Vidal wróci do Włoch?
Arturo Vidal to człowiek, którego zawsze widać na boisku. Wiadomo, że wpływ mają na to liczne tatuaże, pokrywające praktycznie każdą wystającą spod trykotu cześć ciała i bardzo charakterystyczna fryzura, ale nie mam na myśli tylko tego. Chilijczyk jest po prostu dobrym piłkarzem i ambitny walczakiem. Na boisku nie odpuszcza nigdy i nikomu. Właśnie z tego powodu większość trenerów chce go mieć w swoich szeregach. Nie tyczy się to jednak wszystkich. Bayern zdecydował się sprowadzić do składu Leona Goretzkę i było wiadomo, że Niemiec wskoczy do jedenastki właśnie kosztem Chilijczyka. Vidal jest oczywiście zbyt ambitny, by grzać ławę i patrzeć jak jakiś młokos gra za niego. Vidal chce być ważną częścią drużyny, dlatego rozważa różne opcje. Jedna czeka na niego we Włoszech.
Jak podaje Tuttomercatoweb, usługami Vidala bardzo zainteresowany jest Inter Mediolan. Nerazzuri zbroją się przed swoim powrotem do Ligi Mistrzów i już dokonali kilku istotnych transferów. W środku pola jest już Radja Nainggolan, ale widocznie Spalettiemu marzy się nieziemski duet, który Belg miałby stworzyć wraz z Chilijczykiem. Obaj mieliby prawdopodobnie więcej tatuaży niż cała drużyna przeciwna razem wzięta. Oprócz tego dawaliby też wiele jakości. Radja mógłby częściej podłączać się do przodu, wiedząc, że Vidal będzie tym, który go zaasekuruje.
Żeby jednak do tego doszło, Mediolańczycy będą musieli trochę się wykosztować. Źródło nie podaje ile Bayern może sobie za niego zażyczyć, ale szacunkowo możemy stwierdzić, że będzie to nieco ponad 30 milionów euro. Dodatkowo Włosi będą musieli spełnić jego wymogi zarobkowe, które też do najmniejszych nie należą. Chilijczyk ma oczekiwać 140 tysięcy euro tygodniowo, co jest całkiem sporą sumką jak na Serie A. Jeśli jednak chce się mieć wymarzony środek pola, takie wymagania należy spełniać.
Trzeba jednocześnie nadmienić, że ta plotka nie należy do tych, które powinny spędzać nam sen z powiek. Źródłem jest przecież Tuttomercatoweb, a ich plotki nie zawsze mają przełożenie na rzeczywistość. Niemniej jednak transfer wydaje się całkiem racjonalny, ale by w niego uwierzyć, musielibyśmy poczekać na doniesienia rzetelniejszych mediów.