Chelsea powalczy o amerykański talent z Bundesligi
Christian Pulisic, bo o nim mowa, przebojem wkroczył na niemieckie boiska. W styczniu 2016 roku został włączony do pierwszego zespołu, z drużyny młodzieżowej. Zdążył już rozegrać ponad 100 spotkań w barwach BVB. Ostatnio mówi się o zainteresowaniu jego osobą ze strony "The Blues".
Reprezentant Stanów Zjednoczonych ma kontrakt ważny do 2020 roku. Na pewno zarząd z Dortmundu będzie prowadził negocjacje z piłkarzem na temat nowej umowy. Jeśli jednak zakończą się one fiaskiem, Pulisic będzie szykowany do sprzedaży w letnim okienku transferowym. Działacze z Londynu są z kolei zdeterminowani, aby pozyskać 20-latka już w styczniu. Ich pośpiech wynika z możliwego zakazu transferowego, który FIFA zamierza nałożyć na klub, za rzekome pozyskiwanie graczy niepełnoletnich. Zakup Amerykanina w tej sytuacji, dałby solidne zabezpieczenie linii ataku na kolejne lata. W kontekście tego transferu mówi się o kwocie 70 milionów funtów, co pokrywa się z planem finansowym Chelsea Londyn.
W obecnym sezonie Pulisic musi walczyć o miejsce w składzie z godnym rywalem- Jadonem Sancho, który wystąpił w ostatnim ligowym klasyku, przeciwko Bayernowi Monachium, w pełnym wymiarze czasowym. 20-latek natomiast po raz pierwszy cały mecz przesiedział na ławce. Jego słabnąca pozycja w zespole, może skłonić go do szybszego opuszczenia Dortmundu. Co ciekawe, obaj panowie rywalizowali na Wembley, w czwartkowym meczu Anglii ze Stanami Zjednoczonymi.
— BVB Türkiye (@BVB_Turkiye) 16 listopada 2018
20- letni Amerykanin w takich słowach odniósł się do spekulacji na temat jego przenosin do Premier League:
Anglia, Premier League, to liga, w której wiele dzieci marzy o grze, więc nie ma powodu, dla którego może kiedyś nie będę tutaj występował. Jak widać, mamy świetny rok w Dortmundzie i cieszę się z każdej chwili. Kiedy będzie moment przerwy, usiądziemy do rozmów i wtedy wszystko się wyjaśni.
W Londynie musiałby zaprezentować swoją najlepszą formę (choćby taką, jaką oglądaliśmy w sezonie 16/17), aby od razu wskoczyć do pierwszego składu. Bowiem jego nominalna pozycja jest obsadzona takimi nazwiskami, jak Willian, czy Pedro. Natomiast na środku pomocy bryluje Mateo Kovacić. Nikt przecież nie mówił, że będzie lekko:)