Perez: ''Jeśli ktoś myśli, że Superliga umarła, to się myli''
Florentino Perez był pierwszym i w zasadzie jedynym przedstawicielem klubów-założycieli Superligi, który zdecydował się na wyjście do mediów i wytłumaczenie, czym ten pomysł jest. Ze względu na pojawiająca się zewsząd naciski i groźby, dobę później projekt był już zawieszony, a znaczna część zespołów miała go opuścić. Perez pojawił się więc w Cadena SER, by wyjaśnić, jak naprawdę wygląda obecnie sytuacja związana z Superligą i dlaczego plan nie potoczył się tak, jak powinien.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Najważniejszą informacją, która padła w trakcie wywiadu z Perezem jest fakt, że ta całkowicie nie upadła. Perez wyraźnie zaznaczył: "Jeśli ktoś myśli, że Superliga umarła, to się myli". Wytłumaczył też, w jakim dokładnie stanie się ona znajduje. Zawieszenie określił trybem stand-by, w trakcie którego działacze będą zastanawiali się nad wdrożeniem lepszych rozwiązań. Co istotne, podkreślił, że członkami Superligi wciąż są wszystkie kluby, które ją ogłosiły. Wyjaśnił bowiem, że podpisane na potrzeby tego projektu umowy były złożone i uniemożliwiały łatwe, szybkie oraz bezproblemowe odejście od niego. Kluby mogły więc co najwyżej ogłosić chęć wypisania się z projektu, ale pod względem prawnym wciąż są jego częścią, bo po prostu zadbano o to, by nie mogło stać się to z dnia na dzień i tym bardziej bez żadnych konsekwencji.
Florentino Perez to El Larguero: “The #SuperLeague is not dead, we’ll continue working on this project. Now it’s on stand-by”. 🚨
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) April 21, 2021
Perez nie szczędził też ostrych, ale oczywiście odpowiednio wyważonych słów w stosunku do UEFA. Przyznał, że w trakcie swojej kariery działacza nie doświadczył nigdy takiej agresji. Wyraził żal do szefa UEFA, że ten momentalnie zdemonizował projekt i zaczął wszystkich nastawiać przeciwko klubom-założycielom, nie dając przy tym żadnych szans na odpowiednie wytłumaczenie Superligi i jej motywów. Perez wierzy, że gdyby ten czas otrzymali, byliby się w stanie ze wszystkimi dogadać, ale że przedstawiono ich wręcz jako zbrodniarzy, a dodatkowo obrzucono groźbami, dialog był niemożliwy.
Florentino: „UEFA zaczęła swoje show. Nie chcę zaczynać wojny z prezesem UEFA, ale nie zachowywał się odpowiednio, nie traktował nas odpowiednio. Zachowywał się tak, jakbyśmy zrzucili bombę atomową. Nie pozwolili nam wytłumaczyć projektu, woleli zostawić sytuację tak jak jest”.
— Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) April 21, 2021
Poza tłumaczeniem powodów zawieszenia i narzekaniem na UEFA Perez poświęcił też chwilę na wyjaśnienie motywów, którymi kierowali się założyciele Superligi. Po raz kolejny podkreślał, że stworzenie takich rozgrywek było według nich niezbędne, by zainteresowanie piłką nożną nie umarło. Twierdził, że Liga Mistrzów, która jest przecież rzekomo najciekawszymi rozgrywkami klubowymi na świecie generuje zadowalającą oglądalność dopiero od ćwierćfinałów. Wcześniejszymi etapami młodzi przestają się interesować, więc Superliga miała być tworem, który będzie przyciągał fanów tak samo na początku sezonu, jak i na jego końcu. Takie zainteresowanie miało z kolei przynieść fundusze, które pozwoliłyby nie tylko na umocnienie pozycji klubów-założycieli, ale także na odpowiednie sfinansowanie innych uczestników, co pozwoliłoby na ogólny rozwój piłki nożnej. W takim razie na ten rozwój jeszcze sobie poczekamy.