500+ Zlatana Ibrahimovicia, występy Polaków - niedziela z Serie A
Pięć spotkań, pięciu Polaków biorących w nich udział. Na tej liście mógł być jeszcze Arkadiusz Reca, ale z gry wykluczył go uraz doznany na przedmeczowej rozgrzewce. Ze zwycięstwa mógł cieszyć się tylko Łukasz Skorupski. Najjaśniej jednak świeciła dziś gwiazda Zalatana Ibrahimovicia, który w starciu z Crotone przekroczył pewną barierę bramek strzelonych w klubach.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Benevento 1:1 Sampdoria (Caprari 55' - Keita 80')
AC Milan 4:0 Crotone (Ibrahimovic 30' 64', Rebic 69' 70')
Udinese 2:0 Verona (Silvestri 83'S, Deulofeu 90+1')
Parma 0:3 Bologna (Barrow 15' 33', Orsolini 90+2)
Lazio 1:0 Cagliari (Immobile 61')
Już dawno przyzwyczailiśmy się do tego, że którego meczu Serie A byśmy nie włączyli, to najprawdopodobniej będzie nam dane podziwiać co najmniej jednego Polaka. Nie inaczej było dziś. W pięciu niedzielnych spotkaniach wystąpiło aż pięciu naszych rodaków, choć wydawało się, że będzie ich sześciu... o czym nieco później. Zaczynamy od pory obiadowej, kiedy naprzeciw siebie stanęły ekipy Kamila Glika i Bartosza Bereszyńskiego. Ostatecznie drużyny zakończyły rywalizacje wynikiem 1:1. Dla Benevento w 55. minucie do siatki trafił Caprari, a w ostatnich dziesięciu minutach do wyrównania doprowadził Keita Balde. Warto odnotować, że grający na prawej obronie Bartosz Bereszyński wystąpił w barwach Sampdorii z opaską kapitana na ramieniu.
Może nie wszyscy zwrócili uwagę, ale Bartek Bereszyński dziś z opaską kapitana w meczu z Benevento. Zawsze taki widok cieszy.#BENSAM #SerieA #wloskarobota
— Jakub Kowalski (@JakubKowalski00) February 7, 2021
Przechodzimy teraz do pojedynków rozegranych o 15:00. Paweł Dawidowicz nie będzie dobrze wspominał przegranego 2:0 meczu z Udinese, nie tylko ze względu na wynik. 25-letni Polak nie wyszedł już na drugą połowę najprawdopodobniej ze względu na uraz, jakiego doznał w trakcie pierwszej części gry. Polak jeszcze przed przerwą otrzymał cios w głowę, po którym zalał się krwią i do akcji musiał wkroczyć sztab medyczny. Przejdźmy zatem do rywalizacji Milanu z Crotone, które drużyna z Mediolanu wygrał gładko 4:0.
Nie sam wynik jest tu jednak najważniejszy, a pewien napastnik reprezentujący "Rossonerich", który pierw dobił, a potem przekroczył granicę 500 bramek zdobytych w karierze klubowej. Mowa oczywiście o Zlatanie Ibrahimoviciu. Szwed za pierwszym razem trafił w 30. minucie, a drugiego gola zdobył już w drugiej odsłonie. Identycznym rezultatem strzeleckim spotkanie z Crotone zakończył Ante Rebić. Początkowo zakładano, że w barwach przegranego zespołu od pierwszych minut zobaczymy Arkadiusz Rece, ale Polak doznał urazu na rozgrzewce i nie wystąpił przeciwko liderowi Serie A.
Zlatan Ibrahimovic strzelił dziś 500-setną bramkę w swojej karierze. pic.twitter.com/hUXm24fyKw
— TheSpecialOne ElPiotero (@TheSpecialOneEP) February 7, 2021
Paweł Dawidowicz nie wyszedł na drugą połowę z Udinese, bo tuż przed przerwą otrzymał cios nogą w głowę. Lejącą się krew zatamowano i Polak dograł do przerwy. Hellas zagrał bardzo słabe spotkanie, ale Dawidowicz wyglądał nieźle. Oby wkrótce był gotowy do gry #UdineseVerona
— Jakub Treć (@KubaTrec) February 7, 2021
Czwarty pojedynek rozpoczął się o 18:00. Bramki Bologny w wygranym meczu z Parmą bronił Łukasz Skorupski, który po ostatnim gwizdku mógł cieszyć się z trzech punktów i czwartego czystego konta w bieżącym sezonie. Dwukrotnie na listę strzelców w pierwszej części gry wpisał się Musa Barrow, a w 92. minucie jeszcze jedno trafienie dla Bologny dołożył Riccardo Orsolini. Już na sam koniec Lazio zmierzyło się w Rzymie z walczącym o utrzymanie Cagliari. Po dwumeczowej absencji do podstawowego składu wrócił Sebastian Walukiewicz, w poprzedniej kolejce wszedł z ławki rezerwowych na osiemnaście minut. Jego drużyna ostatecznie poniosła porażkę z podopiecznymi Simone Inzaghiego, a jedynego gola zdobył Ciro Immobile.
Włączyłem na Lazio - Cagliari i właśnie Immobile nawinął Walukiewicza, gola jakimś cudem jeszcze nie było. Ale po chwili znów Immobile ograł Walukiewicza, który był spóźniony z kryciem i 1:0. Chyba nie o taki powrót do składu chodziło.
— Przemysław Michalak (@PrzemysawMicha2) February 7, 2021