Lizbona wzywa Cristiano Ronaldo
Przychodząc do Turynu, Cristiano Ronaldo miał stać się brakującym elementem, który umożliwi włoskiemu gigantowi zdobycie Ligi Mistrzów. Cóż, ani "Juve" nie wygrało Champions League, ani nie podtrzymało swojej dominacji, bo przecież obecny sezon był dla turyńskiej drużyny beznadziejny. Pod znakiem zapytania stoi także przyszłość portugalskiego zawodnika.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi
36-latek jest w Juventusie gwiazdą, ale i młodszy już nie będzie, i mimo wszystko jego przyjście do Turyny nie przyniosło pożądanych efektów. Zarówno klub, jak i piłkarz zastanawiają się, czy kontynuowanie dalszej współpracy ma sens i czy lepiej nie zrobiłoby, gdyby strony rozeszły się w zgodzie przy najbliższej okazji. Kontrakt Ronaldo we Włoszech obowiązuje do 2023 roku i kosztuje podobno 30 mln euro rocznie - choć sporą część tej kwoty pokrywają sponsorzy. Dużo, nawet jak na kogoś, kto w 131 występach zdobył 100 goli i zanotował 22 asysty. Gdzie Liga Mistrzów, Cristiano?!
Oczywiście nie ma nigdzie żadnych konkretów - nie łudźcie się, od zastanawiania się do realizacji daleka droga. Coś się dzieje, ale nie do końca wiadomo co. Gdzieś mówi się o zainteresowaniu Manchesteru United, wspomina się coś o powrocie do Realu Madryt, który bardzo odczuwa brak Portugalczyka, a nie wyklucza się również możliwości związanej z trzecim ex-klubem CR7, czyli... Sportingiem! Lizbończycy zostali niedawno mistrzami kraju (po raz pierwszy od 19 lat), ale mimo tego raczej nie byłoby ich stać na pokrycie pensji Ronaldo, nawet jeśli ten zszedłby nieco ze swoich zarobków. Sporting ma jednak jeden poważny atut w rękawie...
Matkę piłkarza! Dolores Aveiro w rozmowie z TVI24 przyznała:
Jutro się z nim zobaczę i powiem, aby w przyszłym sezonie zagrał w Sportingu. Przekonam go, aby tutaj wrócił.
A skoro mówi coś takiego matka...Kto wie, czy nie przekona swojego syna! Ale tak jak mówię - spokojnie, bez nerwów, to tylko nic nie znacząca plotka, którą jednak warto podkreślić. Bo chyba nie myślicie, że z transferami piłkarskimi jest tylko i wyłącznie tak, że idzie się do klubu lepszego i lepiej płacącego. Oczywiście - to istotne, ale szczególnie pod koniec kariery znaczenia mają także inne względy, jak np. miejsce, więź emocjonalna czy rodzina. Ja bym jeszcze dodał do tego przyjazny klimat. A co się stanie z Ronaldo, okaże się w najbliższej przyszłości.