Zagraniczne wzmocnienia Cracovii
Chciałbym powiedzieć, że Cracovia wzmacnia się młodymi, perspektywicznymi Polakami z niższych lig, ale nic z tego. Michał Probierz sprowadza do klubu kolejnych zawodników - ale takich na "tu i teraz", a nie takich, by w ciągu roku czy dwóch lat zbić na nich kokosy. Jakie nowe zagraniczne "talenty" przywdzieją trykot "Pasów" w rundzie wiosennej?
Pierwszym zawodnikiem będzie Bojan Cecarić, dwudziestosześcioletni Serb, który trafi do Krakowa ze słowackiego Spartaka Subotica. Dla poprzedniego klubu strzelił zawrotną liczę dwóch bramek w osiemnastu meczach. Ale spokojnie, jedną z nich zdobył w meczu z Crveną Zvezdą, która nie tak dawno wygrała 2:0 z Liverpoolem.
WOW.
Jest potencjał. Inaczej.
Drugi kwiatek zasilający "Pasy" to dwudziestosiedmioletni Sergiu Hanca, rumuński skrzydłowy Dinama Bukareszt, który odchodzi z Dinama tylko dlatego, że kibice obrazili jego żonę podczas jednego z meczów (na poważnie - miejmy nadzieje, że do niczego podobnego nie dojdzie na boiskach Ekstraklasy). Ustalił z działaczami, że jeśli do 20 stycznia uda się znaleźć klub chcący wpłacić 60 tysięcy euro za piłkarza, to droga wolna. Takim klubem okazała się Cracovia.
Chcemy wierzyć, że nowe nabytki Cracovii rzeczywiście wzmocnią zespół i podniosą ogólny poziom ligi. Mamy nadzieje, ale istnieje większe prawdopodobieństwo, że będzie jak zwykle i nowe postacie będą jednymi z wielu. Na szczęście transfery nie są wykonywane na ostatnią chwilę, więc "panowie piłkarze" będą mieli czas na zgranie się z resztą zespołu.