Polacy błyszczą, Inter gotowy na wp****ol w LM, a Douglas to burak – podsumowanie 4. kolejki Serie A
Serie A
17-09-2018

Polacy błyszczą, Inter gotowy na wp****ol w LM, a Douglas to burak – podsumowanie 4. kolejki Serie A

-
0
0
+
Udostępnij

Buona sera! Właśnie dobiegła końca 4. kolejka tego sezonu Serie A. Czy było w niej dużo emocji? Były. Czy były jakieś niespodzianki? Były. Czy padło dużo goli? Padło. Czy Polacy zaliczyli dobre występy? Zaliczyli. Zapraszam zatem na podsumowanie tego, co w miniony weekend działo się na włoskich boiskach. Wsiadamy do Trenitalii i myk w podróż przez Półwysep Apeniński!

Inter Mediolan 0:1 Parma Calcio 1913
Naszym pierwszym przystankiem jest Mediolan. Dobrze, że podróżujemy Trenitalią, bo moglibyśmy skończyć jak piłkarze Interu, którzy na to spotkanie jechali chyba koleją transsyberyjską, bowiem w ogóle na Meazza nie dojechali. Niby była masa sytuacji i strzałów, ale jeśli na własnym boisku nie potrafisz strzelić chociażby jednego gola takiemu przeciwnikowi jak Parma, i do tego przegrywasz z nim mecz, to znaczy, że po prostu jesteś dziadem. Podsumowując – Federico Di Marco strzela gola życia w wieku 20 lat, Mauro Icardi w formie potrzebny od zaraz, a Inter jest już gotowy na wtorkowy wpierdolik od Tottenhamu na Wembley. Dziękuję, zapraszam wsiadać. Jedziemy dalej.

SSC Napoli 1:0 ACF Fiorentina
Tymczasem już na drugiej stacji natrafiamy na miejsce, w którym pochwalić musimy grę Polaków. Na wyróżnienie zasługują wszyscy trzej, którzy zagrali w tym meczu: Piotrek Zieliński, który obok Federico Chiesy był zdecydowanie najlepszym piłkarzem na boisku tego dnia, Arek Milik, który zaliczył asystę po wejściu z ławki oraz… Bartek Drągowski, który z powodzeniem zastępuje w bramce Violi kontuzjowanego Albana Lafonta. Zastanawia mnie tylko, jak katastrofalnie Polak musiał się prezentować przed sezonem, skoro Stefano Pioli bez mrugnięcia okiem postawił na Marco Sportiello, który jest takim wylewem, że na neurochirurgii już o niego pytali. Ale do niego jeszcze wrócimy. Niemniej jednak bardzo dobry występ Drągowskiego – bronił bardzo pewnie, a przy straconym golu był po prostu bez szans – dupy dała linia defensywy i młody golkiper nie był w stanie zatrzymać uderzenia Lorenzo Insigne. Napoli zasłużenie wygrywa, a z każdym kolejnym meczem w oczach rośnie nam Piotr Zieliński. Kapitalny piłkarz.

Frosinone Calcio 0:5 UC Sampdoria
Czy ja coś wspominałem o Sportiello? Chyba tak. Czy napisałem, że jeszcze do niego wrócimy? No też tak. A więc tym razem kierujemy się pod Rzym, w region Lacjum. A konkretnie do Frosinone. Frosinone, które nie wiedzieć czemu postanowiło chyba spaść z ligi. Bo szczerze mówiąc nie wiem jak inaczej wytłumaczyć można ściągnięcie w swoje szeregi takiego bramkarza jak Marco Sportiello, który jest takim swoistym Cierzniakiem Serie A. Naprawdę, bez cienia przesady. To co chłop wyczyniał i wyczynia od zeszłego sezonu w barwach zespołów, w których broni, woła o pomstę do nieba. 26-letni Włoch po odejściu z Atalanty jest cieniem samego siebie. Broni też jak swój własny cień – piłki dosłownie przez niego przelatują. Tym razem walnie przyczynił się do takiego a nie innego rezultatu w spotkaniu przeciwko Sampdorii. Oczywiście nie sam – bardzo pomogli mu koledzy z linii obrony i pomocy (choć akurat Bartek Salamon próbował im wszystkim przeszkodzić w spieprzeniu tego meczu, ale sam jeden nie dał rady). Sampa tymczasem zagrała kolejne świetne spotkanie. Kolejne świetne spotkanie rozegrali też napastnicy Blucerchiatich – bramki zdobywali bowiem Defrel (który jest aktualnie najlepszym strzelcem tego sezonu, ex aequo z jeszcze jednym gościem, o którym później), Quagliarella, Caprari oraz ostatni ze snajperów… Dawid Kownacki. Tak więc kolejny plusik przy nazwisku Polaka w tej kolejce. Natomiast minus jak stąd do Houston wędruje w kierunku Frosinone. Panowie, ogarnijcie się, zanim będzie za późno i zanim obudzicie się tam, skąd przyszliście!

