Atalanta w finale! Czas na powtórkę sprzed 58 lat?
Cieszmy się wielką chwilą Atalanty! Oto bowiem klub z Bergamo awansował do finału Pucharu Włoch i już wkrótce stanie przed szansą sięgnięcia po swoje drugie trofeum w historii! Na samym końcu czeka wielki Juventus, który już wypatruje dzisiejszego pogromcy Napoli.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Składy:
- Atalanta: Gollini - Toloi, Palomino (72. Caldara), Djimsiti - Sutalo, de Roon, Freuler, Gosens - Pessina (90. Pasalić) - Zapata, Muriel (56. Ilicić)
- Napoli: Ospina - Di Lorenzo, Rrahmani, Maksimović, Hysaj (42. Rui) - Elmas (46. Politano), Bakayoko (64. Demme), Zieliński (64. Lobotka) - Lozano, Osimhen (78. Petagna), Insigne
Atalanta nie należy do najbardziej utytułowanych włoskich drużyn, ale nie jest też zespołem anonimowym - przynajmniej w obecnych czasach. Ekipa Gian Piero Gasperiniego cieszy oko swoją grą i podbiła serca wielu kibiców, także spoza grona fanatyków calcio della Italia - czy jak to się tam mówi. W całej swojej historii klub z Lombardii zdobył tylko jedno, jedyne trofeum - było to w roku 1963, kiedy udało mu się sięgnąć po Puchar Włoch, gdy po hat-tricku Angelo Domenghiniego w finale pokonane zostało Torino. Później Atalanta trzykrotnie dochodziła do finału Coppa Italia (1987, 1996, 2019) i... to by było tyle, jeśli chodzi o jej wymierne osiągnięcia. Może przyszedł wiec czas na to, żeby odkurzyć nieco gablotę z pucharami?
Rywalem na drodze do szczęścia było Napoli. W pierwszym, wyjazdowym meczu padł bezbramkowy remis, dlatego wszystko musiało rozstrzygnąć się na Gewiss Stadium. Przeciwnik na papierze był mocny, przeciwnik miał w kilku aspektach przewagę, ale jednak wyraźnie było widać, że lepszą drużyną jest jednak Atalanta. Piotr Zieliński nie będzie zbyt dobrze wspominał dzisiejszego wieczoru, zagrał słabo, był jednym z negatywnych punktów neapolitańczyków, ale też niesprawiedliwe byłoby krytykowanie tylko jego.
Długa piłka, oddawanie inicjatywy rywalom, bezradność w każdej formacji. Napoli w ostatnim czasie w sposobie gry przypomina drużynę z dolnej części tabeli Serie A. I to taką niezbyt dobrze poukładaną.
— Bartek Szulga (@BartekSzulga) February 10, 2021
A piłkarzy w kadrze ma na nieco lepsze i bardziej skuteczne granie.
Jakiś Włoch napisał w jednym z komentarzy, że trener Gennaro Gattuso psuje Polaka i choć oczywiście nie mam zamiaru uderzać tutaj w jakieś śmieszne patetyczno-patriotyczne tony, które są w takich dyskusja kompletnie zbędne i bezsensowne, to jednak nie da się ukryć, że "Zielu" nie zawsze pokazuje to, co potrafi. No ale czy to jakaś nowość? Zresztą trzeba powiedzieć wprost, że sposób gry Napoli nie może się podobać, tym bardziej że potencjał kadrowy tego zespołu jest naprawdę spory. Może nie topowy, ale zdecydowanie wyższy niż to, co dzisiaj oglądaliśmy.
Tak się bawi Atalanta z Napoli 😱 #ciaoitalia
— TVP SPORT (@sport_tvppl) February 10, 2021
Warto włączyć #tvpsport 📺 lub naszą aplikację mobilną 📲
𝐋𝐈𝐍𝐊 𝐃𝐎 𝐓𝐑𝐀𝐍𝐒𝐌𝐈𝐒𝐉𝐈 ➡ https://t.co/1AsiTKzQv5 pic.twitter.com/rKPGWEHxgL
Atalanta wyprowadziła dwa szybkie ciosy w 10. i 16. minucie. Najpierw Napoli napoczął Duvan Zapata, który pierdyknął z dystansu aż miło, a potem niezwykle widowiskową akcję gospodarzy zakończył Matteo Pessina. W pierwszej połowie przyjezdni z Południa praktycznie na boisku nie istnieli, przyglądali się tylko świetnie funkcjonującemu - choć będącemu rzadziej przy piłce - rywalowi i dopiero po przerwie udało im się nieco otrząsnąć. Poskutkowało to golem kontaktowym Hirvina Lozano, który wykorzystał wielki chaos w "szesnastce" zespołu z Bergamo, jednak w 78. minucie Pessina - po ładnej indywidualnej akcji i zgrabnej podcince - odesłał Napoli do domu. Paradoks tej sytuacji był taki, że słabsi goście chwilkę wcześniej mogli wyrównać, lecz Victor Osimhen przegrał pojedynek z Pierluigim Gollinim (po mocnej centrze z prawej strony).
#włoskarobota #CiaoItalia
— Przemek Siemieniako 🇵🇱🤝🇷🇸 (@PrzemekSiemanko) February 10, 2021
Dzisiejszy mecz pokazał, że Atalanta jest w tym momencie o klasę lepszym zespołem niż Napoli. Było widać wielką różnicę w tym jak obie drużyny grają piłką.Atalanta pięknie rozgrywała swoje efektowne akcje szybkimi klepkami a Napoli powolne i bez pomysłu
Atalanta rozkochała w sobie wielu fanów. Przed meczem z PSG mówiło się, że kto im nie kibicuje ma śmietnik zamiast serca. Scudetto nie zdobędą, ale Coppa Italia jest w ich zasięgu.
— Radosław Laudański (@rado_calcio) February 10, 2021
Gasperini zasługuje na trofeum. Dla Bergamo Puchar Włoch będzie jak Liga Misrzów. 🔵⚫#ciaoitalia pic.twitter.com/nSKYvWeDvn
Finał Coppa Italia marzenie - albo Pirlo w pierwszym sezonie kariery trenerskiej złowi minimum dwie blachy, albo Atalanta z zasłużonym skalpem za pięć lat umilania weekendów i wzorową budowę klubu. Jeszcze ktoś sobie poświętuje na San Siro gdzie jednych i drugich nie lubią. Cudo.
— Patryk Kubik (@pat_kubik) February 10, 2021
Opinie po tym meczu są dość jednoznaczne - radość z tryumfu Atalanty, która już od kilku lat daje nam przyjemność niemalże taką jak negliż płci przeciwnej, oraz załamka nad grą Napoli, które było po prostu cienkie jak Wawrzyniak. Ekipa z Bergamo nie będzie w finale faworytem, ale byłoby sympatycznie, gdyby sięgnęli po Coppa Italia, nie sądzicie? Fani Juve proszeni są o wstrzymanie się od odpowiedzi.