Geneza UPADKU Superligi. Wchodźcie, czytajcie!
W tym tygodniu nasze skupienie jest w pełni związane z tym, co się działo wokół Superligi. Projekt, który miał zrewolucjonizować świat piłkarski, upadł szybciej niż można było się spodziewać. Dziennikarze „New York Times” postanowili przyjrzeć się zdarzeniom z tego tygodnia i ustalić, co się wydarzy i co sprawiło, że o Superlidze w tym momencie piszemy w czasie przeszłym. Główną sceną intrygi była Hiszpania, gdzie doszło do kilku intrygujących spotkań.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi
Okazuje się, że pierwsze elementy domina zaczęły upadać zanim założyciele ogłosili światu powstanie nowego projektu czyli Superligi. Zdarzyło się to w zeszły czwartek, podczas kolacji z udziałem Joana Laporty i Javiera Tebasa. W tamtym momencie wydawało się, że wspólny posiłek prezydenta ligi hiszpańskiej i nowo wybranego prezydenta Barcelony jest kurtuazyjnym wydarzeniem, bo kolacja miała być gestem wobec Laporty wracającego do hiszpańskiego futbolu po wielu latach życia w cieniu. Z przeszłości dobrze jednak pamiętamy o tym, że trzymanie języka za zębami nie jest najmocniejszą stroną Joana Laporty i ta cecha dała o sobie znać również w zeszły czwartek.
Wg Aguilara Laporta wygadał się Tebasowi z Superligą, a Tebas poszedł do UEFA. Ten sam Tebas, który teraz wierzy, że UEFA zaciśnie FFP (a jednak luzuje) i którego produkt z 80% wartości czerpie z Realu i Barcelony. Wielki reformator LL od kamery w 8k, która nic nie zmienia. https://t.co/a0aVfoo3DN
— Dawid Król (@DawidKrol_I) April 22, 2021
Joan Laporta postanowił poinformować Javiera Tebasa o tym, że dwanaście czołowych klubów w Europie mają zamiar odejść z tradycyjnych struktur europejskiej federacji piłkarskiej i razem mają zamiar stworzyć projekt, który docelowo ma zagwarantować uczestnikom wielomilionowe zyski i uniezależnienie się od wpływów UEFA. Skoro wspomniał o tym Laporta, to dość łatwo dojść do wniosku, że w gronie klubów uczestniczących w Superlidze ma znaleźć się miejsce dla FC Barcelony.
Tebas: „Laporta w czwartek powiedział mi, że wchodzi do Superligi. Powiedziałem mu, że to zły ruch, że go okłamują. W prawach TV nie ma tyle kasy! Laporta w trakcie kampanii mówił jedno o Superlidze, a teraz drugie. Barça ma większe kłopoty. Powinien myśleć o zarządzaniu długiem”
— Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) April 22, 2021
Zagrożenie nie było niczym nowym. Już od bardzo dawna w powietrzu czuć atmosferę nieuchronnych zmian z udziałem najzamożniejszych klubów w Europie. W końcu to one stanowią koło zamachowe dla całego biznesu, jakim staje się piłka nożna. Wspomniane przeświadczenie sprawiło, że hegemoni liczą na wyjątkowe traktowanie. Ważniejsze było jednak to, żeby większa władza i wpływy dotyczyła tych klubów piłkarskich. Różnica polegała jednak na tym, że Tebas tym razem potraktował nadchodzące zagrożenie dla aktualnego ładu bardzo poważnie i postanowił bić na alarm.
Organizacyjnie totalnie Stal Mielec. Chelsea i City dostały informację w piątek i miały się w ciągu doby zdecydować czy przystępują czy nie
— Piotr Żelazny (@ZelaznyPiotr) April 22, 2021
W tym celu postanowił skontaktować się z osobą, która na całym przedsięwzięciu mogła najwięcej stracić. Mowa oczywiście o Aleksandrze Čeferinie, który od pięciu lat jest prezydentem UEFA i tym samym trzyma pieczę nad porządkiem w futbolu na naszym kontynencie. Okazało się, że deklaracja ze strony Tebasa zbiła Čeferina z pantałyku. Co prawda szepty dotyczące Superligi tu i ówdzie, ale w międzyczasie Čeferin dostał zapewnienie od Andrei Agnelliego – prezesa Juventusu – o tym, że w tym momencie nic się nie dzieje i każda wzmianka o nowych rozgrywkach to w tym momencie jedynie plotka.
Nie można dziwić się faktowi, że Čeferin w to wszystko uwierzył – Agnelli był czynnym uczestnikiem rozmów dotyczących reform Ligi Mistrzów, które - jak dobrze wiemy - ostatecznie zostały przegłosowane. Po tej rozmowie Agnelli zaczął milczeć i to był wyraźny sygnał do tego, że nieuchronny bunt właśnie rozgrywa się za kulisami niedostępnymi dla zwykłych śmiertelników. Čeferin miał dość ambiwalentny stosunek do całej sytuacji, bo dla założycieli Superligi znalazł specjalne określenie: „Brudna Dwunastka”.
Spend some time with this: @tariqpanja and @RorySmith with the definitive tale of how the Super League fell apart. https://t.co/iRFymagmw3
— Andrew Das (@AndrewDasNYT) April 22, 2021