To są właśnie te detale #8 Ekstraklasowy Hamlet
Wywiady i felietony
31-10-2017

To są właśnie te detale #8 Ekstraklasowy Hamlet

-
0
0
+
Udostępnij

Życie studenta polega na wegetowaniu od sesji do sesji, przerywanemu jedynie libacjami alkoholowymi. Niektórzy stresują się sesją, ale tak naprawdę szkoda na to sił i nerwów, bo po pierwsze, po co? A po drugie i tak jest poprawka. Możesz olać cały semestr, zrobić absolutne minimum, potem, przed samymi egzaminami, pouczyć się z czegokolwiek, co znajdziesz pod ręką, np. z piwa albo Assassin's Creeda, no i spróbować. Jak ci się uda, to sztos, możesz iść pić, jak ci się nie uda, to szkoda, możesz iść pić, ale musisz to poprawić w drugim terminie, do którego podejdziesz zahartowany doświadczeniami z pierwszego. Wtedy dopiero zaczynają się emocje. Oczywiście wyczekiwanie na ocenę z pierwszego terminu też podnosi ciśnienie, ale zawsze ma się świadomość koła ratunkowego. Natomiast we wrześniu (albo lutym) nie ma już dodatkowego życia. Ride or die, jak to było mówione w Muminkach i wtedy już balansuje się na krawędzi. Przynajmniej tak mi mówili, bo ja jeszcze poprawki nie miałem. Jeszcze.

Sesja poprawkowa to taki baraż. Cały sezon walczysz, grasz mecze, a na koniec efekt twojej pracy występuje w postaci tabeli (wpisu do indeksu). Jeśli jesteś uzdolnionym studentem i masz same piątasy, to dostajesz stypendium lub jak kto woli majstra, a jeśli jesteś studentem... na którego ten chuj się uwziął, to wtedy oblewasz i odpadasz lub jak kto woli, z ligi spadasz (#rymowanki). No oczywiście są jeszcze te baraże w postaci poprawki. Można więc uprościć to wszystko i stwierdzić, że studia są jak Ekstraklasa, chociaż... w Ekstraklasie nie ma barażu. Jeszcze!

Na razie najlepsza liga świata bawi się, w sama nie za bardzo wie co. Jakieś podziały ligi na pół, razem z odjęciem połowy punktów, teraz znowu bez tego odejmowania... Kuriozum totalne. Po co to komu, skoro żadna poważna liga nie gra w ten sposób? No, chyba że ktoś jako poważną ligę uważa belgijską, to wtedy pozdrawiam. Takie rozwiązanie nie podnosi poziomu ligi, który ostatnio gwałtownie upadł, emocje nadal są na tym samym poziomie, tyle że przesunięte w czasie (kiedyś i tak trzeba spaść albo zrobić majstra), a w dodatku całe to dzielenie mocno komplikuje życie, z czym zgodzi się na pewno Podbeskidzie Bielsko-Biała. Po kilku latach ESA37, jak pieszczotliwie nazywa się ten system, wiele wskazuje na to, że od nowego sezonu do Ekstraklasy wróci normalność, tyle że w powiększonym składzie. Superekspert Roman vel "Ale Mati..." Kołtoń zarzucił plotą, że Boniek planuje powiększenie najwyższej ligi w Polsce do 18 drużyn oraz wprowadzenie barażu o awans w I lidze. Z Ekstraklasy spadałyby trzy drużyny, dwie awansowałyby bezpośrednio, a te, które zajęły miejsca 3-6, walczyłyby ze sobą w barażu, tak jak gra się obecnie w angielskiej Championship. Żeby wszystko mogło zacząć funkcjonować od rozgrywek 2018/19, zmiany musiałyby najść na obecnie trwający sezon, a to wiązałoby się z tym, że ten jeden jedyny raz z Ekstraklasy spadałby jeden zespół, awansowałyby do niej trzy, a czwarta ekipa I ligi i przedostatnia ekipa ES-y zmierzyłyby się ze sobą w barażu. Skomplikowane, ale ogólnie sztos!

