N'Zonzi jednak opuści Sevillę?
Jeszcze rok temu nie przypuszczalibyśmy, że Steven N'Zonzi będzie Mistrzem Świata. Francuz był przyzwoitym piłkarzem, ale biorąc pod uwagę bogactwo kadrowe Trójkolorowych, raczej nie spodziewaliśmy się, że pojedzie do Rosji. Tymczasem wygryzł on takiego Adriena Rabiota, który później zrobił niemała aferę obyczajową właśnie z tego powodu. N'Zonzi nie zasłynął jednak na Mundialu tylko z tego, że inny kolega się przez niego popłakał. Francuz grał naprawdę dobrze i choć nie był podstawowym zawodnikiem zespołu, to śmiało można nazwać go wartościowym elementem tej ekipy. Ten turniej do spółki z całym poprzednim sezonem sprawiły, że o N'Zonziego zaczęły bić się spore europejskie marki.
Głównym faworytem do pozyskania go był od początku Arsenal. Unai Emery w końcu współpracował już z Francuzem i dobrze wiedział, jak go wykorzystać. Kluby nie mogły jednak dogadać się, co do kwoty odstępnego, w związku z czym negocjacje tylko się przedłużały. Wynika to z tego, że Kanonierom nie uśmiechało się zapłacenie 40 milionów klauzuli odstępnego, a Andaluzyjczycy nie bardzo chcieli z niej zejść. W międzyczasie Francuza zaczęto łączyć z innymi zespołami, ale były to jedynie mało istotne plotki. Do czasu, gdy podano, że interesuje się nim Roma.
Rzymianie są w tym okienku bardzo skuteczni na rynku transferowym i polegli tylko w jednej walce o zawodnika. Tego lata wydali już niemalże 110 milionów na transfery i nie zamierzają na tym poprzestać. Kolejnym, prawdopodobnie ostatnim, ma być właśnie N'Zonzi. Tak przynajmniej donosi Corriere dello Sport. Mało tego, Rzymianie mieli jakimś cudem zbić Sevillę z pantałyku, ponieważ ta zgodziła się obniżyć cenę Francuza do 28 milionów. Co więcej, Giallorossi doszli już do porozumienia z samym piłkarzem. Pomocnik miałby podpisać czteroletni kontrakt, na mocy którego zarabiałby około 67 tysięcy euro tygodniowo.
Jeśli ten transfer dojdzie do skutku, Rzymianie pokażą, że są geniuszami transferowymi. Nie dość, że jako jedyni potrafili zbić cenę za Francuza, to jeszcze zyskają świetnego piłkarza za niewielkie pieniądze. Monchi na Ministra Finansów!