Przez ostatnie kilka lat przyzwyczailiśmy się do tego, że Bayern Monachium to najbardziej niemiecki z klubów. Stabilizacja to cecha, która najlepiej ich określała. W tym sezonie coś jednak w nich pękło, forma spadła, a wśród sztabu została zasiana pewna panika. Głową przypłacił to Carlo Ancelotti, ale jak się okazuje, jego odejście może zwiastować kolejne.
Według Diario Gol, James Rodriguez czuje się bardzo niepewnie w obecnej sytuacji. Choć umowa, która związał się z Bawarczykami jest dwuletnim wypożyczeniem, nie wyklucza się, że zostanie ona zerwana i Kolumbijczyk już zimą wróci do Madrytu. Bezpośrednim powodem ma być właśnie zwolnienie Ancelottiego.
Warto dodać, że Włoch sprowadzał Jamesa do Realu Madryt latem 2014 roku. To właśnie pod jego skrzydłami Kolumbijczyk rozwinął się najbardziej. Zdecydował się na przejście do Bayernu, ze względu na osobę trenera. Liczył, że przy nim odbuduje się i wróci do najlepszej dyspozycji. Teraz jednak zabrano mu Ancelottiego, a Rodriguez pozostał sam w obcym kraju, bez znajomości języka. Większość piłkarzy była przeciw Carlo, więc można mniemać, że James też nie ma zbyt wielu przyjaciół w szatni, zważywszy na to, że on popierał Włocha.
James prawdopodobnie nie wywalczy sobie miejsca w Realu, jeśli do niego wróci. Asensio i Isco są w takiej formie, że przyspawaliby Kolumbijczyka do ławki rezerwowych. Nie wykluczone więc, że pomocnik odejdzie na kolejne wypożyczenie tam, gdzie posadę trenera obejmie Ancelotti.