Bonucci znów zmieni klub?
Leonardo Bonucci był bohaterem niemałego skandalu jeszcze jakiś rok temu. Włoch, który był przecież czołową postacią Juventusu i filarem jego defensywy zrobił w przerwie Finału Ligi Mistrzów taką burdę, że jedyne co mógł później zrobić, to po prostu odejść. Miał być opoką, na której zostanie odbudowana potęga Milanu, ale delikatnie mówiąc, coś nie pykło. Zawiódł nie tylko cały klub, ale przede wszystkim Bonucci jako jego kapitan i fundament. W związku z tym, Włocha zaczęto łączyć z wyprowadzką nie tylko z Mediolanu, ale i całego kraju. Gdzie trafi Leonardo?
Jeszcze kilka dni temu angielskie media huczały od plotek, według których Bonucci miałby wzmocnić szeregi Manchesteru United. Podobno o jego usługi mocno zabiegał Jose Mourinho, a rozmowy miały już być na całkiem zaawansowanym poziomie. To było jednak dobre kilka dób temu, teraz w mediach wyrósł nowy kandydat do pozyskania Włocha.
Jest nim Paris Saint - Germain. La Gazzetta dello Sport i inne włoskie portale podają, że to właśnie Paryżanie są teraz najbliżsi transferu obrońcy. Źródła podają, że do transferu miał go przekonać jego bardzo dobry znajomy z klubu i reprezentacji Gianlugi Buffon. Popularny Gigi nie został jeszcze oficjalnie zaprezentowany w stolicy Francji, ale jego transfer wydaje się niemalże przesądzony.
Tu pojawia się jednak pewien problem. Buffon przyjdzie do klubu zupełnie za darmo i nie zaboli to wcale Paryżan, którzy przecież borykają się z przepisami finansowego fair play. Włoskie media twierdzą, że Milan zażąda za Bonucciego około 40 milionów euro. To całkiem spora sumka, jeśli jednocześnie myśli się o oszczędzaniu i nie zwracaniu na siebie uwagi odpowiednich komisji. Paryżanie będą musieli wobec tego kogoś się jeszcze pozbyć, bo nie widzę innego rozwiązania, by po raz kolejny nie podpaść smutnym panom w krawatach.
Zastanówmy się też, czy ta destynacja okaże się w ogóle dobra dla Bonucciego. Milan został zdyskwalifikowany na dwa sezony z europejskich pucharów, a PSG ma zagwarantowane miejsce w Lidze Mistrzów. W Paryżu na pewno nie zapłacą mu mniej, a być może nawet więcej niż w Mediolanie. Do tego dochodzi zespół złożony profesjonalistów i najlepszego piłkarza na świecie... Kyliana Mbappe. Czegóż chcieć więcej?