Włoski transfer Depaya?
Kilka lat temu w Memphisie Depayu widziano kolejnego Arjena Robbena. To porównanie było oczywiście mocno przesadzone i nie chodzi mi tu tylko o to, że ich podobieństwo fizyczne jest w zasadzie zerowe. Mają oni różne style gry, a to stwierdzenie wykreowano chyba tylko na podstawie tego, że obaj są skrzydłowymi i lubią schodzić do środka, choć nawet flanka, na której grają się nie zgadza. Mniejsza już o to, miał być wybitnym piłkarzem. Dowieźć tego miał transfer do Manchesteru United, ale jak się okazało, była to najgorsza decyzja w życiu Holendra. Depay kompletnie nie mógł się tam odnaleźć, a jego dyspozycja nie tyle progresowała, co nawet pikowała na łeb, na szyję. Na ratunek przyszedł Lyon, w którym to z powrotem okazało się, że Memphis to piłkarz, który faktycznie coś potrafi. We Francji odżył, można nawet śmiało powiedzieć, że stał się gwiazdą Olimpijczyków. Nic więc dziwnego, że wielkie europejskie kluby się po niego zgłaszają.
Włoskie media trąbią bowiem o zainteresowaniu Holendrem ze strony Milanu. Dobra, w takim razie chyba powinienem sprostować ostatnie zdanie poprzedniego akapitu, prawda? W takim razie, niegdyś wielkie kluby zgłaszają się po Depaya, a na jego sprowadzeniu najbardziej zależy Rossonerim. W mediach nie przejawia się żadna domniemana kwota transferu, ale możemy spodziewać się sumki oscylującej wokół 30 milionów euro. Lyon, biorąc pod uwagę, że kupił go za jedyne 16 baniek, powinien być z tej transakcji bardzo zadowolony.
Żeby jednak do transferu mogło dojść, Milan będzie musiał kogoś sprzedać, ponieważ tego wymagają od nich przepisy Finansowego Fair Play. Rossoneri zeszłego lata troszkę pofolgowali sobie na rynku transferowym, przez co odpowiednia komisja UEFA już położyła na nich swoje łapska. Z ewentualną wyprzedażą nie powinno być jednak problemu, bo w obecnym składzie Milanu znajduje się kilku piłkarzy, którzy chyba nie mają pojęcia, co tam robią. Depay, tym bardziej w takiej formie, byłby idealnym dodatkiem do zespołu Gattuso, bo on akurat wiedziałby dokładnie, po co przychodzi.