Bild: Szykuje się oferta transferu dla Rafała Gikiewicza
Niektórzy mogą nawet nie być świadomi tego, że jest we Freiburgu Polak, który radzi sobie lepiej od Bartosza Kapustki. Mowa oczywiście o Rafale Gikiewiczu, który tak samo jak Kapi do pierwszego składu łapie się co najwyżej w Fifie, ale przynajmniej mecz w meczu zasiada na ławce rezerwowych. Bild poinformował, że Polski bramkarz może zmienić swojego obecnego pracodawcę i powędrować do Berlina. Do drugoligowego Unionu.
Sytuacja Gikiewicza wygląda tak, że nie za bardzo wygląda. We Freiburgu jest już drugi sezon i drugi sezon nie podnosi się z ławki rezerwowych, co nie jest zupełnie żadną niespodzianką. Jego rywalem jest bowiem 25-letni Alexander Schwolow, który w klubie, jak i w całej Bundeslidze w ogóle, cieszy się naprawdę dobrą renomą. W skrócie mówiąc - ogórek to on nie jest. Gikiewicz był świadomy tego, że przychodząc do Fryburga będzie numerem dwa i nigdy na to nie narzekał. We wszystkich wywiadach podkreślał, że Bundesliga to jego marzenie, a on sam jest świadomy, że kiedyś dostanie swoją szansę. Natomiast Freiburg ściągając go za milion euro bezpośrednio po awansie (powrocie) do elity, zrobił deala życia, ponieważ zarówno on, jak i Schwolow, byli czołowymi bramkarzami w rozgrywkach na zapleczu. Polak był niezwykle chwalony za grę w Eintrachcie Brunszwik, a wg not kickera był nawet trzecim najlepszym golkiperem sezonu 2015/16 w 2. Bundeslidze.
Do tej pory olsztynianin wystąpił tylko w czterech meczach w barwach SCF, z czego w trzech w obecnym sezonie, w tym dwóch bundesligowych (m.in. w Dortmundzie). Cierpliwość cierpliwością, pokora pokorą, ale niewykluczone, że w końcu zmierznie mu siedzenie na ławce rezerwowych i zamarzą mu się ponowne występy w pierwszym składzie. Bild twierdz, że stać się to może już latem, ponieważ w ambitnym drugoligowym Unionie Berlin nie są zadowoleni ze swoich bramkarzy Jakoba Buska (nie mylić z Tuska) i Daniela Mesenhölera, któremu dodatkowo w czerwcu wygasa kontrakt. Klub ze stolicy nie chciał komentować tych doniesień, zaś sam agent Gikiewicza stwierdził, że "zawsze rozważa wszystkie możliwości". Co natomiast powiedział sam zawodnik?
Bild jak Bild, ale skoro Janekx89 mówi, że jest temat, to znaczy, że jest. Union to faktycznie zespół, który przed sezonem bardzo chciał zrobić awans, ale z czasem wszystko się posypało i obecnie bliżej mają do miejsc spadkowych niż do tych premiowanych promocją. Chociaż w 2. Bundesliga znaczy to tyle co nic, ponieważ ścisk w tamtej tabeli jest dużo większy niż nawet w Nice I Lidze. W każdym razie Union to nie byle lulki i Gikiewicz na pewno nie mógłby narzekać na ambicje czy regularną grę, ale trudno tak naprawdę stwierdzić, czy berlińczycy daliby radę w przyszłym sezonie coś wykombinować. Na zapleczu dzieją się rzeczy niesłychane, jest kilka ciekawych firm, którym także marzy się gra w Bundeslidze, a do tego dojdą jeszcze najprawdopodobniej FC Köln oraz HSV, więc łatwo na pewno nie będzie.
A kolejna sprawa jest taka, że wcale nie jest powiedziane, że Schwolow w tym Freiburgu zostanie. Jak już wspomniałem, jest to bramkarz o bardzo dobrej renomie w Niemczech, a kilka ruchów transferowych na tej pozycji może mieć latem miejsce. Z Leverkusen może odejść Bernd Leno, z Eintrachtu Frankfurt Lukas Hradecky, a także Borussia Dortmund szuka jakiegoś golkipera. Niemiec z SCF może być kandydatem dla każdego z tych klubów, a wtedy ewentualnie powstałaby luka, w którą Gikiewicz na Schwarzwald Stadion mógłby wskoczyć. Na razie to jednak tylko spekulacje.