Czy Carrillo przywróci Wiśle styl?
Wisła Kraków po wczorajszej porażce zwolniła Kiko Ramireza. Jego następcą prawdopodobnie zostanie Joan Carrillo.
Pozycja Kiko Ramireza z tygodnia na tydzień była coraz słabsza, kolejne bezbarwne spotkania coraz bardziej irytowały kibiców z Krakowa. Wczorajsza przegrana potyczka z Wisłą Płock, przelała czarę goryczy, po czym zarząd Wisły zdecydował się pożegnać po blisko rocznej współpracy trenera Ramireza, wraz z trenerem od przygotowania fizycznego. Tuż po spotkaniu, dobrze zorientowany użytkownik Twittera poinformował, że nowym szkoleniowcem "Białej Gwiazdy" prawdopodobnie zostanie Joan Carrillo, który w święta przyleci dopiąć wszystkie formalności, natomiast pracę zacznie po nowym roku. Postanowiłem powęszyć tu i tam, aby dowiedzieć się czegoś więcej o urodzonym w Katalonii trenerze. Zapraszam wszystkich do lektury.
Praca z Mauricio Pochettino w stolicy Katalonii
Krótko po przejściu na piłkarską emeryturę, po nie oszukujmy się niezbyt rewelacyjnej karierze (Girona, Andorra, Espanyol B, Poli Ejido, Palamós, Vilassar Mar) zaczął swoją trenerską przygodę od prowadzenia młodzieżowych grup w Espanyolu Barcelona. Niektóre źródła podają, że również w tamtym okresie pomagał pierwszej drużynie przy generowaniu raportów o drużynach rywali. Po pięciu latach pracy w Barcelonie postanowił wrócić do Girony i poszukać nowych wyzwań, tym razem w charakterze trenera pierwszej drużyny. Dyrektor sportowy Javi Salamero nie był zadowolony z tego, jak prezentuje się zespół, przez co już po 8 miesiącach musiał pakować manatki w poszukiwaniu nowego miejsca zatrudnienia. Kolejne lata to dalsza praca z Espanyolem, początkowo jako asystent trenera rezerw, gdzie ponownie pomagał pierwszej drużynie przy rozpracowaniu rywali. Szybko jego dobrze wykonywana robota została dostrzeżona przez pierwszego trenera drużyny - Mauricio Pochettino (obecnego szkoleniowca Tottenhamu), który przed sezonem 2009/2010 włączył go do sztabu pierwszego zespołu. - Przez ostatnie cztery i pół miesiąca, przedstawił mi analizy wszystkich naszych rywali. Mam bardzo dobre relacje z nim, jest osobą pełną pasji, która przedstawia wiele ciekawych uwag. Po dwóch sezonach, w których to Carrillo miał przyjemność pracować z takimi zawodnikami jak Carlos Kameni, Shunsuke Nakamura, José Callejón, Raúl Tamudo, Iván de la Peña, nie czuje się doceniony i odchodzi z klubu. Pochettino ponownie w superlatywach wypowiada się o Katalończyku, argumentując, że odejście z klubu ma związek z tym że część obowiązków Joana Carrillo w ostatnim czasie przejął Iván de la Peña, zmierzający do zakończenia kariery.
Znajomi z Ekstraklasy
Po dziesięciu latach opuszcza Hiszpanie, zostaje na wyraźną prośbę Paula Sousy (trenował m.in. Basel, Fiorentine a obecnie Tianjin Quanjian) zatrudniony w węgierskim klubie Videoton FC, ponownie w roli asystenta, gdzie spotyka dobrze znanego z boisk Ekstraklasy Nemanje Nikolicia, jak również zawodnika Pogoni Szczecin - Ádáma Gyurcsó. Szansę poprowadzenia samodzielnie zespołu w najwyższej klasie rozgrywkowej na Węgrzech, dostaje dopiero trzy lata później, kiedy to podpisuje dwuletni kontrakt. Mogę tylko powiedzieć same dobre rzeczy o Joanie. Jest tutaj od trzech lat z zespołem, zna zawodników, ligę. Widzę w nim wielką pasję, a jego myśli pasują do moich. Więc mogę mu zaufać - dyrektor Videotonu w taki sposób zaprezentował nowego szkoleniowca. Sam Carrillo w końcu mógł czuć się doceniony. Nie ukrywał zresztą swojej radości podczas konferencji prasowej. - Jestem bardzo szczęśliwy, wierze, że możemy bardzo wiele, że możemy maksymalnie wykorzystać zespół i przeżyć udany sezon. Piłkarze muszą wiedzieć co to znaczy Videoton, muszą w stu procentach być zaangażowani na treningach i w trakcie meczów. Potrzebuje zawodników głodnych sukcesów, bez względu na kraj, z którego pochodzą. Kibiców natomiast chciałbym prosić o cierpliwość i wsparcie. To właśnie wspomniana cierpliwość, praca "step by step" jest jedną z głównych cech tego szkoleniowca. Szybko również zdradził swoją filozofię gry, którą później również będzie praktykował, trenując Hajduk Split (co potwierdza mój rozmówca na końcu tego materiału). - Od każdego trenera, z którym pracowałem, czegoś się nauczyłem. Moja filozofia gry jest taka, jeśli atakujemy, to bardzo często daje graczom wolną rękę. W momencie, kiedy stracimy piłkę, wszyscy muszą brać udział w obronie i odzyskać piłkę jak najszybciej. Katalończyk w każdej swojej wypowiedzi podkreśla, że najważniejsza jest drużyna, która musi stać się jednym organizmem, który będzie ciągnąć wózek w jednym kierunku. Tylko w ten sposób możliwy jest sukces. W tej historii nie jest ważna jego osoba, ważny jest zespół. Jak sam przyznaje, jest uzależniony od piłki nożnej, ciągle analizuje swoje poprzednie spotkania, wymaga, żeby zespół od treningu do treningu był coraz lepszy. Zespół Videoton FC pod jego wodzą zdobył mistrzostwo kraju, wyprzedzając bogatszy Ferencváros o 7 punktów. Mimo to, klub postanawia zmienić trenera po sezonie.