AS Roma 2:2 Chievo Verona
Aby z Frosinone zajechać do Rzymu, musimy na chwilę wrócić do Mediolanu, by przypomnieć sobie, jak faworyt zawodzi na własnym terenie. Ok, już wiemy, tak więc naszym kolejnym przystankiem będzie właśnie rzymskie Stadio Olimpico, na którym gospodarze przez około 50 minut w pełni kontrolowali wydarzenia na boisku. Później już z tą kontrolą było różnie. Zaczęło się od pięknego gola Valtera Birsy z niczego, a później było już tylko gorzej. Roma co prawda próbowała wyjść z założenia, że najlepszą obroną jest atak, ale fakt bycia kolosem na glinianych nogach zawsze prędzej czy później wychodzi na jaw. Tym razem później, ale również wyszło – w 83. minucie, kiedy najpierw lewym skrzydłem wypuszczony został Mehdi Leris, który następnie zagrał ,,martwą” piłkę w pole karne, która jednak zasiała na tyle spustoszenia w obronie rzymian, iż ci w osobie Aleksandara Kolarova o mało nie wpakowali jej sobie do własnej bramki. ,,Strzał” Serba obronił Robin Olsen, ale piłka trafiła wprost pod nogi Mariusza Stępińskiego, który zachował się bardzo przytomnie i doprowadził wynik do wyrównania, fanów Romy do wściekłości, a pozostałych kibiców do skrajnego szoku. Giallorossi wzięli się jeszcze do roboty w końcowych fragmentach spotkania, jednak było już za późno i sensacja stała się faktem. Tak więc Roma jako drugi faworyt tej kolejki zawodzi na całej linii, a Mariusz Stępiński po raz kolejny strzela wielkiemu rywalowi i coraz głośniej puka do drzwi, na których widnieje tabliczka z napisem: ,,Reprezentacja Polski”.

Genoa CFC 1:0 Bologna FC 1909
W opisie spotkania Frosinone z Sampą wspomniałem o Defrelu jako o (jak na razie) najlepszym strzelcu tego sezonu Serie A. Zaznaczyłem jednak, iż dzierży on ten tytuł wspólnie z jeszcze jednym zawodnikiem. Jak myślicie, kto nim jest? Większość z Was pewnie już wie, a ci, którzy nie wiedzą mogą być zaskoczeni, ale nie bójcie się, to będzie bardzo miłe zaskoczenie. Otóż tym piłkarzem jest… Polak, Krzysztof Piątek! 23-letni napastnik rodem z Dzierżoniowa ma naprawdę piorunujące wejście w ten sezon. Dodajmy – DLA SIEBIE debiutancki. W pierwszych 3 spotkaniach tej kampanii (Genoa nie zagrała spotkania pierwszej kolejki, rozegra je dopiero 31 października) zdobył 4 gole i ex aequo ze wspomnianym wyżej Defrelem przewodzi w tabeli strzelców. Tymczasem supersnajperzy zeszłego sezonu – Ciro Immobile i Mauro Icardi mają odpowiednio po 1 i 0 goli. ,,Najlepszy piłkarz świata”, Cristiano Ronaldo – 2 bramki i to obie zdobyte dopiero wczoraj. Początek sezonu należy więc zdecydowanie do Polaka i oby tak dalej! Tymczasem jego gol okazał się jedynym w spotkaniu z beznadziejną jak do tej pory Bolonią, których trenuje beznadziejny (jako trener oczywiście, bo piłkarzem był wybitnym) Filippo Inzaghi. Goście albo poważnie zastanowią się nad zasadnością trzymania Pippo na stanowisku szkoleniowca, albo poważnie muszą zacząć rozważać grę w Serie B od przyszłego roku.

