Wielki powrót Casillasa do LaLiga? Jest chętny
Żywa legenda Realu Madryt może ponownie zagrać w hiszpańskiej ekstraklasie!
36-latek już od niemal 3 lat nie jest zawodnikiem Królewskich. Po serii gorszych meczów, w lipcu 2015 roku Florentino Perez postanowił oddać swojego wychowanka do FC Porto. W Portugalii, Hiszpan od początku grał bardzo dużo, ale z biegiem czasu jego liczba minut spędzonych na boisku gwałtownie spadała. Co prawda, w tym sezonie zaliczył już 21 meczów (13 puszczonych goli i tyle samo czystych kont), ale numerem jeden w bramce Smoków jest dużo młodszy Jose Sa. Co ciekawe, 23-latek ma dokładnie tyle samo występów w tym sezonie, co hiszpański weteran. To w ogóle dlaczego władze zespołu z Półwyspu Iberyjskiego chcą się pozbyć legendy światowej piłki? Piniondze.
Casillas w Porto inkasuje bardzo dużą gażę, a szefostwo "Dragoes" ma w planach spore odciążenia budżetu płacowego. To oznacza jedno- Iker latem będzie musiał odejść z FC Porto. Wiele pisało się o chęci transferu do włoskiej Serie A, ale ostatnio temat nieco ucichł. Dziennikarze są jednak niezawodni i zawsze wymyślą jakąś ciekawą ploteczkę. Tym razem "A Bola" podała, że Hiszpan może wrócić do LaLiga. Ale zanim poznacie szczegóły, zobaczcie aktualną formę legendy Realu Madryt. GENIALNA interwencja z meczu pomiędzy ekipą 36-latka, a Sportingiem Lizbona. On wciąż może dać wiele swojej drużynie :)
No to do rzeczy. Według wyżej wymienionego źródła, Iker Casillas może zostać nowym bramkarzem Realu. Realu Madryt? Nie. Realu Betis. Klub, którego trenerem jest Quique Setién aktualnie zajmuje przyzwoite, dziesiąte miejsce w tabeli hiszpańskiej ekstraklasy. Jeśli w tej plotce jest chociaż odrobina prawdy, to w moim odczuciu, golkiper FC Porto może być zainteresowany powrotem do LaLiga. Możliwość gry w ojczyźnie, a dodatkowo rywalizacja z wielkimi firmami (większymi od tych z portugalskiej ligi) mogą okazać się kluczowe. Co więcej, w Betisie zawodnik mógłby spotkać Adana, którego bardzo dobrze zna z czasów ich wspólnej gry na Santiago Bernabeu. Wtedy to numerem jeden był Casillas, ale teraz wiele mogłoby się zdarzyć. Lato będzie gorące.