Wspaniały Szczęsny, bierny Zieliński i Walukiewicz na ławce - Oko na Polaków
Tydzień w tydzień. Kolejka w kolejkę... pewne rzeczy się nie zmieniają. Gdy tylko nadchodzi weekend z Serie A, kluczowe role ponownie odgrywają Polacy. Zazwyczaj był to Piotr Zieliński. Od czasu do czasu pozytywne noty zbierał Sebastian Walukiewicz, a zdarzały się spotkania, w których nawet Arkadiusz Reca znajdował się na ustach ekspertów. Ale do czasu. W niedzielę błyszczał głównie Wojciech Szczęsny, który skutecznie przykrył swoich rodaków.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Rozgrywki na najwyższym szczeblu rozgrywkowym we Włoszech są o tyle specyficzne, że gdzie nie spojrzysz, tam widzisz Polaka. Śmiechem żartem zazwyczaj jest ich w więcej niż w podstawowym składzie Cracovii, co powinno budzić pewnego rodzaju podziw. Mamy przecież do czynienia z czołową ligą w Europie i klubami, które biją się o coś więcej niż uniknięcie gorzkiej porażki. A jeśli o takich zespołach mowa, to warto rozpocząć od Wojciecha Szczęsnego.
Niesamowite obrony Skorupskiego, Szczęsny potwierdza wielką klasę! 😲💪
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) January 24, 2021
Zobaczcie znakomite interwencje bramkarzy reprezentacji Polski 🇵🇱 w meczu Juventus FC - Bologna FC! 🔝 #włoskarobota 🇮🇹 pic.twitter.com/ZHxn25Leib
W ramach 19. kolejki Serie A jego Juventus zmierzył się na własnym obiekcie z Bologną. Po stronie gospodarzy mieliśmy tym samym wspomnianego już Szczęsnego. Po drugiej Łukasza Skrorupskiego, którzy tego dnia świecili najjaśniej. Golkiper "Starej Damy" zagrał wręcz fenomenalnie. Niby nic nowego, ale to właśnie na ramionach Polaka spoczęło osiągnięcie związane z zachowaniem czystego konta. W przypadku jego rodaka również nasuwają się słowa zbliżone do pochwał. Bo pomimo tego, że skazana na porażkę Bologna faktycznie przegrała, mogła to uczynić w znacznie gorszym stylu. Zwycięstwo Juventusu (2:0) było tak naprawdę najmniejszym wymiarem kary.
Nieco mniej szczęścia miała pozostała część polskiej gwardii we Włoszech. Od pierwszej minuty ponownie zagrał Piotr Zieliński. Ten sam, który ostatnio czarował, dziś niestety zawiódł. Zrobił to zresztą cały zespół. Napoli pomimo szybko strzelonej bramki – już w 9. sekundzie spotkania jego wynik otworzył Hirving Lozano – ostatecznie uległo (1:3) Hellasowi Werona i nie zdołało wykorzystać sobotniego potknięcia liderującego Milanu.
W jeszcze gorszym nastroju kończący się weekend będzie żegnał Sebastian Walukiewicz. Defensor Cagliari po znakomitym początku rozgrywek stracił zaufanie szkoleniowca. Eusebio Di Francesco ponownie posadził Polaka na ławce, lecz jak pokazało spotkanie z Genoą, na próżno było tu szukać winy Polaka. Zespół z Sardynii już standardowo stracił komplet punktów i powoli zbliża się do nowego rozdziału w swej historii. Wiele wskazuje na to, iż pod batutą nowego trenera.
Sebastian Walukiewicz pierwszy raz w tym sezonie dwukrotnie z rzędu zaczyna mecz na ławce. Niestety, Eusebio Di Francesco stracił zaufanie do Polaka i stawia na Ceppitellego i Godina w meczu – prawdopodobnie – o swoją posadę. @przeglad
— Mateusz Janiak (@eMJot23) January 24, 2021