KAPITALNY występ Interu! Mistrzowie Włoch ZMIAŻDŻYLI rywali
Przed rozpoczęciem sezonu mało kto stawiał na obronę scudetto w wykonaniu Interu. Piłkarze z Mediolanu wysłali jednak jasny sygnał - nie należy nas skreślać! W demolce, jaką "Nerazzurri" zafundowali Genoi ogromny udział mieli nowi gracze mistrzowskiej ekipy.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Składy:
Inter: Handanović - Skriniar, de Vrij, Bastoni - Darmian, Barella, Brozović, Calhanoglu, Perisić - Sensi - Dzeko
Genoa: Sirigu - Vanheusden, Biraschi, Criscito - Sturaro, Rovella, Badelj, Cambiaso, Hernani - Pandev, Kallon
W zestawieniach obu zespołów pojawiło się kilka nowych twarzy. Simone Inzaghi zdecydował, że od pierwszej minuty na boisko wybiegną Hakan Calhanoglu oraz Edin Dzeko. Davide Ballardini postawił na doświadczonego Salvatore Sirigu, młodego stopera Zinho Vanheusdena (co ciekawe jest on wypożyczony właśnie z Interu) oraz Hernaniego. W wyjściowej jedenastce znaleźli się również gracze występujący dotychczas w drużynach juniorskich lub zbierający doświadczenie na wypożyczeniach - Yayah Kallon oraz Andrea Cambiaso.
Debiutanci wiedli prym
Od samego startu rywalizacji widać było ogromny wpływ na grę nowo pozyskanych zawodników Interu. W drugiej linii pierwsze skrzypce odgrywał Hakan Calhanoglu. Premierowy kwadrans w wykonaniu reprezentanta Turcji był prawdziwym popisem. Najpierw zaliczył bowiem asystę przy golu Milana Skriniara (dośrodkowanie z rzutu rożnego), a następnie kapitalnym strzałem z dystansu podwyższył prowadzenie "Nerazzurrich". W drugiej połowie Calhanoglu jeszcze raz pokonał Salvatore Sirigu, lecz sędzia nie uznał gola z powodu spalonego.
Hakan odpalił bombę, kibice ryknęli tak, że aż zaczęło się trząść Stadio Giuseppe Meazza, a to „tylko” 30 tysięcy ludzi. Doping niesie ekipę Inzaghiego. #włoskarobota
— Piotr Dumanowski (@PDumanowski) August 21, 2021
Z przekąsem: zaraz się okaże, że Çalhanoğlu rozegra dzisiaj swój najlepszy mecz w karierze w Mediolanie. #włoskarobota
— Filip Kapica (@fkapica) August 21, 2021
Równie kapitalne zawody rozegrał Edin Dzeko. Oczywiście ciężko wysnuwać daleko idące wnioski po jednym meczu, lecz w dniu dzisiejszym nikt w Mediolanie nie będzie płakał po Romelu Lukaku. Bośniak był po prostu wszędzie. Cofał się na własną połowę, rozgrywał piłkę i starał się finalizować akcje. Przez większą część spotkania, pomimo fantastycznej dyspozycji nie opuszczał go pech. Piłka w polu karnym nie chciała spaść pod jego nogi. A gdy już spadła, to fantastyczną interwencją popisał się Sirigu. Dzeko był jednak cierpliwy, co zostało nagrodzone w samej końcówce spotkania. Cudowne dogranie Arturo Vidala (który wcześniej zdobył bramkę po genialnej asyście Nicolo Barelli) trafiło wprost na głowę nowego napastnika Interu. Tym samym Dzeko przywitał się z kibicami na Giuseppe Meazza w najlepszy możliwy sposób.
Edin Džeko i jego debiutancka bramka dla Interu Mediolan w Serie A TIM! ⚽
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) August 21, 2021
Jak myślicie, czy Bośniak będzie godnym zastępcą Romelu Lukaku? 🤔#włoskarobota 🇮🇹 pic.twitter.com/7INyNMx0g3
Pewność w defensywie
Genoa nie stwarzała wielkiego zagrożenia pod bramką Samira Handanovicia. Zaledwie kilka prób, z których najgroźniejsze były te autorstwa Yayaha Kallona. 20-latek, dla którego był to dopiero drugi występ na poziomie Serie A mógł pokusić się o strzelenie przynajmniej jednego gola. Zabrakło jednak doświadczenia i chłodnej głowy w decydującym momencie.
Sytuacje Kallona były nielicznymi momentami rozprężenia defensywy Interu. Występ Milana Skriniara, Stefana de Vrija oraz Alessandro Bastoniego był praktycznie nienaganny. Środkowi obrońcy mistrzów Włoch grają w bardzo podobny sposób jak w czasach Antonio Conte. Po pierwszym występie Interu Inzaghiego wydaje się, że nowy szkoleniowiec nie zamierza wprowadzać zbyt wielu zmian taktycznych.
Świetnie ułożyło się to spotkanie dla Interu - szybko zdobyta bramka, trafienia nowych nabytków. Genoa miała swoje okazje, ale kompletnie nie potrafiła się zachować pod bramką rywali. Taki mecz to dobry prognostyk na przyszłość, ale na wnioski jeszcze poczekajmy. #wloskarobota pic.twitter.com/l3XTgJPqsL
— Maciej Szełęga (@SzelegaMaciek) August 21, 2021
Panie Inzaghi, complimenti!
— Radosław Laudański (@radek_laudanski) August 21, 2021
Trzeba przyznać, że Inter wyglądał dziś, jak idealnie przygotowana do sezomu maszyna. Widzieliśmy zespół, który nastawiony jest na atak, imponuje w operowaniu piłką i tworzy z tego konkrety. Wygląda to naprawdę imponująco. Czekam na kolejne mecze.
Równolegle z meczem Interu z Genoą odbywało się również starcie w Weronie. Gospodarzom nie pomogła wysoka dyspozycja strzelecka Zaccagniego, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Hellas przegrał z Sassuolo 2:3, co może być zwiastunem problemów tego klubu w bieżącym sezonie. Brak Ivana Juricia na ławce trenerskiej nie wróży piłkarzom z Werony zbyt udanej kampanii. Ważna informacja dla kibiców reprezentacji Polski - w barwach gospodarzy 90 minut rozegrał powołany na wrześniowe mecze eliminacyjne Paweł Dawidowicz.