Milik wreszcie dogadał się z nowym pracodawcą
Koszmar Arkadiusza Milika wciąż trwa, ale pojawiła się szansa na jego happy end. Kilka dni temu do Napoli wpłynęła oferta West Hamu United opiewająca na 7 milionów euro, którą Włosi odrzucili. Nie satysfakcjonowały ich pieniądze, ale teraz okazuje się, że wcale nie żądali wiele więcej. Dogadali się bowiem z innym zespołem, który okazał zainteresowanie Polakiem. Wszystko wskazuje na to, że Arek wreszcie wydostanie się z Neapolu.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Tak przynajmniej twierdzi "La Gazzetta dello Sport", która podaje informacje o jego nadchodzącym transferze do Marsylii. Tak, to ostatecznie Francuzi mają go pozyskać, choć przez ostatnie pół roku raczej nie wymieniano ich w gronie zainteresowanych. Mimo to tych doniesień nie należy bagatelizować, bo "Olimpijczycy" są rzekomo bardzo zdecydowani w swoich działaniach i w zasadzie już dogadali z Napoli wszelkie szczegóły. Jak podaje źródło, Polak ma przenieść się na Lazurowe Wybrzeże za 10 milionów euro, do których doliczone zostaną ewentualne premie i bonusy, które łącznie wynieść mogą 5 dodatkowych baniek. Co ciekawe, jeśli transakcja się nie zawali z nagłych powodów, Arek może zostać napastnikiem marsylczyków już w przeciągu kilkudziesięciu godzin.
— Bartek Szulga (@BartekSzulga) January 15, 2021
Czy to dobry ruch? Odpowiedź na to pytanie jest zawsze taka sama, niezależnie od tego, z kim Milika się łączy. Tak, to dobry ruch. Wszędzie indziej będzie miał uczciwą szansę na grę, co umożliwi mu powrót do formy. Dodatkowo Marsylia to zespół o sporym potencjale, który może nawet grać w Lidze Mistrzów, dlatego Polak nie zaliczy wielkiego spadku, jeśli chodzi o poziom zespołu. Byleby tylko był w stanie dorównać do swojego, który prezentował jeszcze przed zesłaniem na półroczną banicję.