Baraże to zajebista sprawa. Klub walczy w sezonie zasadniczym o utrzymanie, chce pozostać w elicie, wszyscy drżą, są podnieceni, śledzą ostatnie kolejki bez zmrużenia oka. Jednak po ostatniej serii spotkań klub nie zapewnia sobie bezpiecznej pozycji i dostaje jeszcze jedną szansę w postaci baraży, meczu o wszystko. Wkurzeni kibice nagle wybaczają zawodnikom i stają razem z nimi ramię w ramię, wiedzą, że to ostatnia nadzieja, ostatnie tchnienie i ostatnia szansa, żeby nie spaść i nie popaść w rozpacz. Przeciwko nim staje drużyna z niższej ligi, ale rozpędzona po całym sezonie i wściekła, że nie udało się jej wywalczyć bezpośredniego awansu. To dopiero emocje! Weźmy na przykład takie Niemcy i słynny, legendarny Hamburg. HSV to jedyna drużyna, która gra w Bundeslidze od samego jej założenia. Nigdy nie spadła, wszystkie sezony ma odhaczone i wciąż gra, chociaż nieraz ocierała się o banicję. Najweselej było w roku 2014 oraz 2015. W obu tych kampaniach hamburczycy spisywali się fatalnie i tylko cudem łapali się na miejsce nr 16, które dawało szansę na utrzymanie w barażach, jeśli tylko pokona się trzecią drużynę 2. Bundesligi. W 2014 Hamburg podjął Greuther Fürth, w pierwszym meczu zremisował u siebie 0:0, a na wyjeździe zremisował 1:1, dzięki czemu pozostał w elicie. Ale to jeszcze nic. Rok później kibice HSV znów mogli popaść w depresję, bo mimo hucznych zapowiedzi zespół ponownie musiał grać w barażach. Wtedy to dopiero były jaja. W pierwszym spotkaniu przeciwko Karlsruher bundesligowicz zremisował u siebie 1:1, więc do rewanżu w lepszej sytuacji podchodzili przeciwnicy. Na stadionie w Karlsruhe było bardzo wesoło, bo gospodarze w 78. minucie wyszli na prowadzenie i gdy już wszystkim wydawało się, że Hamburg wreszcie spadnie, wówczas w doliczonym czasie gry gola z rzutu wolnego zdobył Marcelo Diaz, piłkarz, który nie zapisał się w kartach historii HSV niczym. W dogrywce Dinozaury zdobyły drugą bramę i cudem utrzymali najwyższą ligę w Niemczech, ale ich kibice nie mogli spać spokojnie, bo mimo następnego, stosunkowo spokojnego sezonu, w rozgrywkach 2016/17 do Hamburga znów zawitało widmo baraży. Na szczęście w ostatniej kolejce hamburczycy pokonali ekipą Wolfsburga, przez co to właśnie bogate Wilki musiały grać o utrzymanie z Brunszwikiem, chcącym awansu.

Bliźniacza forma baraży (ESA vs Nice I liga) byłaby w Ekstraklasie tylko w tym sezonie, chociaż podobne rozwiązanie w Polsce już istnieje. Przecież, żeby dostać się do I ligi nie trzeba zająć pierwszych trzech lokat w II lidze, bo można zająć również miejsce czwarte i wygrać w barażach z czwartym od końca zespołem pierwszoligowym. Takie rozwiązanie jest ciekawe i bardzo emocjonujące, tyle tylko że nie ma zbyt dużego potencjału marketingowego, bo mało kto ogląda w telewizji Odrę Opolę czy GKS Katowice, a co dopiero Radomiak Radom albo Wisłę Puławy? Co innego, gdybyśmy mówili o najwyższej lidze, to już byłoby coś! Kiedyś spotkałem się z argumentem o "pewnej korupcji takich spotkań", który jest według mnie głupi. Przecież taki mecz tym bardziej byłby pod okiem PZPN, a poza tym bardziej opłaca się smarować pod koniec sezonu zasadniczego, w natłoku spotkań i utrzymać się bezpośrednio niż drżeć o ligowy byt w dodatkowym dwumeczu, będącym jeszcze bardziej na świeczniku. I pewnie będącym jeszcze droższym niż pozostałe... Ktoś może mówić, że to tylko kolejne mecze, które tylko zmęczą zawodników i w ogóle przyniosą same zło do ich dyspozycji fizycznej. Lol. Baraż grałyby tylko dwie drużyny, które miałyby tylko dwa dodatkowe mecze, więc co to jest dla profesjonalistów, nierobiących w życiu nic innego? Poza tym parę lat temu liczba meczów Ekstraklasy wzrosła z 30 do 37 w ciągu jednych wakacji, a oprócz tego drużyny z samego dołu tabeli nie grają w europejskich pucharach, więc nie zaczynają sezonu w lipcu, jak to bywa w przypadku czołówki, ale normalnie w sierpniu. Arka Gdynia to wypadek przy pracy.

Okej, ale skoro już wozimy się po klimatach ligi polskiej, to skupmy się na klimatach ligi polskiej, bo przecież w następnych latach baraż ma dotyczyć tylko pierwszoligowców i to jeszcze w specyficznej formie.

