Oficjalnie: Gervinho znów we Włoszech
Dziś będzie wyjątkowo dużo o Serie A. Nie możecie się jednak temu dziwić, w końcu Włosi wczoraj zamykali swoje okienko transferowe, a oni też lubią w jego trakcie poszaleć. Piątek był ostatnim dniem, podczas którego można było finalizować wszelkie transakcje, więc działo się sporo. Do tej pory pisałem tylko o Polakach, którym udało się przejść do Serie A i o tych, którzy swój transfer do Włoch zaprzepaścili. Nie mamy jednak aż tylu rodaków, którymi interesowałyby się kluby z Półwyspu Apenińskiego, by poświęcać im każdy możliwy tekst. Ten będzie więc o innym zawodniku, który trafił do Włoch. W zasadzie, używając bardzo znanego piłkarskiego porzekadła, wrócił z bardzo dalekiej podróży.
Mowa tu oczywiście o Gervinho. Iworyjczyk od ponad dwóch lat stacjonował w Chinach, gdzie reprezentował barwy Hebei China Fortune. Jego perypetie nie były takimi, o których można by powiedzieć w samych superlatywach. Gervinho był bowiem odsyłany do rezerw. Niemniej jednak przemęczył się tam 2.5 roku, swoje na pewno zarobił i z czystym sumieniem może wracać do poważnej piłki, o ile oczywiście pamięta, jak się w taką gra.
Jego nowym pracodawcą będzie bowiem powracająca do włoskiej ekstraklasy Parma. Przypomnijmy, że klub ten kilka lat temu ogłosił upadłość i przez ostatnie sezony konsekwentnie przebijał się przez kolejne poziomy rozgrywkowe, by w końcu powrócić do Serie A. Parma długo czekała na tę chwilę i nie zamierza szybko żegnać się z ligą, do której tyle dążyła. W związku z tym, musiała przeprowadzić odpowiednie wzmocnienia. Jednym z nich ma być właśnie Gervinho, który został notabene sprowadzony za darmo. Nie wiemy natomiast, ile będzie zarabiał, choć na pewno będzie to dużo mniej niż w Chinach.
Gervinho ma już 31 lat i na pewno nie jest już tak dynamicznym skrzydłowym, jak to miało miejsce chociażby te parę lat temu w Romie, ale Parmie powinien się przydać. Jego doświadczenie i znajomość ligi z pewnością zaprocentują w kilku meczach i choć nie przewiduję, że będzie gwiazdą zespołu, pewnie widocznie przyczyni się do utrzymania Parmy w Serie A. Bo nie wierze, by feniks zrodzony z popiołów znów się w nie obrócił.