Juventus F.C. 2:1 US Sassuolo Calcio
Czegokolwiek by o tym spotkaniu nie mówić, to patrząc na fakty – byliśmy tu świadkami pojedynku lidera z wiceliderem tabeli. I może Was to zdziwi, ale to Sassuolo, a nie Juve, zapewniło nam w tym meczu emocje. Neroverdi wreszcie NIE wyglądali jak zespół, który przyjechał na Allianz Stadium tylko po to, aby jak najszerzej rozłożyć nogi przed POTĘŻNYM Juventusem. Jak do tej pory Sassol zdołali bowiem pokonać podopiecznych Massimiliano Allegrego tylko raz – w 2015 roku, kiedy to na Mapei Stadium o zwycięstwie gospodarzy przesądził gol Nicoli Sansone. Pozostałe spotkania to same zwycięstwa Starej Damy oraz jeden remis. Złośliwi twierdzą nawet, że Sassuolo jest ukrytym fanklubem Juventusu. Tym razem było jednak inaczej – co prawda znów im ulegli, ale po walce i przy odrobinie szczęścia mogli nawet wywieźć z Turynu remis. 2 gole strzela Ronaldo, Juventus znów nie zachwyca stylem, ale to nie z tych wydarzeń zapamiętamy to spotkanie. Już wiecie do czego zmierzam – a raczej do kogo. Tak jest – Douglas Costa. Gość zachował się jak totalny cham, burak i buc, najpierw faulując bez piłki Federico Di Francesco, następnie waląc mu z łokcia, gdy ten próbował do niego wstać, a na koniec plując mu jeszcze w twarz. Nieliczni ,,fani” Juventusu oraz samego piłkarza próbują go bronić, mówiąc: ,,A skąd wiesz, czy Di Francesco go jakoś nie sprowokował, czy nie zaczął go wyzywać?”. No cóż – jeśli tak, to Douglas wyszedł nie tylko na wspomnianego chama, buraka i buca, ale też na kompletnego idiotę. Bo jeśli dajesz się sprowokować swojemu przeciwnikowi i nie jesteś w stanie wytrzymać kilku minut (to była końcówka meczu), by ,,wyjaśnić go” w szatni, gdzie nie będzie już kamer, ale gdzie przede wszystkim nie będzie trwał już mecz, to znaczy, że jesteś po prostu dzbanem i absolutnie NIC Cię nie tłumaczy. Costa na pewno odpocznie sobie od boiska i od wypłaty przez kilka spotkań. Podobno zdążył już przeprosić za swoje zachowanie, ale powiem szczerze – patrząc na to, z jaką pogardą traktował wczoraj syna Eusebio Di Francesco, nie chce mi się wierzyć w prawdziwość jego skruchy i uważam, że została ona wyrażona tylko po to, by złagodzić przyszłą karę, która (miejmy nadzieję) łagodna nie będzie. Juventus 2:1 Sassuolo.

