Walka o dominację w mieście - zapowiedź 32. kolejki Serie A

Siedem zakrętów. Tyle pozostało do zakończenia wyścigu we włoskiej Serie A. Wyścig, który teraz wchodzi w decydującą fazę, cieszy się zdecydowanie większym zainteresowaniem niż przed laty. Dodając jeszcze zdecydowanie lepsze wyniki włoskich klubów w europejskich pucharach... Miałem ten wstęp napisany już w czwartek wieczór. Lazio, mieliście jedno zadanie... No cóż nie zawsze może być tak pięknie. Zacznijmy zatem rozkład jazdy na najbliższy weekend na Półwyspie Apenińskim.

Sobota:

Cagliari - Udinese (sobota 15:00)

O cholera... To niezły początek kolejki. Szesnasta drużyna ligi gości trzynastą. Z jednej strony Cagliari, które ma jeszcze matematyczne szanse na spadek mimo tego, że są jeszcze gorsi, którzy "walkę o spadek" raczej mają wygraną, ma serię trzech porażek i podopieczni Diego Lopeza mogą przełamać swoją czarną serię. Natomiast Udinese to dopiero ma serię. Przegrali ostatnie 8 meczów, a ostatnie punkty zdobyli 4 lutego na Friuli, remisując z Milanem. Ekipie Massimo Oddo zaczął palić się tyłek. Starcie przegrywów, które skończy u kogoś żenującą serię porażek. A może obydwie podzielą się punktami? 

Nasz typ: X

Chievo - Torino (godzina 18:00)

Kolejny mecz z gatunku #nikogo. Chievo jest w tej samej sytuacji co Cagliari. Jest upośledzone, ale nie aż tak jak Crotone, Verona czy Benevento. Po ostatniej niefortunnej porażce z Napoli, czas zdobyć punkty z Torino na Marcantonio Bentegodi. Przyjeżdża Granata, która od dłuższego czasu nie gra o nic, ale zdecydowanie są mocniejsi kadrowo niż Latające Osły. Zwłaszcza, że poniesieni zeszłotygodniowym zwycięstwem z Interem, będą chcieli zdobyć punkty, wygrywając czwarty mecz z rzędu, bo nawet będąc na dziesiątym miejscu, przy dobrych wiatrach mogą zawalczyć o siódme miejsce, co daje eliminacje do Ligi Europy.

Typ: X2

Genoa - Crotone (sobota 18:00)

Podniecanie się takimi meczami, świadczy albo o ogromnej pasji, albo o chorobie psychicznej. Lega Serie A nie dała nam w sobotę wielkich emocji i wszystko co fajne dała na niedzielę. Dlatego takie mecze jak Genoa - Crotone są grane w tą sobotę jako "support przed Rolling Stonesami". Nie ma co się dziwić. Genoa, która jest bezpieczna w walce o utrzymanie nie przegrała od trzech spotkań będzie chciała ograć Crotone, które walczy ze SPAL o siedemnastą lokatę, ale nie są tak powtarzalni jak ekipa z Ferrary. Nie mają też argumentów przeciwko Genoi, która gra słabiej u siebie, grając z kolei makabrycznie na wyjazdach.

Nasz typ: 1X

Atalanta - Inter (godzina 20:45)

No wreszcie coś ciekawego w sobotę wieczór! Jednak wieczór nie trafi do kategorii "do zmarnowania". Obydwie w zeszłym tygodniu się skompromitowały. Atalanta, która powtórzyła sukces Juventusu i wywiozła tylko punkt z Ferrary, dała się wyprzedzić Fiorentinie. Z kolei Inter trafił na mecz życia Salvatore Sirigu i piłkarze Nerazzurrich walili głową o mur i przegrali na Olimpico di Torino. Wspólnym mianownikiem tych drużyn jest walka o europejskie puchary, tylko hierarchia wartości jest inna. Inter wie, że Roma bądź Lazio (albo obydwie) straci punkty w Derby della Capitale i mecz z Atalantą trzeba po prostu wygrać za wszelką cenę, żeby nie przekreślić sobie szans na LM. Nawet pomimo tego, że Atalanta jest u siebie raczej silna i dała wyprzedzić się Fiorentinie we frajerskim stylu, tracąc punkty z Sampdorią i SPAL. Czyli z drugiej strony jeżeli chcą drugi raz z rzędu zagrać w Lidze Europy to muszą ograć Inter. 

Typ: X2

Niedziela:

Fiorentina - SPAL (godzina 12:30)

Akurat można sobie odpalić po GP Chin. Z samego rana jedziemy z meczem Fiorentiny. Od czasu nieszczęścia związanego z Davide Astorim, drużyna Violi zaczęła jakby lepiej grać i wzorem zeszłego sezonu w takim okresie obudziła się z walką o europejskie puchary. I o ile rok temu był to płacz nad rozlanym mlekiem, o tyle w tym sezonie jest to dla nich realny cel, bo wskoczyli na 7. miejsce po serii 5 wygranych z rzędu od 4 marca i stracili przy tym tylko jednego gola. Czyli z walecznym SPAL nie powinni mieć problemu. Dla nich  w walce o utrzymanie taki mecz wkalkulowuje się w straty i idzie się dalej. No chyba, że Biancazzurri zaskoczą i przerwą serię Violi.

