Napoli ściągnie rywala dla Milika?
Dajmy już spokój Arkowi Milikowi. Chłopak wystarczająco dużo nasłuchał się już po Mundialu, a tak naprawdę zagrał przecież tylko jeden zły mecz. Zdarza się każdemu. Całe szczęście Polak wraca już do Neapolu, w którym czuje się dobrze i co najważniejsze, równie dobrze gra. Arek będzie mógł tam odbudować swoją formę i zaufanie do własnych umiejętności, by w przyszłych meczach reprezentacji grać tak, jak wszyscy byśmy tego chcieli. Niestety, może pojawić się pewien problem, w postaci francuskiego piłkarza, który w wolnych chwilach zajmuje się reżyserią filmów krótkometrażowych.
Arek może dostać rywala i to nie byle jakiego. Marca donosi, że Carlo Ancelotti chce sprowadzić swojego byłego podopiecznego, Karima Benzemę. Hiszpańskie media twierdzą, że Włoch był już nawet w tej sprawie w Madrycie i rozmawiał z władzami klubu. Nie wiemy natomiast co, o ile cokolwiek zostało dogadane. Real Madryt na razie gra bardzo ostrożnie na rynku, ponieważ wciąż do końca nie wiadomo, co stanie się z Ronaldo, który notabene też może przenieść się do Włoch, ale nieco bardziej na północ.
Jeśli już jednak Królewscy zgodziliby się na przeprowadzenie tego transferu, musiałyby zostać spełnione pewne warunki. Najważniejszym z nich jest oczywiście kwota odstępnego. Benzema ma swoje lata, a prezentowana przez niego forma w minionym sezonie nie dawała powodów, by oceniać go wysoko, ale wciąż wart jest około 40 milionów euro.
Nie wydaje się, by Neapolitańczycy byli skłonni tyle zapłacić z kilku powodów. Po pierwsze, byłoby to niewiele mniej niż ich obecny rekord transferowy, który został z resztą ustanowiony przy sprowadzaniu napastnika z Realu Madryt. Wtedy był nim Gonzalo Higuain. Po drugie, już tego lata Napoli wydało na wzmocnienia około 80 milionów euro. Na kolejne 40 baniek raczej nie będą sobie w stanie pozwolić.
Biorąc pod uwagę wszystkie powyższe czynniki, nie martwiłbym się o rolę Arka Milika. Nic nie wskazuje na to, by Benzema trafił do Neapolu. W prawdzie, nie wydaje mi się, by trafił gdziekolwiek, wliczając w to siatkę rywali.