Piłkarz Augsburga blisko Śląska Wrocław
Oczywiście żaden podstawowy piłkarz klubu z Bundesligi nigdy w życiu nie przeszedłby nagle do polskiej Ekstraklasy (chociaż Hlousek z Legii coś tam w tym Stuttgarcie pokopał), ale mimo tego transfery gości, którzy rozegrali kilka spotkań w najwyższej klasie rozgrywkowej w Niemczech zawsze robią w naszym kraju furorę. Tym razem echem w Polsce może odbić się Tim Rieder z Augsburga, będący blisko wypożyczenia do Śląska Wrocław.
Tylko prawdziwi wyjadacze Bundesligi mają prawo kojarzyć Riedera z niemieckich boisk, bo do tej pory 24-letni stoper zagrał w barwach FCA pięć spotkań, wszystkie w poprzednim sezonie. Dwa z nich rozegrał od początku do końca (z Mainz i z Bayernem sześć do jaja w plecy), a oprócz tego parę razy usiadł na ławce rezerwowych. W obecnych rozgrywkach Niemiec nie dostał jednak ani jednej szansy w bawarskiej ekipie, która spisuje się w Bundeslidze nadspodziewanie dobrze. Regularnie gra za to w rezerwach, gdzie serię spotkań przerwała mu wrześniowa kontuzja. W dodatku Rieder to urodzony w Dachau wychowanek Bayernu Monachium, w który występował w wieku od 7 do 17 lat, zanim przeniósł się do zespołu Augsburga. Taka rekomendacja chyba wystarczy na podbój Ekstraklasy, nie?
Augsburger Allgemeine informuje, o czym dowiedziałem się dzięki Twitterowi Tomasza Urbana, że Śląsk chciał wypożyczyć obrońcę na 1,5 roku, jednak sam zainteresowany nie jest na tyle głupi nie chciał się zgodzić na taką opcję, bo preferuje okres półroczny. Taki akt desperacji wynika z tego, że Rieder po prostu nie mieści się w kadrze FCA i nawet nie udał się z drużyną na zimowy obóz przygotowawczy.