Piłkarze Juventusu zorganizowali nielegalną imprezę
Juventus raczej nie popisuje się w tym sezonie. "Stara Dama" odpadła w słabym stylu z Ligi Mistrzów w starciu z FC Porto, a w ligowej tabeli jest "dopiero" na 3 pozycji, ale lada moment może zostać przeskoczona przez Atalantę czy nawet Napoli. Okazuje się, że zawodnicy Juventusu nie zawodzą tylko na boisku, ale również poza nim. Swoim zachowaniem nie popisało się bowiem kilku głodnych imprezy piłkarzy.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Weston McKennie zdecydował się na zorganizowanie domówki, na którą zaprosił ledwie 10 osób, w tym swoich najlepszych kolegów z drużyny, Arthura Melo i Paulo Dybalę. Problem w tym, że nawet tak niewielka liczba gości łamie włoskie obostrzenia. Uczestnicy nawet nie starali się być ostrożni. Byli na tyle głośno, że do domu Amerykanina wezwano policję. Ta ukarała gości stosownymi mandatami o wartości 400 euro każdy, ale na tym ich konsekwencje się nie skończyły. Włoskie media, chociażby "Tuttosport" czy "La Stampa" twierdzą, że piłkarze dostaną jeszcze oddzielną karę od Juventusu. Nie wiadomo na razie jednak, jak będzie ona wyglądała. W grę wchodzi poważna grzywna, jak również opuszczenie nadchodzącego starcia z Torino.
buffon at mckennie’s party pic.twitter.com/XWzVK0Gxru
— ً (@statutos__) April 1, 2021
Piłkarze już zdążyli za swoje wybryki przeprosić i też nieco się wytłumaczyć. Ich wersja wydarzeń mówi nie o imprezie, a o obiedzie, przy którym grano w pokera. Cóż, akurat to, że grali albo tańczyli nie robi za dużej różnicy, skoro przy tym i tak łamali przepisy. Dlatego piłkarze skupili się bardziej na przepraszaniu, niż na wybielaniu się. Najlepiej będą się mogli zrekompensować na boisku, o ile oczywiście "Stara Dama" ich nie zawiesi.