James chce wrócić do Realu Madryt, ale to Bayern Monachium rozdaje karty
Odejście Zinédine'a Zidane'a, odejście Cristiano Ronaldo i pojawienie się w klubie Julen Lopeteguiego. To wszystko miało sprawić, że 27-letni pomocnik ponownie chce założyć białą koszulkę „Los Blancos". Kontrakt Kolumbijczyka z mistrzem Niemiec jest jednak tak skonstruowany, że sam piłkarz będzie musiał prawdopodobnie obejść się smakiem...
Wszyscy doskonale zdają sobie sprawę, że „Królewscy" po transferze Cristiano Ronaldo do Juventusu szukają zawodnika, który będzie w stanie pociągnąć drużynę w kryzysowych momentach, jak to robił 33-letni Portugalczyk przez ostatnie dziewięć lat. W mediach pojawiają się informację, że „Merengues" szukają supergwiazdy, ale nie jednej, a przynajmniej dwóch cracków.
Z dnia na dzień sytuacja będzie coraz cięższa, a w biurach na Santiago Bernabéu działacze muszą wykonywać inne zadania, takie jak sprowadzenie nowego bramkarza i ewentualne transfer następcy Mateo Kovačicia, jeśli ten ostatecznie zdecyduje się odejść z hiszpańskiego zespołu.
Dlatego James doskonale rozumie, że jest to idealny moment, aby wrócić i zacząć być pierwszoplanową postacią w Realu Madryt.
Według informacji podawanych przez „Cadena SER", były gracz m.in. AS Monaco, pierwsze dni po odpadnięciu jego reprezentacji z Mistrzostw Świata spędził w Hiszpanii, a dokładniej w jej stolicy, gdzie nadal ma swój dom.
Hiszpańska rozgłośnia dodaje również, że ofensywny pomocnik urodzony w Cúcucie rozmawiał kilkanaście dni temu z Lopeteguim, który od niedawna pełni funkcję pierwszego trenera ostatniego zdobywcy Ligi Mistrzów.
Mimo chęci samego zainteresowanego, mimo tego, że Florentino Pérez mógłby również chcieć powrotu swojego byłego gwiazdora, to pierwsze i jedyne słowo ma tutaj Bayern Monachium. Tylko i wyłącznie niemiecka drużyna może zdecydować, czy będzie chciała oddać Rodrígueza do Realu, co wydaje się dość niedorzeczne.
Zespół z Monachium prowadzony przez Niko Kovača, rok temu wypożyczył kolumbijskiego pomocnika za 13 milionów euro na najbliższe dwa sezony. Gdyby umowa wypożyczenia opierała się tylko na takiej zasadzie, James pewnie mógłby już teraz wrócić do trzeciej drużyny ostatniego sezonu LaLiga Santander. Na nieszczęście wychowanka Envigado, triumfator Ligi Mistrzów z 2013 roku, ma pierwszeństwo do piłkarza i jeśli tylko będzie chciał, może wykupić go za sumę 42 milionów euro.
Jeśli James Rodríguez naprawdę liczy na powrót do Hiszpanii, to tylko dobroć działaczy Bayernu Monachium może pozwolić spełnić jego nadzieję.