Kosmiczny tydzień Zalewskiego. Zaliczył ASYSTĘ w meczu Romy!

Półwysep Apeniński Polakami stoi i będzie stał do momentu, gdy ten ostatni zdecyduje się na wyjazd. Twierdzimy tak bez zbędnej przesady. W sobotę kapitalny mecz w barwach Napoli rozegrał Piotr Zieliński. Dziś pierwszą asystę w szeregach Romy zanotował Nicola Zalewski. Młodzieżowy reprezentant Polski przyczynił się do wysokiego zwycięstwa z Crotone.

Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.

We Włoszech rośnie młody talent i przyszły reprezentant Polski. Co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości, bo ostatni weekend w wykonaniu Nicoli Zalewskiego był po prostu kosmiczny. 19-letni pomocnik zadebiutował w ubiegły czwartek. W spotkaniu Ligi Europy z Manchesterem United wszedł na boisku po przerwie i ledwie kilka minut później przyczynił się do zwycięstwa stołecznego zespołu. Piłka po jego strzale, choć wpadła do siatki w ostateczności uznano to jako trafienie samobójcze. 

Co się odwlecze, to nie uciecze – brzmi znane przysłowie i potwierdziło się po raz kolejny. Szansa debiutu otrzymana we czwartek była jedynie przystawką do nieco częstszej gry. W dzisiejszym spotkaniu z Crotone młodzieżowy reprezentant Polski wszedł na boisko po raz kolejny. Ponownie został wprowadzony na kilka ostatnich minut i niczym przed kilkoma dniami nie zawiódł. Ba, znów przyczynił się do zwycięstwa swojego zespołu, notując asystę przy trafieniu Borji Majorala. Stołeczny zespół rozbił niżej notowanego rywala (5:0).

Atrakcje z Polakami w tle nie kończą się jednak na krótkim, choć bardzo wartościowym występie 19-latka. W tym samym spotkaniu wystąpił również Arkadiusz Reca. W jego przypadku skończyło się na pierwszej odsłonie i pozostaniu w szatni na drugą część pojedynku.

W pełnym wymiarze czasowym wystąpił natomiast natomiast jeden z najbardziej doświadczonych Polaków we Włoszech, Kamil Glik. Defensor Benevento jak zawsze rozpoczął spotkanie od pierwszych minut. Na murawie przebywał do ostatniego gwizdka sędziego, lecz nie będzie go wspominał w najlepszy sposób. Jego zespół uległ Cagliari (1:3) i wciąż musi walczyć o utrzymanie w Serie A.