Mahrez ma żal do Leicester: "Za kulisami blokowali mnie"
Sezon 2015/16 był prawdopodobnie jednym z najlepszych sezonów ligi angielskiej w historii. Wtedy to niepozorne Leicester City wspięło się na wyżyny swoich umiejętności, wykorzystało słabszą dyspozycję rywali i wygrało Premier League. Jednym z autorów sukcesu był bez dwóch zdań Riyad Mahrez, którego łączyło się z wieloma najlepszymi klubami Europy i Arsenalem. Miesiące jednak mijają, a Algierczyk nadal kopie w barwach Lisów i ma do działaczy żal, co widać po jego wypowiedziach.
Nie wiem, co się stało. To piłka nożna, nigdy nie wiesz, co się wydarzy.
N'Golo (Kante - red.) miał klauzulę, ale gdy odszedł, zatrzymali takie zapisy. Powiedzieli, że już nigdy nikomu takiej nie dadzą.
Nie chcieli mnie sprzedawać. Powiedzieli, że jeśli ktoś przyjdzie, to nie będą robić problemów, ale za kulisami blokowali mnie. Rozmawiali z klubami, ale nie chcieli mnie sprzedać. Jednak ja jestem pewny siebie. Z kontraktem czy bez, wierzę, że dostanę się na szczyt. Jeśli masz jakość i ją pokazujesz, nie ma wtedy problemu.
Mahrez swoje szanse na odejście do Arsenalu oceniał na 50 do 50. Wiele się jednak od tamtego czasu nie zmieniło poza tym, że Leicester znajduje się tam, gdzie powinno być, czyli w środku tabeli. Algierczyk ma jednak dopiero 26 lat, jeszcze parę ładnych lat grania przed nim, więc prędzej czy później dojdzie do transferu, czy się to komuś podoba, czy nie. Chyba tylko jakiś poważny uraz mógłby spowodować, że Mahrez pozostałby w ekipie ze środkowej Anglii.