Milan w końcu rusza po pomocnika
Milan po raz kolejny poszalał w letnim okienku transferowym. Może nie były to hity żywcem zdarte z roku 2017, gdy Rossoneri mogli nazwać się królami mercato, ale wydawało się, że wzmocnienia wykonane przez Leonardo i Paolo Maldiniego są prawie idealnym uzupełnieniem kadry osiemnastokrotnego Mistrza Włoch. Kibice od lat wyczekują na wielką bombę w postaci transferu do środka pola, a dokładniej jakiegoś kreatywnego pomocnika. W lecie pojawił się temat Sergeja Milinković-Savicia, ale upadł przez dosyć wysoką cenę odstępnego. Wobec tego na zimę Leonardo zamierza pojechać na zakupy do Brazylii, jak za starych dobrych czasów.
Władze Milanu, mając na uwadze dobro zespołu, wiedzą, że transfer do pomocy jest czymś niesamowicie ważnym w kontekście budowania zespołu, który będzie w stanie doskoczyć do ligowej czołówki i mieć pole position przy walce o Ligę Mistrzów. Ostatnio prosto z Mediolanu doszły słuchy, że po spłacie wszystkich długów klubu przez fundusz Elliott szefostwo może pozwolić sobie na szersze pole do manewru w zimowym okienku transferowym. Dziś Antonio Vitiello, szef portalu Milannews.it, najlepszego źródła newsów o ekipie Diavolo, podał na Twitterze informację, że dyrektor Leonardo spotkał się dziś z Eduardo Uramem. Ten Pan jest agentem Lucasa Paquety, 21-letniego talentu z Brazylii, który na co dzień występuje we Flamengo.
Mercato Milan, nelle scorse ore Leonardo ha incontrato Eduardo Uram, tra gli altri agente di Lucas Paquetà, 21enne del Flamengo. Possibile rinforzo per gennaio @MilanNewsit
— Antonio Vitiello (@AntoVitiello) 5 października 2018
Paqueta występuje na pozycji ofensywnego pomocnika i wyróżnia się na tle kolegów niesamowitą techniką, której regularnie używa do ośmieszania swoich przeciwników. Bardzo dobrze radzi sobie w pojedynkach 1 na 1 i jego zaletą jest to, że może grać jako „10”, jak i również głębiej w środku pola. W obecnym sezonie brazylijskiej Serie A wystąpił w 23 meczach, w których zdobył 7 goli i zanotował 2 asysty. Może nie jest to powalający dorobek, ale biorąc pod uwagę fakt, że jest to jego drugi sezon, a zarazem pierwszy, gdzie znajduje się w wyjściowym składzie, to jest to powód do zachwytu. Poniżej macie próbkę jego umiejętności.
Co do samego transferu do Włoch, to tam oprócz wyszkolenia technicznego będzie musiał nabyć sporo inteligencji taktycznej, która jest niezbędna do gry w tej lidze. We włoskiej piłce zmienia się sporo rzeczy, ale taktyka nigdy nie spadnie z piedestału jako priorytet do gry. Jego przybycie oznaczałoby, że Milan w takiej sytuacji powinien przejść na system 4-2-3-1, który uwzględnia grę z trequartistą. Wtedy mógłby wymieniać się pozycją z Calhanoglu, ale z drugiej strony zabrałby stałe miejsce w podstawie Bonaventurze zakładając, że przed obrońcami grać będą Biglia i Kessie. Należy pamiętać jeszcze o jednej ważnej rzeczy. Milan zawsze miał nosa do Brazylijczyków. Ten sam Leonardo, zanim został trenerem, zdradził Milan na rzecz Interu i poszedł do PSG, gdzie pracował jako doradca transferowy legendarnego dyrektora Ariedo Braidy. To właśnie on odkrył w Brazylii w 2003 roku Kakę i sprowadził go na San Siro. To on odpowiada za przybycie Pato czy Thiago Silvy. Oczywiście zdarzały mu się wpadki, jak np. Ricardo Oliveira z Betisu w 2006 roku, ale on nie był stricte z rynku brazylijskiego. Bo tam Leonardo zawsze się dobrze odnajdywał.
Pozostaje jeszcze jedno pytanie. Jak bardzo musiałby wykosztować się Milan, żeby ściągnąć utalentowanego Brazylijczyka? Wiadomo, że sama osoba Leonardo sporo daje przy negocjacjach, ale patrząc np. ile wydał Real Madryt na Viniciusa, czy otrzaskującego się w Brazylii Rodrygo... Podobnie sporo pieniędzy wydała Barcelona na Arthura Melo. Do gry włączą się również inni zainteresowani Paquetą, więc walka o ten brazylijski diament może być naprawdę zacięta, a saga rozpocznie się już w styczniu.