Z Emiratów do PSG?
Biorąc pod uwagę, że PSG jest w stanie wyłożyć 222 mln euro za gwiazdora Barcelony, dość nietypowo może wyglądać darmowy transfer gościa, który występował w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. A taka sytuacja może mieć miejsce i do stolicy Francji może zawędrować Lassana Diarra.
Diarra to ciekawy gość, który w swojej karierze przewinął się m.in. przez Chelsea, Real Madryt, Portsmouth czy Olympique Marsylię. Zagrał 34 mecze w kadrze, kilka razy pozostawał bez klubu i od wczoraj znowu jest bezrobotny. Zaledwie 32-letni defensywny pomocnik od kwietnia występował w barwach arabskiego Al-Jazira Abu Zabi, ale mimo swojej przeszłości i porównań do Claude'a Makelele wystąpił tam tylko 5 razy. Zdaniem SFR Sport, gdy nawinął się temat zainteresowania ze strony PSG, Diarra chciał jak najszybciej rozwiązać kontrakt ze swoim pracodawcą, by w każdej chwili móc udać się do Paryża i podpisać z nimi nową umową. Dlatego wczoraj ogłoszono rozstanie Francuza z azjatyckim klubem i obecnie Lass jest wolnym graczem.
Bardzo ciekawe jest to zainteresowanie przyszłych tryumfatorów Ligue 1, bo przecież bogactwo w środku pola mają tam niewyobrażalne, o czym przekonał się chociażby znany drewniak Grzegorz Krychowiak (może dlatego, że jest drewniakiem?). Dlatego mnie osobiście dziwi fakt, że szejk-team zdecydowałby się na ściągnięcie doświadczonego Diarry prosto z ZEA, w dodatku mając na uwadze jego burzliwą karierę, częste zmiany drużyn itp. Z drugiej jednak strony 32-latek jest teraz piłkarzem bez zatrudnienia, więc ściągnięcie go nie będzie PSG kosztować nic, co w obecnej sytuacji, gdy finansowe fair-play czuwa, jest dla paryżan jak zbawienie.