Moreno może wrócić do Hiszpanii!
Odkąd Andrew Robertson trafił na Anfield, Alberto Moreno nie ma łatwego życia. Hiszpan został zepchnięty na drugi plan przez o wiele pewniejszego Szkota i nikłe są jego szansę na zmienienie tej sytuacji. Z pomocą ma przyjść jego były klub - Sevilla.
Hiszpański zespół bacznie monitoruje sytuację swojego byłego podopiecznego i jest gotów złożyć za niego ofertę. Sevilli pomaga fakt, że umowa Moreno kończy się w czerwcu 2019 roku i może go wyjąć za darmo z Liverpoolu. Finalista Ligi Mistrzów raczej nie powinien mieć z tym wielkiego problemu, bo ma Robertsona, który jest bardzo ważnym elementem w układance Jürgena Kloppa.
Moreno już od dawna jest głębokim rezerwowym. Nawet kiedy w klubie nie było innego lewego obrońcy to Niemiecki szkoleniowiec ustawiał tam Jamesa Milnera kosztem Hiszpana! Była to naprawdę dziwna sytuacja, bo okej, 26-latek należy do grona bardzo elektrycznie grających obrońców, ale większość fanów sądziła, że Klopp go naprostuje. Tak jednak się nie stało i od ponad dwóch lat często ogląda swoich kumpli z trybun.
Ta sytuacja musi ulec zmianie, bo koniec końców Hiszpan jest dobrym zawodnikiem, tylko nie na taki klub jakim jest Liverpool. Sevilla może być dla niego idealnym rozwiązaniem, bo tam się kształtował i dorastał. Klub z Anfield podobno kontaktował się już z hiszpańskim zespołem w sprawie tego transferu. Zaoferował kupno swojego zawodnika już w styczniu i zagwarantował, że będzie odrzucał oferty z innych klubów.
Alberto Moreno is wanted in Spain.
— Liverpool FC News (@LivEchoLFC) 7 listopada 2018
Transfer gossip👇https://t.co/xlQoiSSBN0 pic.twitter.com/JLKT5XnB7K
Jest to całkiem uczciwa propozycja, jednak czy Moreno jest potrzebny Sevilli już za dwa miesiące? Przecież mają Sergio Escudero oraz Guilherme Arane, więc mogą spokojnie poczekać kolejne pół roku na Hiszpana. Oczywiście, byłoby to niekorzystne dla samego zawodnika, bo to byłyby kolejne miesiące bez praktyki meczowej. Czyli w sumie nic nowego. Trochę szkoda takiego zawodnika, bo przecież mając 22 lata grał praktycznie każde spotkanie, a teraz, kiedy jest bardziej doświadczony to tylko patrzy jak grają inni. Może po prostu trzeba przestać być dzbanem i wziąć się za treningi, ale nie każdy na to może wpaść przecież.