Gorąca końcówka okienka przy Łazienkowskiej?
Wiele można by napisać po wczorajszym spotkaniu, ale aż wstyd wracać do tego myślami. Stołecznej drużynie uciekło kilkanaście milionów złotych. Teraz zapewne będzie pojawiać się coraz więcej plotek z transferami z klubu, a nie do klubu, bo przecież skąd wziąć na to pieniądze. Z tej okazji pojawia się coraz więcej plotek transferowych w kontekście Legii. O tym, co działo się w ostatnich dniach, przeczytacie poniżej.
Wymiana z korzyścią dla obu stron
Jak już wspomniałem we wstępie na mocy wymiany na linii Legia - Lechia, do Warszawy trafił Paweł Stolarski, który podpisał trzyletni kontrakt z mistrzem Polski. W drugą stronę natomiast powędrował wychowanek "Wojskowych" - Konrad Michalak, któremu nie udało się wywalczyć miejsca w składzie warszawskiej drużyny. Skrzydłowy podpisał prawdopodobnie czteroletni kontrakt. Transakcja, z której na pewno obie strony są zadowolone, ponieważ dostały perspektywicznych zawodników na pozycje, na których mają deficyt piłkarzy. Powiedziałbym nawet, że w stolicy zrobili dwa transfery jednocześnie - przyjście "Stolara" oznacza przesunięcie Marko Vesovicia na skrzydło, gdzie Czarnogórzec radzi sobie o wiele lepiej.
Ktoś może napisać, że jaki deficyt, skoro jest Jędrzejczyk. Owszem jest to pewna opcja, ale "Jędza", a Stolarski to dwaj równi boczni obrońcy. Ten pierwszy bardzo dobry w defensywie, ale w ofensywie nie da za dużo, natomiast "Stolar" jest to piłkarz o wiele dynamiczniejszy z dobrą wrzutką, ale gorszy w obronie. Warto jednak wspomnieć, że były już piłkarz Lechii ma dopiero 22 lata. Może to będzie piłkarz pokroju Bereszyńskiego? Należy natomiast pochwalić politykę Legii, która w tym okienku, zamiast kupować kota w worku sprowadziła do siebie sprawdzonych piłkarzy z Ekstraklasy. Oby za tymi transferami poszła jakość.
Saga z Pazdanem długa jak "Moda na sukces"
Naprawdę nie wiem, jakim cudem to się jeszcze nie skończyło. Co pół roku ta sama śpiewka, a na koniec Pazdan i tak zostaje w Legii. We wtorek serwis "tuttomercatoweb.com" podał, że występujące w Serie A Cagliari Calcio jest zainteresowane pozyskaniem stopera warszawskiej drużyny. Trzeba przyznać, że we Włoszech nastała moda na Polaków, ponieważ na najwyższym szczeblu rozgrywkowym jest ich tam aż piętnastu. Niestety sprawa jest już nieaktualna, ponieważ włoski klub dopina transfer Ragnara Klavana z Liverpoolu. Jeśli jednak pojawi się chętny na stopera, stołeczna drużyna nie będzie robiła mu problemów z ewentualnym odejściem, jeśli klub przyśle ofertę powyżej miliona euro. Szkoda, że nie pójdzie do Włoch, ponieważ Legia miała już dogadanego nowego obrońcę - Milosa Kosanovicia ze Standardu Liege.
Szymański nie dla CSKA?
Jeszcze kilka dni temu mówiło się o tym, że CSKA Moskwa jest poważnie zainteresowane Sebastianem Szymańskim. Z informacji, jakie posiadam oferta ta była naprawdę konkretna - opiewała na około siedem milionów euro + procent od przyszłego transferu. Wiele osób obawiało się, czy to dobry kierunek dla niego. Trener Gonczarenko lubi stawiać na młodzież, której w kadrze rosyjskiej drużyny jest naprawdę sporo. Brakowało tam właśnie piłkarza o profilu Szymańskiego. Brakowało, ale już nie brakuje, ponieważ klub poinformował o rocznym wypożyczeniu ofensywnego pomocnika Evertonu - Nikoli Vlasica. Wskazuje to prawdopodobnie na to, że Szymi nie trafi do wicemistrza Rosji.
Pasquato obierze kierunek na Rosję?
Nie od dziś wiadomo, że Cristian Pasquato nie ma przyszłości w Legii. Jego sytuacji nie zmieni nawet zmiana szkoleniowca. Zdaniem włoskich mediów piłkarz jest bliski odejścia ze stołecznej drużyny. O piłkarza nie tak dawno zabiegały rezerwy Juve, ale Włoch odmówił gry w Serie C. Serwis "itasportpress.it" informował natomiast, że piłkarz może wrócić do Rosji. Wymieniano tam m.in trzeci zespół poprzedniego sezonu - Spartaka Moskwę, ale jest to zwykła plotka. Z resztą weźmy to na logikę - czy po takim sezonie zawodnik zasłużył na jakby nie patrzeć awans sportowy oraz finansowy? Wydaję mi się, że nie, no ale rynek transferowy rządzi się swoimi prawami. Ale tak jak wspomniałem, jest to akurat plotka.
Plotką nie jest natomiast to, że interesują się nim rosyjskie kluby z trochę niższej półki. Największe serwisy z Rosji informują, że Jenisej Krasnojarsk i Urał Jekaterynburg z chęcią sprowadziłyby go do siebie. Tam Pasquato mógłby liczyć na regularną grę. Zresztą Włoch przed przyjściem do Legii, spędził sezon na wypożyczeniu w innym zespole z Premjer Ligi - Krylji Sowietow. Jedno jest pewne - "Wojskowi" nie będą mu robić problemów z odejściem.
Portugalski trener przyciągnie rodaków?
Według brazylijskiego oddziału serwisu goal.com 22-letni skrzydłowy Sportingu CP, Matheus Pereira został zaoferowany Legii oraz hiszpańskiemu Leganes. Zawodnik posiadający portugalskie oraz brazylijskie obywatelstwo wyceniany jest przez serwis "transfermarkt" na trzy miliony euro. Trochę dużo, ale szansą na jego pozyskanie może być fakt, że w Portugalii chcą się pozbyć skrzydłowego, który jest skonfliktowany ze swoim klubem. Traktowałbym to jako plotkę, ale w każdej plotce jest jakieś ziarenko prawdy. Fajnie byłoby zobaczyć takiego piłkarza w Warszawie, ale to raczej marzenie ściętej głowy.
Hołownia odejdzie na wypożyczenie?
Wydawało się, że Mateusz Hołownia zostanie w Legii i będzie walczył o miejsce w składzie z Adamem Hlouskiem. Jak informuje jednak znany i lubiany użytkownik Twittera "Janekx89", młody lewy obrońca uda się na kolejne wypożyczenie. Piłkarzem od dłuższego czasu interesuje się Wisła Płock, która nawet próbowała sprowadzić go do siebie na stałe, kiedy kończył mu się kontrakt z warszawskim zespołem. W stołecznym klubie wychodzą więc z założenia, że lepiej by występował regularnie na poziomie Ekstraklasy niż był tylko zmiennikiem Czecha, którego w razie kontuzji czy innej pauzy może zastąpić ewentualnie Artur Jędrzejczyk. Choć po wczorajszym spotkaniu nie wiem, czy Hlousek nie prezentuje się gorzej od Hołowni...
Hołownia na wypożyczenie teraz odejdzie.
— Janekx89 (@janekx89) 15 sierpnia 2018