Wyjaśnijmy jedną rzecz...
Ciekawie wygląda nam rynek transferowy – problem polega jednak na tym, że w tym momencie czytamy cały czas o tych samych rzeczach. Wiecie, jak często przewijają nam się te same nazwiska? Bardzo często, bo sagi transferowe trwają tygodniami. Sami piłkarze muszą się od tego odcinać, skupiają się na meczach (albo odwrotnie, np. na grze w Fortnite’a). Co bowiem dzisiaj czytaliśmy?
Coś dla fanów Barcelony:
„AS” daje nadzieję. Philippe Coutinho NAPRAWDĘ NIE JEST JUŻ WASZ. Odejdzie, da Wam spokój, pójdzie sobie. Tylko szkoda pieniędzy, jakie zostały na niego wydane. Czekajcie na rozwój wydarzeń i bądźcie cierpliwi. Być może niedługo nawet z panem Valverde będziecie mieli spokój. Cena wywoławcza – 100 milionów euro. Czyli i tak Barcelona w sensie wartości nominalnej byłaby stratna na tym dealu.
Cóż, on nas nie „proved wrong”.
Coś dla fanów Realu:
Eden Hazard dalej chce przyklepać transfer do Realu Madryt najszybciej, jak to możliwe. Wczoraj udowodnił, że ma stalowe nerwy, wykonał ostatni rzut karny w serii przeciwko Eintrachtowi i strzelił gola dającego Chelsea awans do finału Ligi Europy. Ma szansę na trofeum kończące jego przygodę z „The Blues”. Chelsea jednak chce za niego 100 milionów funtów, inaczej mogą się pocałować. I tak będzie to trwało, aż się panowie z Madrytu i Londynu nie dogadają. ESPN podgrzewa zatem temat, o którym wiemy od roku…
Coś dla fanów obu Manchesterów:
Manchester City został tylko wykorzystany przez Sporting CP, by wzmocnić zainteresowanie Manchesteru United. Wiecie o tym od Michała Fitza. Dlatego też obserwujmy wątek „Czerwonych Diabłów”, bo ESPN również uważa, że pomoc United przejdzie zmiany. Odejście Paula Pogby i przyjście Bruno Fernandesa (bo to o nim mowa) wygląda na wzmocnienie. Ta saga również potrwa dłużej. Życzymy Brunona, a niekoniecznie Paulo Dybali.
Coś dla fanów Ajaksu (czy jak mawiał ś.p. Paweł Zarzeczny – Ajaksa):
„Matthijs de Ligt odejdzie do Anglii lub do Hiszpanii, nie będzie już piłkarzem Ajaksu” – rzekł wielki pan prezes, Edwin van der Sar.
Ajax odpadł w półfinałach Ligi Mistrzów. De Ligta chce Barcelona, chce go Manchester United, którego ofertę już odrzucił. Wiemy, że jego mózg jest owładnięty wizją gry w Hiszpanii, z Messim, z de Jongiem. Nie ukrywajmy, że tylko czekamy na ogłoszenie bardzo ważnych informacji dotyczących 19-latka.
Tak.
Macie słuszne wrażenie, że te nazwiska już widzicie od wielu dni. Zrozumcie jednak jedno, nie zmienimy realiów rynku transferowego. To nie jest ryneczek Lidla, gdzie codziennie dostajecie coś nowego. Hazard, Coutinho, Fernandes, de Ligt, a także Pogba, Ziyech, Pepe – o każdym z nich przeczytacie dużo. Aż do momentu oficjalnych doniesień.