Udana inauguracja Napoli. Problemy Piotra Zielińskiego!
Wczoraj wieczorem rozpoczęliśmy nowy sezon włoskiej Serie A. Na inaugurację Inter bardzo pewnie wygrał swój mecz, a dziś do gry przystąpili kolejni potentaci. Jednym z nich jest Napoli, które ma nadzieję na awans do przyszłorocznej Ligi Mistrzów. Aby tak się stało, trzeba wygrywać od samego początku i o to postarali się dziś zawodnicy z Neapolu.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
SSC Napoli - Venezia FC 2:0 (Insigne 62', Elmas 73')
Napoli: Meret - Di Lorenzo, Manolas, Koulibaly, Mario Rui, Fabian Ruiz, Lobotka, Zieliński, Politano, Osimhen, Insigne
Venezia: Maenpaa - Ebuehi, Caldara, Ceccaroni, Molinaro - Fiordilino, Peretz, Heymans - Johnsen, Forte, Di Mariano
No chyba nie musimy mówić, kto był faworytem tej rywalizacji. Mające duże plany Napoli podejmował beniaminka, Venezię. Zawodnicy z Wenecji awans do elity wywalczyli dopiero za sprawą turnieju barażowego, więc tym bardziej można było mieć wątpliwości co do ich postawy.
W zasadzie od samego początku to gospodarze prowadzili grę i mieli ją pod kontrolą. No ale nie przekładało się to na konkrety pod bramką, a po około 20 minutach bardzo głupio zachował się Victor Osimhen. Nigeryjczyk zdzielił rywala w twarz i obejrzał czerwoną kartkę. Zatem przed neapolitańczykami było blisko 70 minut gry w osłabieniu, a to nie był koniec nieszczęść. Dziesięć minut później z boiska musiał zejść Piotr Zieliński. Polak został ostro potraktowany przez jednego z defensorów rywala i opuścił boisko.
Piotr Zieliński z kontuzją po starciu z Mattią Caldarą. Problem mięśniowy, nie był w stanie biec. #włoskarobota
— Szymon Janczyk (@sz_janczyk) August 22, 2021
Na gole przyszło nam czekać aż do drugiej połowy. Pierwszego dla gospodarzy strzelił Lorenzo Insigne, ale reprezentant Włoch jeszcze wcześniej nie popisał się. Najpierw koncertowo zmarnował rzut karny, ale po pięciu minutach podszedł do drugiej "jedenastki" i ta została przez niego wykorzystana. Wtedy mogłoby się wydawać, że Napoli mające dobry wynik i grające w osłabieniu zwyczajnie odda grę rywalom. Wyszło inaczej - zawodnicy Luciano Spalettiego poszli po drugiego gola i kwadrans przed końcem zapakowali drugiego gola. Elif Elmas przymierzył w krótki róg bramki i uradował stadion im. Diego Armando Maradony.