Donnarumma zmienił zdanie
Jeszcze kilkanaście dni temu wydawało się, że Gianluigi Donnarumma prawie na pewno przejdzie do Juventusu. "Stara Dama" oferowała mu lepszy kontrakt, godząc się na jego warunki, których z kolei nie mógł zaakceptować Milan. W pewnym momencie bramkarz wstrzymał jednak negocjacje, by zobaczyć, która z tych dwóch ekip zagra w Lidze Mistrzów, bo on sam nie chciał skończyć w Lidze Europy. Sytuacja w tabeli nieco wyklarowała się po ostatnim weekendzie i jak się okazuje, decyzja Włocha też.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Tak przynajmniej twierdzi "La Gazzetta dello Sport". Według źródła Donnarumma miał postanowić, że w obliczu zaistniałej sytuacji pozostanie w Milanie, nawet jeśli nie jest on w stanie zaproponować mu takich pieniędzy, jakie on chce otrzymać. W Mediolanie będzie zarabiał na mocy obecnie proponowanej umowy o 2 miliony euro rocznie mniej, niż dostawałby w Juventusie, ale widocznie Włoch ma jeszcze jakieś ambicje sportowe i przełknie ten gorzki brak 2 baniek, byleby grać w Lidze Mistrzów. Jednak ze względu na średnie ukontentowanie finansowe golkiper chce, by nowa umowa była krótka i trwała maksymalnie 2 lata.
Sans l’#UCL, la Juventus pourrait difficilement satisfaire les demandes de #Donnarumma.
— Milan Actu 🇫🇷 (@MilanActu) May 11, 2021
Gigio veut rester à Milan, mais il veut une prolongation de 1 à 2 ans.
Les négociations avec #Raiola reprendront une fois le championnat terminé.
(@Gazzetta_it) pic.twitter.com/dALbVLfPZB
Należy jednak mieć na uwadze, że prawdopodobnie nie jest to ostateczna decyzja Włocha. Sezon jeszcze się nie skończył, a Milan wciąż ma szanse, by zbłaźnić się na tyle, że nie awansuje jednak do Ligi Mistrzów. Wówczas znów na tapet wróci temat transferu do Juventusu. Jeśli jednak ten czarny dla "Rossonerich" scenariusz się nie sprawdzi, przynajmniej z ulgą będzie mógł odetchnąć Wojtek Szczęsny, który nie będzie musiał szukać sobie nowego klubu, ale w ramach równowagi we wszechświecie dotknie go konieczność gry w Lidze Europy. I tak lepsze to niż jakiś Everton.