Footroll w terenie - ''Copa America'' na mistrzostwach świata U20

Na stadionie Widzewa w Łodzi obejrzeliśmy w piątkowy wieczór niezwykle ciekawe spotkanie w ramach mistrzostw świata do lat dwudziestu. Kolejny triumf odnieśli piłkarze z Ameryki Południowej. Urugwaj bez większych kłopotów pokonał Norwegię 3:1, stawiając duży krok ku awansowi do 1/8 finału.

Jadąc na mecz byłem niesamowicie ciekawy, ilu Norwegów oraz Urugwajczyków pojawi się na trybunach. Liczba kibiców z Ameryki Południowej nie powaliła mnie na kolana. Fanów Urusów była garstka (czego można się było rzecz jasna spodziewać). Pozytywnym zaskoczeniem byli natomiast Skandynawowie. Norwescy kibice licznie zajęli jeden z sektorów, i co jakiś czas zagrzewali piłkarzy do walki okrzykami "Norge".

Jeśli chodzi o wydarzenia na trybunach, tuż przed pierwszym gwizdkiem pojawił się na nich selekcjoner reprezentacji Polski, Jacek Magiera wraz z kilkoma osobami ze sztabu szkoleniowego. Jeśli Polacy awansują do kolejnej fazy turnieju, mogą zmierzyć się właśnie z Urugwajem bądź Norwegią. Nie dziwi więc obecność polskiej delegacji. Pomimo niekorzystnego wyniku w czwartkowym spotkaniu z Kolumbią, Jacek Magiera chętnie pozował do zdjęć z kibicami.

Sam mecz na pewno nie rozczarował. Już od samego początku było widać, że obie drużyny mają odmienne sposoby na przedostanie się pod bramkę przeciwnika. Norwegia preferowała dłuższe rozgrywanie piłki, z którego jednak niewiele wynikało. Urugwajczycy natomiast dosyć szybko przenosili się pod pole karne rywali, zagrywając długie piłki za plecy obrońców rywali bądź podania krzyżowe do wysoko ustawionych skrzydłowych. Kogo należy wyróżnić? Na pewno Briana Rodrigueza. Prawoskrzydłowy doprowadzał do rozpaczy defensorów z Norwegii, którzy kompletnie nie wiedzieli, jak go zatrzymać. Szybki, dynamiczny i dobrze wyszkolony technicznie zawodnik był najjaśniejszą postacią Urugwaju w ofensywie. Rodriguez zdobył bramkę, zaliczył asystę oraz z pewnością trafił do zeszytu wielu skautów, którzy obserwowali to spotkanie. Można śmiało stwierdzić, że długo w Penarolu już nie pogra.

Ależ ten Rodriguez przebiera nóżkami aż miło #URUNOR #U20WC

— Krzysztof Sędzicki (@ksedzicki) 24 maja 2019

Zawiódł natomiast lider reprezentacji Norwegii, Erling Haland. Snajper, który masakrował rywali w eliminacjach, strzelając na potęgę, w pierwszym meczu mundialu nie pokazał kompletnie nic. Proste straty piłki, często spóźniony i poruszający się w nie tych sektorach, co potrzeba. Na końcu po prostu zniechęcony. Po raz kolejny okazało się, że gra z europejskimi drużynami, a tymi pochodzącymi z Ameryki Południowej to zupełnie inna para kaloszy.

Wydaje się, że z tak poukładaną i skuteczną grą reprezentacja Urugwaju może zajść naprawdę daleko na tym turnieju. Jeśli chcecie zobaczyć kawałek dobrej piłki i drużynę, na którą patrzy się z dużą przyjemnością, wybierzcie się koniecznie na mecz Urusów. Norwegia musi natomiast powalczyć o punkty w najbliższym spotkaniu z Nową Zelandią, która nadspodziewanie łatwo przejechała się dziś po Hondurasie.

Mecz Urugwaj - Norwegia okazał się bardzo dobrym lekarstwem na to co było wczoraj. Obie drużyny zaprezentowały się całkiem fajnie, brałbym w ciemno taki mecz, nawet na MŚ seniorów. #URUNOR #U20WC

— Marcin Szlawski (@MarcinSzlawski) 24 maja 2019

Autor

Marcin Kowara

KowaraMarcin