Typ: 1

Milan - Napoli (godzina 15:00)

Mały hit wjeżdża na salony już o piętnastej jako przedsmak tego co będzie się działo późnym wieczorem. Z jednej strony Napoli, które się co jakiś czas rozkracza i traci głupie punkty, które w ostatecznym rozrachunku się na 100% przydadzą. Cudem uratowane 3 punkty z Chievo byłyby dobrym prognostykiem dla Milanu. Tylko oni od trzech meczów nie są w stanie wygrać, a ostatnim meczem z Sassuolo wybili sobie walkę o Ligę Mistrzów z głowy. A skoro bliżej im do siódmego niż do czwartego miejsca w tabeli to muszą kolekcjonować punkty. Problem w tym, że z Napoli będzie problem, bo Azzurri muszą za wszelką cenę wygrać najbliższy mecz, bo przedwcześnie zakończą sezon oddając Juventusowi Mistrzostwo bez walki. 

Typ: X2

Bologna - Hellas (godzina 15:00)

W trakcie trwania wielkiego meczu na San Siro, będą się odbywały dwa mecze, które obchodzą jedynie kibiców tychże klubów. O meczu w Bolonii można rzec, że on uber #nikogo i po prostu musi się odbyć. Drużyna z Hellasu jest daremna i nic nie warta w tym sezonie. Jak nadmieniałem wcześniej, oni nawet nie wzbudzają pozytywnych emocji jak Benevento, a ich rychły spadek jest tym, na co wszyscy czekają. I ma im w tym pomóc paczka Roberto Donadoniego. Bolończycy mając pewne utrzymanie walczy z Genoą o jedenaste miejsce i powinni Hellasowi pomóc wrócić tam gdzie ich miejsce. Czyli do Serie B.

Typ: 1

Sassuolo - Benevento ( godzina 15:00)

Jeżeli w meczu Bolonii z Hellasem mówiliśmy o zainteresowaniu kibiców obydwu ekip to tutaj średnio będzie można o tym mówić. A dobitnym dowodem na to są wiecznie puste trybuny na Mapei. A biorąc pod uwagę fakt, że przyjeżdża najgorsza drużyna w Serie A, to znowu może być problem z wypełnieniem stadionu. Benevento jedyne o co walczy, to żeby zdobyć jeszcze jeden punkt i nie być gorszym niż Ancona z sezonu 2003/2004, bo póki co zrównali się punktami. Na Mapei może być różnie, bo podopieczni Iachiniego (włoskiego Tony'ego Pullisa, przez charakterystyczną czapkę) nagle się ogarnęli, czego dowodem są ostatnie remisy z Milanem i Napoli.

Typ: 1

Juventus - Sampdoria (godzina 18:00)

Zanim przejdziemy do creme de la creme tej kolejki, to czas na spotkanie na Allianz Stadium. Pamiętamy mecz z jesieni, gdy Sampdoria była bliska totalnego upokorzenia Juventusu. Na szczęście dla kibiców Bianconerich skończyło się wtedy 3:2 dla Blucerchiatich, ale chęć rewanżu za mecz na jesieni jest silna i przeplata się ze zirytowaniem za ćwierćfinał Ligi Mistrzów z Realem. Juventini są rozgoryczeni ostatecznym wynikiem starcia na Santiago Bernabeu i zostawili tam wiele zdrowia i sił. Teraz pozostała tylko walka o wygraną w lidze, i nawet osłabione Juve musi ograć grającą ostatnio w kratkę Sampdorię. Nie ma innej opcji, bo w innym wypadku Napoli ich dogoni i zrobi się gorąco.

Typ: 1

Lazio - Roma (godzina 20:45)

Mecz, który w normalnych warunkach można uznać za hit tej kolejki. No na papierze niby tak. Z jednej strony półfinalista Ligi Mistrzów, a z drugiej pó... a no racja. Lazio zbłaźniło się w Salzburgu i nie gra dalej w Lidze Europy. Zapomniałbym. Dzięki panowie! Przez Was musiałem edytować zapowiedź. Roma pozostawiła w swoim meczu sporo zdrowia, bo to normalne. Skoro grali z Barceloną, logicznym jest, że musieli się namęczyć, nawet z żałosną wersją Blaugrany. Dla Romanistów może być to najpiękniejszy tydzień w historii. Awans do półfinału LM po 34 latach, odpadnięcie Lazio z LE i jeszcze wygrana w Derby della Capitale. Lazio ma problem i jest pod ścianą, bo dla nich z kolei to będzie najgorszy tydzień od lat i może to wywołać depresję w północnej części miasta. No cóż taka jest piłka, a my bezstronni kibice liczymy, że ten mecz będzie kapitalnym widowiskiem!

Typ: X

Autor

Janek Rusinek

JanRusinek7