Udinese Calcio 1:1 Torino FC
W tym meczu spotkały się ze sobą zespoły o mniej więcej podobnej klasie i podobnym potencjale. Co prawda z Jankiem Rusinkiem typowaliśmy Udinese do spadku, ale jak na ten moment musimy posypać głowy popiołem i przyznać, że Julio Velázquez wykonał wraz ze swoimi nowymi podopiecznymi naprawdę kawał dobrej roboty. Od początku bieżącej kampanii błyszczy Rodrigo De Paul, któremu wtórują Seko Fofana i Kevin Lasagna. Dodając do tego nie najgorszą grę w defensywie mamy jak na razie 5 oczek i miejsce w środku tabeli, czyli to, na co jak do tej pory Zebrette zasługują. Ich rywal w tym meczu, Torino, jest niemalże w identycznej sytuacji. A właśnie to… dokładnie w identycznej. Oba zespoły mają po 4 kolejkach tyle samo punktów, tyle samo zwycięstw, remisów i porażek, tyle samo bramek strzelonych i straconych i oba zajmują ex aequo 10. pozycję. Co do samego meczu – był dość wyrównany. W 28. minucie prowadzenie Zebrom dał rewelacyjny jak na razie De Paul, ale kilka minut po rozpoczęciu drugiej połowy gola na wagę remisu zdobył nowy nabytek Byków – Soualiho Meïté. Udinese 1:1 Torino.

Empoli FC 0:1 S.S. Lazio
Lazio po 4. kolejkach ma 6 punktów, a nie wiem, czy nie powinno mieć 0. Ich gra przeciwko beniaminkom z Frosinone i Empoli była bowiem tak żałosna, szarpana i nudna, że to cud, iż w ogóle zdołali powygrywać te mecze. Wcześniej z kolei odnotowali porażki w starciu z Napoli i Juve. Tak więc jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie, że Biancocelesti mają jak na razie na swoim koncie więcej punktów, niż mieć powinni. Tego ,,problemu” nie ma jednak drużyna Empoli, w której po udanej 1. kolejce coś się wyraźnie zacięło – najpierw porażka z Genoą, później remis z Chievo, a teraz oddanie 3 punktów Lazio. Niby wyniki wszystkich tych spotkań były na styku, ale, jak to mawiam – na końcu zawsze liczy się co? Punkty! A tych Azzurri uzbierali 4, co daje im zaledwie 16. miejsce, do tego za plecami Interu. I to właśnie ta wiadomość powinna być dla nich w tej chwili najtragiczniejsza. Tymczasem Lazio wyprzedza swojego odwiecznego rywala – Romę, i wskakuje na 8. pozycję.

Cagliari Calcio 1:1 AC Milan
Na wstępie powinienem w stylu rasowego Janusza zapytać ,,no jak tam somsiedzie?”. Tymczasem jedyne co mam ochotę powiedzieć to ,,I know that feel bro”. Fani Milanu i Interu wydają się być teraz bliżej, niż kiedykolwiek wcześniej. I nie chodzi tu tylko o wyniki (choć o nie oczywiście w dużej mierze), lecz również o to, że w mieście pojawił się trzeci gracz. Chodzi konkretnie o Milano City FC – nowy klub, powstały na bazie dotychczasowego Bustese Roncalli. Jego powstanie jest nie na rękę obu klubom z Mediolanu, które mają podobno (o zgrozo) przybić piątkę i ,,dla dobra miasta” sprzymierzyć się przeciwko nowemu lokalnemu rywalowi. Jeśli by do tego doszło, mielibyśmy prawdopodobnie najbardziej kuriozalną zgodę w dziejach włoskiego futbolu. A co do samego meczu, cóż – szybki wylewik w obronie i gol João Pedro, później gonienie wyniku, wreszcie przełamanie się Gonzalo Higuaina i marazm do końca spotkania. I na koniec - fanów Milanu i Interu łączy jeszcze jedno. A konkretnie ten mem:

