Higuain zachował resztki rozumu i godności człowieka
We wczorajszym spotkaniu pomiędzy Milanem a Juventusem Gonzalo Higuain został wyrzucony z boiska za dyskusje z arbitrem oraz użycie słów potocznie uznawanych za wulgarne. Ponadto wdarł się w przepychanki z Cristiano Ronaldo. Idiotyczne zachowanie Argentyńczyka może odbić się Milanowi czkawką, bo bardzo możliwe, że napastnik zostanie zawieszony na kilka spotkań włoskiej ekstraklasy.
We wczorajszym hicie Higuainowi po prostu nie szło. Nie wykorzystał rzutu karnego, a kolejne próby zaskoczenia Wojciecha Szczęsnego kończyły się strzałami w trybuny. Dariusz Szpakowski powiedziałby, że tymi uderzeniami mógłby postraszyć gołębie na stadionie. Podsumowaniem beznadziejnego spotkania w wykonaniu piłkarza było kretyńskie zachowanie z 83. minuty -najpierw sfaulował Medhiego Benatię, by następnie włączyć się w dyskusję z arbitrem, za co został ukarany czerwoną kartką i musiał przedwcześnie opuścić murawę. W międzyczasie popadł jeszcze w szarpaninę z Cristiano Ronaldo. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że 30-latek poniesie konsekwencje swojego zachowania. Kilkumeczowe zawieszenie nie będzie żadną kontrowersją - zachował się nieodpowiednio, więc musi zostać ukarany.
Gonzalo Higuain doszedł do wniosku, że w sumie to żałuje tego, co się stało. W rozmowie ze stacją telewizyjną Sky Sport Italia napastnik przeprosił za swoje zachowanie, które było kategorycznie nie na miejscu.
Muszę przeprosić moich kolegów, trenera, kibiców i sędziego, który wie, co mu powiedziałem. Jednak arbiter powinien również zrozumieć, że to był chwilowy przypływ emocji. Zareagowałem w sposób, w jaki nie powinienem i jeszcze raz przepraszam. Otrzymałem żółtą kartkę, taka była decyzja i źle się do niej odniosłem, za co biorę odpowiedzialność.
Kiedy grasz przeciwko byłemu klubowi, to jest to coś innego. Wiem, to się nie może powtórzyć, ale w tym momencie przegrywaliśmy, a przecież nie jesteśmy robotami. Jesteśmy ludźmi, mamy emocje. Źle zrobiłem, ale jestem osobą, która nie potrafi tłumić w sobie emocji, również jako piłkarz, dlatego czasem trudno mi się kontrolować.
Szacunek dla piłkarza, że przynajmniej przyznał się do winy. Zachował resztki rozumu i godności człowieka -i to jest w tej sprawie najważniejsze.