PSG chce wielkiego trenera. POZWALA MU WPISAĆ SOBIE W KONTRAKT PENSJĘ
W tym Paryżu to już chyba powariowali do reszty. Chcą zatrudnić trenera, któremu pozwolą wpisać sobie swoją pensję w kontrakt!
Niemal na 100% latem Unai Emery zostanie zwolniony z francuskiego giganta. Były szkoleniowiec Sevilli miał dać ekipie PSG triumf w Lidze Mistrzów, a tymczasem nie wprowadził ich nawet do ćwierćfinału tych rozgrywek. Nasser al-Khelafi zdecydowanie "nie lubi tego", a co za tym idzie za parę miesięcy będzie chciał zakontraktować kogoś, z kim wygranie Champions League w końcu przestanie być nierealnym marzeniem. Piłkarzy już kupił, więc pora na trenerów... Jedna sprawa to wykupie ów menadżera z dotychczasowego klubu, a druga sprawa to spełnienie jego oczekiwań finansowych. Okazuje się, że Pan Khelafi już nie chce się bawić w proponowanie gaży, a teraz pozwoli szkoleniowcowi na samodzielne wpisanie sobie pensji w umowę z paryskim gigantem. Abstrakcja.
Takie informacje podało "El Chiringuito". Ich zdaniem Paris Saint-Germain jest już zdecydowane na zatrudnienie Zinedine'a Zidane'a, który aktualnie pracuje w Realu Madryt. Królewskim oczywiście solidnie zapłacą, a Francuzowi mają w planach przedstawić kontrakt in blanco, w którym sam mógłby wpisać swoją pensję. Zidane chce 20 mln euro rocznie? BANG- wpisuje taką sumę w umowę i po temacie. Chce 30? To też by pewnie przeszło. W końcu- KTO BOGATEMU ZABRONI?
Ciekawe tylko ile w tym wszystkim prawdy. Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić, że Zidane latem opuszcza stolicę Hiszpanii i wybiera pierdyliardy katarskich dolarów. To chyba nie ten typ trenera, prawda?