Mógł wybrać ofertę z Izraela lub z Chorwacji, postawił na powrót do kraju, co w konsekwencji było tragiczne w skutkach. Po zaledwie dwóch miesiącach pracy wyleciał z Almerii (w której występowali Fran Velez i Julian Cuesta). Przyszedł do klubu w roli strażaka, który miał ugasić pożar i wyprowadzić klub na prostą, niestety nie potrafił tego zrobić. Przyczyny tego niepowodzenia nie znam. Czy zawiódł materiał ludzki? Czy nie potrafił dotrzeć akurat do tej grupy ze swoimi metodami?
O opinie na temat trener oraz czasu w Chorwacji, zapytałem chorwacki portal nogometplus.net
To trener, który bardzo wiele czasu poświęca na analizę taktyczną. Pomaga mu w tym jego młody asystent, który pracował z nim, zarówno w Videotonie, jak i w Hajduku Split. Drużyna prowadzona przez Katalończyka miała bardzo dobry poprzedni sezon, kiedy pokonali pierwszy raz po dziewięciu latach - Dinamo Zagrzeb. Zespół na koniec sezonu zajął wysokie 3. miejsce, zdobywając najwięcej punktów i strzelając najwięcej bramek od wielu lat. Pojawiały się głosy wielu kibiców, że Joan Carrillo to najlepszy trener, jaki pracował w klubie od 10-lat. Początek tego sezonu w jego wykonaniu również był bardzo dobry. W eliminacjach do Ligi Europy pokonali Levski Sofia i Brondby. Zatrzymał ich dopiero Everton, chociaż trzeba zaznaczyć, że zwłaszcza w drugim meczu u siebie, Hajduk zagrał bardzo dobrze i zremisował.
Pod skrzydłami Carrillo postęp zrobił Nikola Vlašić, który odszedł pod koniec sierpnia do Evertonu za 10 milionów. Dodatkowo inny piłkarz Hajduka - Marko Futacs, został królem strzelców. Kiedys Futacs doznał kontuzji kolana, która wyklucza go z gry przez długi czas, a Vlašić odszedł do Anglii, zespół wpadł w kryzys, z którego nie potrafił wyjść. Zespół ze Splitu został na początku listopada pokonany 2:3 przez ostatnią drużynę ligi NK Rudes (chociaż prowadzili 2:0), co zadecydowało o zwolnieniu. Muszę jednak powtórzyć, że jest to zdecydowanie trener, który wykazał się bardzo dużą znajomością taktyki. Jego poprzednik Marijan Pušnik nie miał pojęcia o grze. Carrillo od początku zaczął budowę zespołu od obrony. Sposób, w jaki grał Hajduk pod jego rządami (do momentu, kiedy w klubie był Vlasić) był szaleństwem (w pozytywnym znaczeniu). Szybka gra, z wykorzystaniem w odbiorze sprytnego pressingu, głównie przy linii bocznej, gdzie gracze Hajduka doskakiwali w trójkę, robiąc pułapkę na rywala. Największym problemem było, że nie potrafił jak wspomniałem znaleźć rozwiązania po stracie Vlasicia. Ciężko mi ocenić czy jest to trener, który lubi stawiać na młodych. Gdybym musiał powiedzieć, to powiedziałbym, że nie. Vlasic był młody, ale był wielkim talentem, grał w zespole już wcześniej. Tak jak powiedziałem, Carrillo jest trenerem, który na pewno wpłynie na sposób gry drużyny. Nie gwarantuje jednak, żę wyniki przyjdą od razu. To trener, który pracuje "krok po kroku". Potrzeba czasu, aby zespół zaczął grać tak jak on chce. Nie jest innowatorem, ani rewolucjonistą, ale jego drużyna zawsze jest bardzo dobrze zorganizowana.
W pozytywnym tonie wypowiada się również jeden z kibiców Hajduka Split
Na pewno trzeba przyznać, że był dobrym trenerem, może nie tak agresywnym, jak obecny Željko Kopić, ale z pewnością dzięki niemu drużyna grała ambitnie, walczyła w każdym spotkaniu z sercem. Widzieliśmy wiele pasji w grze i dobrze znanej tici-taki, gdzie piłka przechodziła od nogi do nogi. Możliwe, że niekiedy naszym zawodnikom brakowało trochę szybkości. Carrillo był dobrym trenerem, może gdyby dostał trochę więcej czasu, to byłby w stanie osiągnąć więcej.