Roszady kadrowe na Bułgarskiej
Trójka zawodników Lecha Poznań otrzymała zgodę na odejście z klubu w zimowym okienku transferowym.
O tym, że Nenad Bjelica w dalszej część sezonu nie widzi miejsca w zespole dla napastnika Nicki Bille Nielsena i obrońcy De Marco wiedzieliśmy już wcześniej. Dodatkowo zostało również skrócone wypożyczenia Denisa Rakelsa. Dzisiaj na Twitterze, Radosław Nawrot poinformował, że w czwartek do stolicy Wielkopolski przyjeżdża Ukrainiec Chołbenko, co oznacza, że w klubie ze względu na limit zawodników spoza Unii Europejskiej (w kadrze meczowej może być ich maksymalnie dwóch) nie będzie miejsca dla Abdula Aziza Tetteha, którego Lech Poznań sprowadził w czerwcu 2015 roku za około 350 tysięcy euro z greckiego klubu Platanias. Pomocnik pomimo tego, że ostatnie pół roku nie może zaliczyć do najlepszych, nie powinien mieć problemów ze znalezieniem sobie na rynku nowego pracodawcy.
Nie wiadomo jeszcze, czy drużyna z Poznania w przypadku odejścia Ghańczyka będzie poszukiwać kogoś na jego miejsce. W "Kolejorzu" na tej pozycje gra Łukasz Trałka, którego pozycja w zespole jest niepodważalna, a z konieczności może tam zagrać też Emir Dilaver, który występował już jako defensywny pomocnik między innymi w Austrii Wiedeń.
Natomiast jeszcze dziś do Poznania ma przyjechać obrońca Jagiellonii Białystok - Piotr Tomasik, który po przejściu testów medycznych, rozpocznie treningi z nowym klubem. Jak donosi Przegląd Sportowy, Jaga za transfer dostanie 500 tysięcy zł.
Początkowo Jaga chciała za sprzedaż Tomasika w styczniu 700 tys. złotych, podczas gdy lechici
proponowali zaledwie 250 tysięcy. Ostatecznie stanęło na kwocie 500 tys. za transfer oraz bonusy.