SPAL 2013 2:0 Atalanta Bergamo
Kończąc naszą przejażdżkę, wysiadamy na stacji w SPAL. Mecz ten był pojedynkiem dwóch ekip będących jak na razie swoistymi rewelacjami sezonu. Zwłaszcza SPAL, które w 3 pierwszych kolejkach zdobyło aż 6 punktów i przed tym meczem zajmowało wysoką, szóstą pozycję. Atalanta również udanie weszła w sezon: wysokie zwycięstwo z Frosinone, następnie piękny mecz na Olimpico i remis 3:3 z Romą. Później przyszła co prawda porażka z Cagliari, ale i ona nie zatarła dobrego wrażenia, jakie pozostawiali po sobie jak do tej pory podopieczni Gian Piero Gasperiniego. Niestety, seria chyba naprawdę się skończyła a Atalanta zaczyna dołować, bowiem w zakończonym niedawno spotkaniu uległa SPAL 0:2. Na domiar wszystkiego obydwie bramki dla gospodarzy strzelił były snajper Reginy delle provincialich, Andrea Petagna. SPAL tym samym awansuje aż na 2. pozycję w tabeli i traci zaledwie 3 oczka do liderującego mistrza – Juventusu. Nie wiem gdzie Biancazzurri skończą obecny sezon, ale wiem jedno – Leonardo Semplici to fachowiec, co się zowie. SPAL 2:0 Atalanta.

I to by było na tyle! 4. kolejke Serie A zamknięta! Tak jak wspomniałem we wstępie, było wszystko - emocje, gole, dobre występy Polaków, kontrowersje i sensacje. Powiem szczerze - takie rzeczy mogłyby się dziać w każdej serii gier na włoskich boiskach, naprawdę bym się o to nie obraził. A Wam które widowisko najbardziej zapadło w pamięć? Wynik którego spotkania najbardziej Was zaskoczył? Występ którego z Polaków najbardziej Wam się podobał? Zapraszamy Was do dyskutowania w sekcji komentarzy oraz na naszej grupie facebookowej - To Tylko Piłka Nożna (dawniej znanej jako Stajnia DissBlastera). Ja tymczasem żegnam się już z Wami i w swoim imieniu zapraszam na zapowiedź 5. kolejki, która ukaże się już na początku przyszłego weekendu. Miłego wieczoru i smacznego rumianeczku życzę. Ciao!

Komentarze0
Musisz być zalogowany aby dodawać komentarze.

Najnowsze

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej
-
+9
+9
+
Udostępnij
Główne
10-05-2024

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej

Gyokeres 2024 vs. Messi 2012 [STAN NA 21.11]
-
+24
+24
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

Gyokeres 2024 vs. Messi 2012 [STAN NA 21.11]

ODPOWIEDŹ Michaela Ameyawa na pytanie o SYMULKĘ w meczu z Jagiellonią xD [VIDEO]
-
0
0
+
Udostępnij
Video
22-11-2024

ODPOWIEDŹ Michaela Ameyawa na pytanie o SYMULKĘ w meczu z Jagiellonią xD [VIDEO]

Tak w przyszłym sezonie ma wyglądać KOMPLET TRZECH KOSZULEK Barcelony!
-
+41
+41
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

Tak w przyszłym sezonie ma wyglądać KOMPLET TRZECH KOSZULEK Barcelony!

TOP 10 Złotej Piłki 2025 według GOAL! Lewy NIE JEST NA CZELE, a ma miejsce...
-
+37
+37
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

TOP 10 Złotej Piłki 2025 według GOAL! Lewy NIE JEST NA CZELE, a ma miejsce...

Najlepsza XI dywizji A Ligi Narodów według WhoScored
-
+22
+22
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

Najlepsza XI dywizji A Ligi Narodów według WhoScored

Pamiętny RANKING FIFA z 2017 roku. Byliśmy potęgą... xD
-
+35
+35
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

Pamiętny RANKING FIFA z 2017 roku. Byliśmy potęgą... xD

PORÓWNANIE liczb Haalanda i Gyökeresa w tym sezonie!
-
+21
+21
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

PORÓWNANIE liczb Haalanda i Gyökeresa w tym sezonie!

Vitor Roque zdradził, kto jest jego piłkarskim idolem!
-
+22
+22
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

Vitor Roque zdradził, kto jest jego piłkarskim idolem!

Pep Guardiola o tym, dlaczego został w Manchesterze City!
-
+21
+21
+
Udostępnij
Grafiki
21-11-2024

Pep Guardiola o tym, dlaczego został w Manchesterze City!