Zapowiedź 24. kolejki Serie A
Walka we Włoszech trwa w najlepsze. Po ostatniej średnio elektryzującej kolejce przyszedł czas na prawdziwą walkę, bo w 24. tygodniu walki o Mistrzostwo Włoch czeka nas kilka dobrych spotkań, które po prostu trzeba zobaczyć.
Zaczynamy już dziś. A kolejka zaczyna się we Florencji. Tam odbędzie się mecz z kategorii najważniejszych jakie mogą być. Fiorentina podejmie Juventus czyli swojego wroga nr 1. W pierwszym meczu na Allianz wygrali Juventini po golu Mario Mandzukicia. Dzisiejszy mecz będzie miał dodatkowy smaczek. Do Florencji powraca już jako piłkarz Juventusu ich wychowanek Federico Bernardeschi, który znając Maxa Allegrego dostanie swoją szansę w miejscu, gdzie na poważnie zaczął grać w piłkę. Juve musi optymalnie dysponować siłami, bo już we wtorek czeka ich arcytrudne spotkanie w Lidze Mistrzów z Tottenhamem. W pewien sposób meczem na Artemio Franchi, zobaczymy, które rozgrywki są ważniejsze dla Starej Damy. Start meczu o 20:45!
Jutro dzień we Włoszech zaczynamy o 15:00. Do Ferrary na mecz z miejscowym SPAL przyjeżdża powoli odzyskujący godność Milan. Zawodnicy beniaminka dwa tygodnie temu utarli nosa innej drużynie z Mediolanu czyli Interowi, wyrównując stan meczu w ostatniej akcji. Tym razem jednak nie będą mieli tak łatwo, bo Milan raczej nie pozwoli sobie, żeby ktoś prowadził grę przy nich na boisku. Poza tym, żeby zakończyć ligę z twarzą trzeba punktować za wszelką cenę, a takie mecze są idealną okazją, żeby łapać punkty.
Umówmy się. W sobotę fani włoskiej ekstraklasy będą czekali wyłącznie na jedno spotkanie. Na San Paolo do Neapolu, przyjeżdża ekipa Lazio. Ekipa, która w ostatnich dniach jest na ustach całej Italii. Chodzi o konflikt pomiędzy trenerem Inzaghim i zawodnikiem Biancocelestich, Felipe Andersonem. Istnieje szansa, że za swoje wybryki Brazylijczyk do końca sezonu wyląduje w klubie kokosa i jedyne do czego się przyda to malowanie pisanek na Wielkanoc. Lazio nie wygrało dwóch ostatnich spotkań - z Milanem (pierwsza porażka w sezonie poza Rzymem) i u siebie w poniedziałek z Genoą. W obydwu spotkaniach Laziale wyglądali źle i to nie jest dobry prognostyk przed przybyciem do stolicy Kampanii. Napoli dalej walczy o mistrzostwo, ale czuje na karku oddech Juventusu, więc strata punktów nie wchodzi w grę. Nie wchodzi w grę również brak koncentracji zwłaszcza z tak wysoko notowanym rywalem.
Inter nie wygrał od dziesięciu spotkań we wszystkich rozgrywkach. Drużyna, którą zachwycali się wszyscy na jesieni, na wiosnę stała się pośmiewiskiem odwrotnie od swoich sąsiadów zza miedzy czyli Milanu. Na Giuseppe Meazza w niedzielę Nerrazurri będą gościli ekipę Bolonii. Potyczka z dwunastą siłą Serie A wydaje się być idealna na przełamanie fatalnej passy. Tak samo mówiło się przed Crotone, które jednak potrafiło urwać Interowi punkty na Meazza. Inter ten mecz musi wygrać, bo Roma najprawdopodobniej wygra swój i zepchnie czarno-niebieskich na piąte miejsce, co jeszcze dwa miesiące temu wydawałoby się czymś kuriozalnym.
Wspomniana AS Roma będzie miała łatwe zadanie. Na Olimpico przyjeżdża drużyna, która wywołuje jedynie pozytywne emocje w tym sezonie czyli Benevento. Drużyna z miasta czarownic dalej dzielnie walczy o utrzymanie i chcą wzorem Crotone w kampanii 16/17 wyjść do miejsca nad kreską. Niestety, ale w tej kolejce zadanie będzie utrudnione, ponieważ jadą na trudny teren do wymagającego rywala. Roma w ostatniej kolejce przełamała fatalną stagnację w lidze. Wprawdzie skromnie, ale podopieczni Di Francesco chcą się liczyć w walce o Ligę Mistrzów i po cichu liczą na to, że Inter dalej się będzie potykał. A umówmy się, z Benevento po prostu nie wypada tracić punktów. Nie takiej drużynie jak Roma.