8 finału Coppa Italia z Atalantą. Mimo desperackiej obrony zespół Polaka musiał uznać wyższość faworyta, ulegając (1:3).
Nie wiem jakim cudem Atalanta jeszcze nie wygrywa. Piłkarze Cagliari jak dzieci we mgle. Niestety Walukiewicz nie odstaje...
— Mateusz Warianka (@matwarianka93) January 14, 2021
Porażka Cagliari z drużyną prowadzoną przez Gian Piero Gasperiniego nie była jednak większą niespodzianką. Taki wynik był bowiem wpisany w prawa logiki, co zostało zresztą podkreślone na boisku. Jeszcze przed przerwą, w 43. minucie, wynik spotkania otworzył Aleksey Miranchuk. Reprezentant Rosji przypieczętował tym samym ogromną przewagę gospodarzy, którzy na trafienie otwierające rezultat starcia zasłużyli dużo, dużo wcześniej. Skuteczność nie szła jednak w parze z Robinem Gosensem oraz Ruslanem Malinovskim. Obaj chybili po uderzeniach z okolic pola karnego, jednak gdy już coś wpadło, to ruszyło na dobre.
W drugiej odsłonie na listę strzelców wpisali się również Luis Muriel oraz Bosko Sutalo. W międzyczasie odpowiedział co prawda Riccardo Sottil, lecz na próżno było wyczekiwać pójścia za ciosem. Zespołem lepszym była bowiem Atalanta, która odniosła zasłużone zwycięstwo (3:1).
W drugim czwartkowym spotkaniu z awansu do 1/4 finału Coppa Italia cieszyli się piłkarze SPAL. Występująca na co dzień w Serie B ekipa uporała się na wyjeździe z Sassuolo (2:0).
AKTUALIZACJA:
19.01. - Roma zrobiła coś niewyobrażalnego. Stwierdziła, że w swoim meczu będzie tylko gonić wynik, ale prowadzić w sumie nie chce. Do 43. minuty Giallorossi przegrywali 0:2, ale strzelił Lorenzo Pellegrini. W drugiej połowie trafił za to Henrich Mchitarjan, który dał nadzieję. Natomiast początek dogrywki to było jakieś kuriozum. Gianluca Mancini i Pau Lopez wylecieli z boiska, Roma kończyła mecz w dziewiątkę, straciła dwa kolejne gole, Riccardo Saponara podsumował wszystko lobem na 2:4. A w dodatku drużyna Paulo Fonseki zrobiła jeszcze coś okropniejszego. Tak samo, jak wcześniej już w lidze, dokonała błędu przy liczbie zmian.
Dokonało ich za dużo, konkretnie sześć. Jak się okazało, nie może mieć tu zastosowania dodatkowa zmiana w dogrywce. W FA Cup przyjęto rekomendację UEFA. W Coppa Italia - nie. Więc mamy porażkę, możliwe, że zamieniona zostanie ona na 0:3. A jeszcze dodajmy, że Roma już przy braku zgłoszenia Amadou Diawary dała walkower Hellasowi Werona w Serie A. Katastrofa.
21.01. - Lazio podejmowało Parmę i wieńczyło fazę 1/8 finału Pucharu Włoch.
Jak się okazało, bało się o swój los naprawdę krótko. Kiedy w 83. minucie gola na 1:1 dla Parmy strzelał Valentin Mihaila, zespół Simone Inzaghiego mógł się zmartwić. Ale ostatecznie samobój Simone Colombiego (okrutne są niektóre źródła zabierające pierwszego gola Vedatowi Muriqiemu) oddał "Biancocelesti" to, o co walczyli. A walczyli o awans, byli aktywniejsi, kiedy szukali swojego pierwszego trafienia w meczu. Za każdym razem, gdy w meczu był remis, to nawet te niecelne strzały obok bramki Thomasa Strakoshy nie robiły wrażenia. Lazio było faworytem, Lazio miało wygrać. Dla Lazio nawet ten puchar może być stworzony. Teraz jednak czeka na nie wyzwanie w postaci Atalanty.
W czwartek wygrało 2:1.
FT | #LazioParma 2-1
— S.S.Lazio (@OfficialSSLazio) January 21, 2021
🏁 È FINITAAAAAA!!!!!!!
✌️ I gol di #Parolo e @MuriqiVedat ci mandano ai quarti di finale!!!!!#CoppaItalia #CMonEagles 🦅 pic.twitter.com/C2KfSOFADc
PARY ĆWIERĆFINAŁOWE COPPA ITALIA:
wtorek, 26 stycznia: Inter - AC Milan
środa, 27 stycznia: Atalanta - Lazio
środa, 27 stycznia: Juventus - SPAL
czwartek, 28 stycznia: Napoli - Spezia