Bayern rywalizuje z Chelsea o gwiazdę Realu i... wygrywa ten wyścig
Wygląda na to, że Bawarczykom spodobały się zakupy w Madrycie. Do wypożyczonego Jamesa, już latem może dołączyć kolejny piłkarz Królewskich!
Bayern chyba jako jedyna drużyna z tzw. "topu" wydaje z głową. Mistrz Niemiec w lipcu ubiegłego roku wykupił Corentina Tolisso z Olympique'u Lyon za "zaledwie" 41,5 mln euro. Co w tym niesamowitego? To rekord transferowy ekipy z Monachium. Tak, podczas gdy PSG, Manchestery, Real i Barca kupują graczy za 80, 100, 150 milionów, Bayern trzyma głowę na karku. Na krajowym podwórku są prawdziwym kolosem, któremu żaden inny klub nie może zagrozić. A w Europie? Średniak to za mocne słowo. To drużyna z wielkimi ambicjami, która rok w rok wymieniana jest w gronie faworytów do końcowego triumfu w Lidze Mistrzów. W ogóle to jest do osiągnięcia bez grubych transferów? Jasne, że tak, z tym, że klasowi piłkarze z całą pewnością pomogliby w osiągnięciu tego celu. No i mamy haczyk. Teraz klasowy piłkarz = pierdyliard euro.
Poniżej zobaczycie grafikę z serwisu "Transfermarkt", która przedstawia najdroższe zakupy w historii Bayernu Monachium. TOP 20:
Szefostwo monachijskiego giganta nie raz podkreślało, że nie kupi zawodnika za 100 mln euro. Co w tym przypadku podaje portal "Daily Star"? Otóż to, że ekipa Juppa Heynckesa powalczy z Chelsea o wykup Marco Asensio! Młody Hiszpan kosztowałby (w dzisiejszych czasach) mniej niż 100 milionów? Wątpliwe.
Co więcej, wyżej wymienione źródło informuje, że Bayern prowadzi w tym wyścigu! Ciekawe tylko, czy sam zainteresowany mając do wyboru grę w Realu, transfer do (teoretycznie) lepszej ligi i przenosiny do Monachium, zdecydowałby się na przeprowadzkę do Niemiec. To też wątpliwe. Niemniej jednak zawsze na poprawę humoru warto poczytać takie ploteczki. Dzień staje się piękniejszy! FooTROLL.