JEDENASTU kandydatów na następcę Ronaldo w Realu. FFT szaleje
W dniu 33. urodzin Cristiano Ronaldo (wszystkiego najlepszego dziku) serwis "Four Four Two" przygotował listę zawodników, którzy w przyszłości mogą zastąpić genialnego Portugalczyka w Madrycie!
Nasz dzisiejszy solenizant nieprzerwanie od 2009 roku reprezentuje białe barwy Królewskich. Chyba każdy z nas (a przynajmniej spora większość) doskonale pamięta tamto letnie okienko transferowe. Perez i spółka dosłownie rozbili bank , a truskawką na torcie było kupno zawodnika Manchesteru United. Wtedy CR7 kosztował 94 mln euro co czyniło go najdroższym piłkarzem w historii futbolu. Potem ten rekord seryjnie był przebijany, aż w końcu petrodolary szejków przekonały Neymara do przeprowadzki z Barcelony na boiska Ligue 1. 222 mln euro i długo długo nic. Tak będzie? Może.
Dobra, wracamy do niesamowitego Cristiano. Reprezentant Portugalii tego sezonu nie może zaliczyć do udanych. Maszyna ewidentnie jest nienaoliwiona. "Zaledwie" 20 goli i 4 asysty i 27. spotkaniach to znakomity wynik, no ale nie wtedy kiedy mówimy o Ronaldo, prawda? 33 lata i powoli trzeba przyzwyczajać się do faktu, że zapewne będzie tylko gorzej. Zarówno piłkarz jak i Real muszą myśleć o przyszłości- Cris pewnie chciałby jeszcze na koniec kariery spróbować czegoś nowego, a Królewscy chcą godnie zastąpić w klubie żywą legendę. I tutaj do akcji wkraczają dziennikarze "Four Four Two".
Najpierw zacznijmy od ów listy. Kolejność nie jest przypadkowa ;) :
1. Harry Kane (Tottenham);
2. Goncalo Guedes (Paris Saint-Germain/Valencia);
3. Kylian Mbappe (AS Monaco/Paris Saint-Germain);
4. Mauro Icardi (Inter);
5. Timo Werner (RB Lipsk);
6. Eden Hazard (Chelsea);
7. Mohamed Salah (Liverpool);
8. Neymar (Paris Saint-Germain);
9. Paulo Dybala (Juventus);
10. Robert Lewandowski (Bayern);
11. Leon Bailey (Bayer).
Ponoć Florentino Perez w pierwszej kolejności marzy o wykupieniu reprezentanta Anglii z Tottenhamu. Koguty rozdają karty i mogą dosłownie (biorąc pod uwagę dzisiejszy rynek) zażyczyć sobie każdej kwoty. Porozumienie nie jest niemożliwe, ponieważ historia już nam pokazała, że drużyna z północnego Londynu chętnie sprzedaje swoich zawodników do Madrytu. No cóż, 150? 180? Euro? Funty?
W sumie to każdy z wyżej wymienionych piłkarzy nie będzie tani. Wszyscy dużo grają, regularnie zdobywają bramki, a przede wszystkim są kluczowymi postaciami w swoich ekipach. Kluczowy element każdej układanki musi dużo kosztować, no ale to Real Madryt... Ich stać.