Juventus chce kolejnego piłkarza Manchesteru za darmo. Kogo tym razem?
Juventus od kilkunastu lat udowadnia, że jest mistrzem w sprowadzaniu zawodników za darmo. W ostatnim czasie musi o takich transferach myśleć szczególnie intensywnie, bo sytuacja finansowa klubu nie pozwala na dokonywanie kolejnych, kasowych wzmocnień, a jednak nowi zawodnicy są potrzebni, bo zespół nie funkcjonuje tak, jak powinien. Jak się okazuje, "Stara Dama" po raz kolejny zainteresowała się zawodnikiem Manchesteru, któremu pod koniec sezonu wygasa kontrakt.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Przed tymi rozgrywkami do kadry Juventusu dołączył przecież Paul Pogba, który drugi raz w swojej karierze przyszedł za darmo z Manchesteru do Turynu. W ostatnim czasie wiele plotkowało się na temat sprowadzenia Davida De Gei na podobnej zasadzie. Jak twierdzą włoskie źródła, na wspomnianej dwójce może się nie skończyć, bo "Bianconeri" mają chrapkę na jeszcze jednego "Czerwonego Diabła", który po sezonie może być darmowy. Jest nim Diogo Dalot.
Juventus are closely following Diogo Dalot’s situation who has an expiring contract.
— Bianconeri Zone (@BianconeriZone) September 29, 2022
[@MENnewsdesk] pic.twitter.com/nVeWYigLvi
Portugalczyk stał się w zespole Erika ten Haga absolutnie podstawowym zawodnikiem i śmiało można powiedzieć, że rozwinął skrzydła. Niewykluczone nawet, że będzie w stanie dorównać do poziomu, który mu niegdyś wróżono. Właśnie dlatego Manchester nie zamierza go odpuszczać. Już od kilku tygodni w angielskich mediach pojawiają się doniesienia o rozmowach kontraktowych w sprawie Dalota. Na tę chwilę wydaje się, że to właśnie jego obecny klub jest najbliżej uzyskania jego parafki na kontrakcie, a nie żaden inny. Choć Juventus, jak to ma w zwyczaju, na pewno łatwo nie odpuści.