Plotki transferowe? Cóż, temat drażliwy...
Plotki transferowe - przyznajemy się szczerze: często niektóre z nich wyglądają ciekawie, nęcąco, potrafią pobudzić wyobraźnię. Są trochę jak kobiety, taka prawda. Niemniej - w dobie koronawirusa często trzeba się hamować i zdawać sobie sprawę z tego, że kluby piłkarskie będą zarabiały mniej niż przed wybuchem pandemii. OK, powiecie, że wejdzie szejk do Newcastle i znów wszystkich wyjaśni. Ale... być może doniesienia o Lautaro Martinezie w Barcelonie, Jadonie Sancho w Manchesterze United czy Arkadiuszu Miliku w Juventusie... być może warto o tym pisać. Ale czy zdajemy sobie sprawę z tego, że z innymi plotkami warto przyhamować?
Już w sobotę mecz Borussia Dortmund vs Schalke 04! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Maciek, serdeczny człowiek, który stworzył ten portal i kanał, mówił jeszcze dwa miesiące temu TAK. Większość rzeczy wciąż jest aktualna. Kluby zbiedniały i obcinają pensje. Wciąż nie jest lepiej, bo nie grają w piłkę:
Piłka nożna bez kibiców? Ten scenariusz już się ziści w sobotę, gdy dojdzie do Revierderby. Umówmy się - być może do końca tego roku nie wejdziemy na trybuny jako widzowie. Duże mecze będą odbywały się w znacznie większej ciszy - mniej więcej takiej, jaką lubią pieniądze. Wpływy z praw telewizyjnych już teraz muszą być uratowane, stąd wielkie ligi naciskają na to, by grać, dokończyć sezony. To akt desperacji, ale patrząc na plany Bundesligi, Ekstraklasy - cóż, w tym szaleństwie może być metoda. Nie wykluczamy, że sezony da się dokończyć - poza tym: my bez największych wydarzeń sportowych nie istniejemy. I mieliście tego przykład przez ostatnie dwa miesiące, kiedy niczego dla was nie pisaliśmy. ;)
Dlatego cieszymy się, że piłka wraca. Natomiast... kiedy widzimy np. coś takiego:
Manchester United are 'serious' about signing Juventus midfielder Adrien Rabiot, who's agent is 'at work' on securing a move to the Premier League. [Calciomercato via Sun] #MUFC #Juve
— RedReveal (@RedReveal) May 11, 2020
Cóż, nie wiemy, czy brać to na poważnie. Raczej nie bierzemy już nawet z uwagi na te źródła.
Chwilę później znów włoski generator napisał to:
Arsenal want to sign Adrien Rabiot when the transfer window opens. [Calciomercato] pic.twitter.com/jehm3SV4yS
— AFTV (@AFTVMedia) May 11, 2020
Manchester United zresztą i tak sam przyhamował z kwotami za Jadona Sancho i prędzej wyda mniej na Jacka Grealisha i zatrzyma u siebie Paula Pogbę (bowiem - ta, dam - nie będzie też klubu, który wyda ponad 100 milionów euro za Paula Pogbę przy zmniejszonych dochodach największych klubów świata). Pewne rekordy mogą zostać pobite dopiero za kilka, kilkanaście lat? Chyba że Barcelona, której sytuacja finansowa już przed kryzysem nie była za wesoła, naprawdę wyda 150 milionów euro za Neymara... i powie, że to my jesteśmy głupi, choć próbujemy myśleć rozsądnie.
Zresztą... transfery?
Nawet nie wiemy, czy okno transferowe otworzy się 1 lipca. Nie wiemy, czy wznowione ligi skończą grę do końca czerwca (lub lipca, w zależności od daty restartu). Te plotki dotyczące Rabiota to tylko wycinek rzeczywistości. Z drugiej strony - doniesienia odnośnie Milika w Juventusie mogą pokazać, na jakiego napastnika może sobie pozwolić dobrze przecież zarządzany klub z Turynu.
Zaakceptujmy to, że teraz dziennikarskie wydawanie pieniędzy klubów poprzez kolejne przymiarki klubowe (typu jedenastki "The Sun") straci podwójnie na powadze...