Kto ogląda albo chociaż trochę interesuje się Championship, wie, o czym mówię. Jeśli doniesienia Kołtonia się sprawdzą, to pierwszoligowcy z miejsc 3-6 utworzą taki miniturniej, z dwumeczem w "półfinale" oraz "finale", którego zwycięzca zagwarantuje sobie awans do Ekstraklasy. Identycznie jak na zapleczu Premier League. Dodatkowe 4 mecze, dodatkowe emocje, dodatkowe walka, dodatkowa adrenalina, dodatkowa niepewność - to zdecydowanie ma potencjał! Przecież w Championship te mecze są oprawione fantastyczną otoczką, są rozgrywane na Wembley i cieszą się ogromną popularnością. Oczywiście w Polsce granie na Narodowym raczej mijałoby się z celem, bo na mecz Chojniczanki ze Stomilem Olsztyn nie przybyłoby zbyt wiele osób, ale odpowiednie nakręcenie tego w telewizji mogłoby przynieść zajebisty efekt i mecze pełne emocji. Śmiem twierdzić, że Polsatowi bardziej by się to opłacało niż puszczenie jakiejś Odry Opole ze Stalą Mielec w środku sezonu. Problemem mogłaby być jedna z najsłynniejszych teorii spiskowych w świecie polskiej piłki nożnej, czyli to, że kluby I ligi nie chcą awansować do Ekstraklasy w obawie przed niewyrobieniem finansowym. Oprócz tego nie oszukujmy się, ale oprócz kilku klubów z zaplecza, większość raczej nie gra jakiejś rewelacyjnej piłki, więc szóste zespoły z ostatnich lat, tj. Olimpia Grudziądz, Chrobry Głogów, Dolcan Ząbki czy GKS Tychy raczej nie powinny mieć szansy na przypadkowe wskoczenie poziom wyżej. Dlatego przeniesienie systemu Championship na grunt pierwszoligowy mogłoby zakończyć się klapą i mniejszym ryzykiem w moim przekonaniu byłoby przejście na baraż w stylu Bundesligi. To znaczy, mamy 18-zespołową ES-ę, dwie spadają, dwie awansują, a trójki grają w dwumeczu i nara. Wtedy Sosnowce i inne Gieksy nie czułyby się pokrzywdzone końcówkami sezonów i w pełni zasłużenie mogłyby dostać drugą szansę, natomiast ci z Ekstraklasy, którzy tonąc, chwytali się brzytwy, powinni udowodnić swoją wartość wygrywając dwumecz z kimś teoretycznie słabszym. Nawet jeśli zostałoby 16 drużyn, to i tak chciałbym coś takiego zobaczyć!!!

Jakiekolwiek te baraże by nie były i tak uważam, że są zajebiste. W Polsce trzeba by to wszystko odpowiednio dopracować, przemyśleć i zanalizować, żeby czasem nie odpieprzyć jakiejś totalnej maniany i nie zrobić jakiejś akcji w stylu Tigera. Ale patrząc na to, jak baraże wyglądają we wspomnianych przeze mnie Bundeslidze oraz Championship czy nawet przy eliminacjach do Mistrzostw Świata, to aż chce się je oglądać! Już za niedługo Europa znów zwróci oczy w stronę Szwecji, Włoch czy Chorwacji i nie będą to jakieś gówniane sparingi z Urugwajem, ale prawdziwe starcia o punkty, które zadecydują o być albo nie być w Rosji! Być albo nie być w Ekstraklasie, o to jest pytanie...

 

Komentarze0
Musisz być zalogowany aby dodawać komentarze.

Najnowsze

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej
-
+9
+9
+
Udostępnij
Główne
10-05-2024

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej

HIT! Jednak NIE Xavi! Inny BYŁY PIŁKARZ Barcy obejmie Inter Miami!
-
+36
+36
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

HIT! Jednak NIE Xavi! Inny BYŁY PIŁKARZ Barcy obejmie Inter Miami!

Gyokeres 2024 vs. Messi 2012 [STAN NA 21.11]
-
+24
+24
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

Gyokeres 2024 vs. Messi 2012 [STAN NA 21.11]

ODPOWIEDŹ Michaela Ameyawa na pytanie o SYMULKĘ w meczu z Jagiellonią xD [VIDEO]
-
0
0
+
Udostępnij
Video
22-11-2024

ODPOWIEDŹ Michaela Ameyawa na pytanie o SYMULKĘ w meczu z Jagiellonią xD [VIDEO]

Tak w przyszłym sezonie ma wyglądać KOMPLET TRZECH KOSZULEK Barcelony!
-
+41
+41
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

Tak w przyszłym sezonie ma wyglądać KOMPLET TRZECH KOSZULEK Barcelony!

TOP 10 Złotej Piłki 2025 według GOAL! Lewy NIE JEST NA CZELE, a ma miejsce...
-
+37
+37
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

TOP 10 Złotej Piłki 2025 według GOAL! Lewy NIE JEST NA CZELE, a ma miejsce...

Najlepsza XI dywizji A Ligi Narodów według WhoScored
-
+22
+22
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

Najlepsza XI dywizji A Ligi Narodów według WhoScored

Pamiętny RANKING FIFA z 2017 roku. Byliśmy potęgą... xD
-
+35
+35
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

Pamiętny RANKING FIFA z 2017 roku. Byliśmy potęgą... xD

PORÓWNANIE liczb Haalanda i Gyökeresa w tym sezonie!
-
+21
+21
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

PORÓWNANIE liczb Haalanda i Gyökeresa w tym sezonie!

Vitor Roque zdradził, kto jest jego piłkarskim idolem!
-
+22
+22
+
Udostępnij
Grafiki
22-11-2024

Vitor Roque zdradził, kto jest jego piłkarskim idolem!