Chicharito bardzo szybko może pożegnać się z Premier League. Kierunek? Turcja
Po odbudowie w Bundeslidze Javier Hernandez ponownie ruszył na podbój Premier League. Niestety dla niego, po wzięciu porządnego rozbiegu odbił się od ściany i lekko oszołomiony nie ogarnia teraz, o co cho. Już parę dni temu pojawiły się doniesienia o tym, że Chicharito może opuścić West Ham United, a najnowsze doniesienia mówią o możliwym transferze do Besiktasu.
Pierwsze skojarzenie z 29-latkiem, wiadomo, Manchester United. To właśnie tam rozpoczęła się europejska przygoda napastnika, który przywędrował na Old Trafford z Guadalajary, po kapitalnych dla niego Mistrzostwach Świata w RPA. W Anglii szło mu różnie, raz lepiej, raz gorzej, ale po czterech latach, dość niespodziewanie, poszedł do Realu Madryt na roczne wypożyczenie. Meksykanin w stolicy Hiszpanii? Kłania się słynna trylogia Gol, co nie? Swoją drogą trzecia część była wyjątkowo słaba... W każdym razie po naprawdę niezłym sezonie w roli zmiennika wrócił do Manchesteru, ale nie zabawił tam na dłużej, nie było dla niego miejsca i pod koniec okienka transferowego sięgnął po niego niemiecki Bayer Leverkusen, gdzie Hernandez odbudował swoją dyspozycję. Pierwszy sezon to 17 goli ligowych, drugi 11 i efekt w postaci transferu do WHU za 18 mln euro. Takiego Chicharito wszyscy oczekiwali, bramkostrzelnego napastnika pierwszego składu.
W zespole Młotów reprezentant Meksyku nie ma jednak łatwego życia. Owszem, wystąpił w 18 meczach Premier League, ale zdobył w nich ledwo 5 goli, wliczając w to wczorajsze trafienie z Bournemouth, które zapewniło West Hamowi remis. Hernandez jest tam teraz typowym rezerwowym, nie spełnia pokładanych w nim nadziei, stąd plotki (via Sporx) o możliwym przejściu do Besiktasu. Poziom piłkarski ligi tureckiej, co logiczne, jest niższy niż w Anglii, w dodatku ekipa ze Stambułu poszukuje napastnika, który mógłby zastąpić Cenka Tosuna, nowego snajpera (?) Evertonu. W Süper Lig Chicharito rywalizowałby o miejsce w składzie z Alvaro Negredo, tyle że Hiszpan w tym sezonie zdobył jedynie 4 gole, więc trudno w nim upatrywać jakiejś przeszkody nie do przeskoczenia. No i oczywiście trzeba pamiętać też o bardzo istotnym czynniku jakim są Mistrzostwa Świata w Rosji, na które Meksykanin bardzo chciałby pojechać. Bo taki Jarosław Jach już chyba niekoniecznie.